Pewnie wysoko mieszkasz? Jerzyki prawie wszystko robią w locie i niemal zawsze z dużą prędkością. Skoro zdarza się to regularnie, to pewnie masz jakieś smakowite stada owadów koło balkonu
U mnie na osiedlu do niedawna była spora kolonia jerzyków, ale pozakładali kratki na te otwory, w których się zawsze gnieździły i w tym roku przyleciały, pokręciły się, popróbowały zdemontować te kratki i w końcu poleciały gdzie indziej. I nie ma jerzyków wizgających rano i wieczorem
Ten w coś przywalił, pewnie w czasie drzemki. Ogólnie jest cały, zdrowy i dorodny, ale miał oko zaklejone krwią i leciała mu ona z nosa - czyli zdrowo się grzmotnął w łepek. Oko po zdjęciu strupa na szczęście okazało się całe, nochal już też w porządku, więc najpewniej jerzyk wróci na swoje miejsce, czyli w powietrze
