Strona 2 z 3

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 17 paź 2015, 12:48
autor: mirkaszu
Czy jeżeli weźmiemy świnkę dla Rity starsza która ma 2-3 lat (Rita ma prawie 3)... Czy jest szansa że nowa świnka się do nas przyzwyczai ? Że dostosuje się do naszego stylu życia i hodowli ? Martwię się że nowa świnka nigdy nie będzie miała dla nas zaufania tak jak miała Iga i ma Rita :(

edytuje:

Znaleźliśmy niedaleko nas dwie roczne samiczki... Pani wydaje gdyż córka ma alergie. Tylko że 2 świnki które żyją ze sobą i ma dojść nasza Rita - jest pewnie duża szansa że ją nie zaakceptują prawda ?

Musimy Ricie kupić towarzyszkę - już teraz widzimy jak siedzi w koncie a gdy zbliżamy rękę zaczyna się dziwnie zachowywać :( Ona czuje śmierć Igi :( Jest jakaś spanikowana :(

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 18 paź 2015, 21:55
autor: dortezka
Nowa świnka się na pewno przyzwyczai. Ogólnie to czy się świnka oswaja i jest przytulasta zależy głównie od jej charakteru.

Jest już jakaś panna na oku? jak Rita?

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 19 paź 2015, 18:31
autor: mirkaszu
Rita osowiała nie chciała jeść i trzęsła się ehh ...Więc niedaleko nas jedna Pani chciała wydać dwie samiczki roczne. Niezwłocznie zaczęliśmy działać i co ?

Są u nas świnki... No i... Hmmm... Są. Nie wiem jak to powiedzieć ale jestem zła że nie jest to Iga :( Rita jak na razie dogaduje się ok...

Jedna peruwianka i druga chyba mieszaniec... No właśnie ta druga, niby długi włos ale bardzo cienki - nie zrozum mnie źle ale działa mi na nerwy ! Jest dziwnie bardzo wąska i bardzo długa... Chodzi na wysoko wyprostowanych łapkach... Nie spotkałam się jeszcze z takimi świnkami. Jest dzika i niezwykle szybka - nie potrafi przejść spokojnie z jednego konta klatki do drugiego. Podbiegnie po smakołyk da się wtedy pogłaskać po nosku i za uchem ale gdy tylko wyrwie przysmak z prędkością światła czmycha. Peruwianka zachowaniem zbliżona do świnek które znam.. Ta druga zachowaniem przypomina - wiewiórkę. Je łapczywie jak bym miała jej zabrać jedzenie... No i sika, sika na moją Ritę, sika do miska, sika na mnie, Podnosi kufer i sika tak że mocz wylatuje za kuwetę. Biedna Rita dostała już po pyszczku tyle razy moczem że trudno zliczyć. Rita grzecznie leży w kąciku, ona podbiega podnosi kufer i na nią sika. Ba, ona tym moczem wręcz strzela. Lub gdy Rita widać że po przyjacielsku podchodzi i chce powąchać kuferek, to ta kufer w górę i prosto w nosek Rity strumieniem moczu.

Nie przywykłam do takiego zachowania. Wnerwia mnie !Rita wydaje się tak zaskoczona i jest w szoku co się dzieje, gdy ona na nią sika. Co chwile się przez nią myje. I już strasznie cuchnie moczem jej futerko. Wprowadza straszny chaos w tej kuwecie... Peruwianka grzeczna, dogaduje się bardziej z Ritą.

Iga - gdzie jesteś moja perełko :( To ty byłaś najlepszą towarzyszką Rity... Gdzie jesteś mój skarbie... tak mi jej brak.

1 spotkanie było organizowane w inny pokoju gdzie Rita nie przebywała... Odbyło się bez problemów - wyczyściliśmy klatkę ale zapomnieliśmy o jednym DRYBED! Mimo że wyprany wczoraj to już był w niej zapach Rity - gdyż przez godzinkę czekała na nowe koleżanki. Po 2 godzinnych harcach po dywanie, stwierdziliśmy że nic złego się nie dzieje - sprawdźmy co będzie w kuwecie. Ale o dziwo nowe świniaki szczególnie ta gładko włosa odnalazły się w niej bez problemu. Co chwile się kładła i wręcz wyginała na plecach na tym miękki drybecie - wcześniej mieszkały w klatce z granulatem drzewnym. Więc teraz to dla nich zapewne coś niezwykłego że wszędzie tak miękko.

Ale zdecydowanie się nie lubią z Ritą, mimo że nie dochodzi do gryzienia itd. Ale peruwianka czasami sama podejdzie do Rity dotkną się noskami wszystko odbywa się tak spokojnie... Gładkowłosa to dzikus straszny, jest wredna, dominująca i sika i sika i jeszcze raz sika... Co chwilę muszę wycierać podłogę. gdyż potrafi strzelić nawet na pół metra. Niestety nie mam możliwości ciągłej kontroli ich i czekania kiedy zacznie sikać na Ritę by pryskać ją wodą :( Mam jeszcze inne obowiązki domowe ehhh...Doglądam do nich co chwilę - czy wszystko ok ...Ale trudno to tak upolować. Chwilkę temu zaczęła łapkami wyrzucać cały pokarm suchy z miseczki. Była nawet poza kuwetą. Rita w koncie nie dowierzała co się dzieje.

To że nie chcą się dać złapać w pełni rozumiem, nawet peruwianka mimo że spokojniejsza zaczyna kopać tylnymi łapkami rękę gdy chce się ją pogłaskać. Ale to wszystko do wypracowania.

Ale szczerze nie spodziewałam się że młodsza świnka, która przyszła do nowego domku gdzie zapach już był Rity - tak się w nim odnajdzie... Nowy dzikus wuszedł z kuwety... Peruwianka nie ryzykowała - siedziała w kuwecie. Natomiast nasz dzikus stał na środku pokoju, a gdy wstałam z fotela zrobiła dosłownie metrowy skok do kuwety... Nie widziałam jeszcze tak szybkiej swinki morskiej - może dlatego że ona taka cienka i długa - stąd jej zwinność.

Rita w kuwecie bardzo często teraz chodzi i ma spowolnione ruchy gruchając pod noskiem.

Nie wiem, ale ale chyba żadna świnka morska nie zastąpi mi Igi.... Żadna. Szczególnie że Iga z Ritą to niesamowicie był zgrany i ułożony duet. Rita teraz widać że próbuje zachowań które miały miejsce z Igą. Ale widzi że nic z tego. Te świnki są inne, nie są tak kontaktowe z Ritą - mają siebie od tyle.

Rita śpi w jednym koncie kuwety, a nowe świnki ze sobą w drugim. W Peruwiance widać że chciała by nawiązać czasami jakiś kontakt z Ritą, ale ma swoją towarzyszkę dzikuskę z którą żyła rok czasu- i jednak do niej jest bardziej przywiązana.

Teraz już wiem, że naszym błędem była adopcja dwóch świnek dla Rity - które od roku żyły razem. I nie wiem co robić dalej.

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 19 paź 2015, 18:47
autor: piju
Od kiedy macie trzy swinki? Czy wiesz jak wczesniej wygladalo ich zycie, czy byly szczesliwe? Igi zadna inna swinka Ci nie zastapi, nie o to chodzi. Kazdy prosiaczek jest inny, jedyny. Musisz tylko sie otworzyc, dac szanse innym swinkom. Nie oblewaj ich woda, to nie jest sposob. Oblewanie to ostatecznosc, robimy tak dopiero gdy swinki sie gryza i nie sposob ich normalnie rozdzielic.

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 19 paź 2015, 19:16
autor: mirkaszu
Półtora dnia, je mamy razem... U poprzedniego właściciela siedziały obie w klatce 100x50 i wypuszczane były raz w tygodniu na kilka godzin. Tak powiedział właściciel. Twierdził że mają ok. roku - ale ten mały dzikusek jest zbyt wątły jak na rok - więc nie wiem czy coś właścicielowi się nie pokręciło. Bo sylwetką przypomina dosłownie chudego szczurka bez ogona niż świnkę... Gdyby nie chrumkanie i kwikanie oraz duży łepek - można by było się pomylić.

A jak się uporać z strzelaniem moczem ? :( Czy ona przestanie w końcu sikać na Ritę ? Jest cała mokra i cuchnąca :( To że mocz wylatuje na podłogę, ok - nie jest dla mnie problemem wytrzeć i umyć podłogę kilka razy dziennie... Ale przecież nie będę raz w tygodniu myć Rity, a częstą ją bierzemy na ręce - ona cała brzydko pachnie i cały czas mokra. Jest szansa że ona przestanie to robić ?

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 19 paź 2015, 20:05
autor: kimera
Takie sikanie jest dla samiczki świnki morskiej często jedyną obroną. To też oznaka strachu. Na pewno się jeszcze oswoją.

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 19 paź 2015, 20:38
autor: piju
Półtora dnia to bardzo mało. Daj im szanse. Wszystko wskazuje na to, że się dogadają. Świneczki muszą się lepiej poznać. Trzymam za dobre relacje :fingerscrossed:

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 19 paź 2015, 22:15
autor: dortezka
nie polewaj ich wodą jak sikają.. Moje są ze sobą ponad 2 lata i nadal sikają.. to nic złego.
Daj im czas. Jak się nie gryzą to będzie dobrze!

co do "niechęci" do nowych świnek.. widzisz.. rozumiem to. Sama kiedyś miałam samczyka, który po dwóch latach odszedł.. miesiąc później miałam już kolejnego.. na początku czułam to co Ty i wiesz co? do dziś tego żałuję.. Ten drugi przeżył ze mną prawie 10 lat.. Był przy mnie w najcięższych chwilach.. to on zlizywał moje łzy z policzków itp. Był moim najlepszym przyjacielem a ja przez pierwszy miesiąc tego nie widziałam i choć tyle miesięcy byliśmy potem razem to ja żałuję tego jednego straconego..
czujesz to, bo nie możesz pogodzić się z odejściem Igi. Pamiętaj, że nowe nie są po to, by ją zastąpić, bo nikt i nic jej nie zastąpi..
Ale Iga na pewno by się cieszyła, że pomagasz kolejnym świnkom, że dajesz im dach nad głową, miłość.. no i nowe koleżanki jej psiapsiółce..

Będzie dobrze.. odejścia bolą, ale nie można patrząc w tył tracić to co jest teraz..

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 20 paź 2015, 14:53
autor: Katarzyna Helena
Świnki, tak jak i ludzie różnią się miedzy sobą charakterem, stąd każda z Twoich ma też inny temperament.Ritę znasz doskonale ale niewiele wiesz o tych dwóch nowych, bo są z Tobą za krótko.Na pewno żadna z nich nie zastąpi Igi, bo najzwyczajniej żadna z nich nią nie jest.
Bądż proszę cierpliwa, daj szansę wszystkim- świnkom i sobie samej.Jeżeli największym problemem jest sikanie jednej świnki na drugą, to nie ma innego wyjścia jak częstsze kąpiele.Możesz też wykąpać tą dzikuskę", może kąpiel ją zrelaksuje.To, że sika na swoją koleżankę, to jest objaw wielkiego stresu, jak pisała kimera.Podobnie jest z żarłocznym jedzeniem, jak na zapas.Pomyśl, że dla tej sikającej to jest wielka zmiana być w nowym domu, w dodatku jej "osoba"obarczona jest wielką odpowiedzialnością, bo ma dostarczyć towarzystwa Ricie i zastąpić Igę.To drugie, jak już wiele osób Tobie powiedziało- jest niewykonalne.Ale to pierwsze może się udać, jeżeli Ty sama na to pozwolisz.Świnka też na pewno wyczuwa Twoje zdenerwowanie, stąd sama denerwuje się bardziej, więcej sika, Ty znów jesteś na nią wkurzona a ona jeszcze bardziej zdenerwowana...błędne koło.Daj wszystkim czas, postaraj się być dobrej myśli.
Na pewno też nie powinnaś mieć pretensji do siebie samej, że tak szybko wzięłaś do domu dwie nowe świnki.Napisałam o tym, bo zapewne masz o to do siebie pretensje.Niepotrzebnie, bo intencje miałaś dobre:ratowałaś Ritę przed samotnością.To się udało, teraz Rita ma dwie koleżanki, z którymi potrzebuje się po prostu lepiej poznać.No, powiedz sama, czy Ty po niespełna dwóch dniach(zakładając, że byłabyś świnką morską)potrafiłabyś zżyć się z innymi koleżankami swojego gatunku? ;)
Ja nawet będąc człowiekiem nie potrafię tego uczynić w tak krótkim czasie.
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje trzy świnki i mocno kibicuję!

Re: Serce pęka - kupno drugiej świnki

: 21 paź 2015, 13:23
autor: basia M
świnki , jak zapoznają się ze sobą , to raczej na 100% przestaną na siebie sikać . w moim stadzie za każdym razem jak dokładam nową tymczaskę , to jest szał siuśków . trwa to ok 3 -7 dni .
więc życzę cierpliwości , to niedługo minie i będziesz się śmiała ,że tyle nie napucowałaś się przez lata . innym rozwiązaniem może być obłożenie klatki np . kartonem ok 20 cm wysokości ( tak przepleć przez kratki klatki ) , polewać będą pudło :szczerbaty:

i moim zdaniem , nie kąp żadnej przez ten czas , one się też znaczą i mają pachnieć dla siebie " swojsko " :szczerbaty:
postaraj się być cierpliwa ...to minie i się unormuje