Rita osowiała nie chciała jeść i trzęsła się ehh ...Więc niedaleko nas jedna Pani chciała wydać dwie samiczki roczne. Niezwłocznie zaczęliśmy działać i co ?
Są u nas świnki... No i... Hmmm... Są. Nie wiem jak to powiedzieć ale jestem zła że nie jest to Iga
Rita jak na razie dogaduje się ok...
Jedna peruwianka i druga chyba mieszaniec... No właśnie ta druga, niby długi włos ale bardzo cienki - nie zrozum mnie źle ale działa mi na nerwy ! Jest dziwnie bardzo wąska i bardzo długa... Chodzi na wysoko wyprostowanych łapkach... Nie spotkałam się jeszcze z takimi świnkami. Jest dzika i niezwykle szybka - nie potrafi przejść spokojnie z jednego konta klatki do drugiego. Podbiegnie po smakołyk da się wtedy pogłaskać po nosku i za uchem ale gdy tylko wyrwie przysmak z prędkością światła czmycha. Peruwianka zachowaniem zbliżona do świnek które znam.. Ta druga zachowaniem przypomina - wiewiórkę. Je łapczywie jak bym miała jej zabrać jedzenie... No i sika, sika na moją Ritę, sika do miska, sika na mnie, Podnosi kufer i sika tak że mocz wylatuje za kuwetę. Biedna Rita dostała już po pyszczku tyle razy moczem że trudno zliczyć. Rita grzecznie leży w kąciku, ona podbiega podnosi kufer i na nią sika. Ba, ona tym moczem wręcz strzela. Lub gdy Rita widać że po przyjacielsku podchodzi i chce powąchać kuferek, to ta kufer w górę i prosto w nosek Rity strumieniem moczu.
Nie przywykłam do takiego zachowania. Wnerwia mnie !Rita wydaje się tak zaskoczona i jest w szoku co się dzieje, gdy ona na nią sika. Co chwile się przez nią myje. I już strasznie cuchnie moczem jej futerko. Wprowadza straszny chaos w tej kuwecie... Peruwianka grzeczna, dogaduje się bardziej z Ritą.
Iga - gdzie jesteś moja perełko
To ty byłaś najlepszą towarzyszką Rity... Gdzie jesteś mój skarbie... tak mi jej brak.
1 spotkanie było organizowane w inny pokoju gdzie Rita nie przebywała... Odbyło się bez problemów - wyczyściliśmy klatkę ale zapomnieliśmy o jednym DRYBED! Mimo że wyprany wczoraj to już był w niej zapach Rity - gdyż przez godzinkę czekała na nowe koleżanki. Po 2 godzinnych harcach po dywanie, stwierdziliśmy że nic złego się nie dzieje - sprawdźmy co będzie w kuwecie. Ale o dziwo nowe świniaki szczególnie ta gładko włosa odnalazły się w niej bez problemu. Co chwile się kładła i wręcz wyginała na plecach na tym miękki drybecie - wcześniej mieszkały w klatce z granulatem drzewnym. Więc teraz to dla nich zapewne coś niezwykłego że wszędzie tak miękko.
Ale zdecydowanie się nie lubią z Ritą, mimo że nie dochodzi do gryzienia itd. Ale peruwianka czasami sama podejdzie do Rity dotkną się noskami wszystko odbywa się tak spokojnie... Gładkowłosa to dzikus straszny, jest wredna, dominująca i sika i sika i jeszcze raz sika... Co chwilę muszę wycierać podłogę. gdyż potrafi strzelić nawet na pół metra. Niestety nie mam możliwości ciągłej kontroli ich i czekania kiedy zacznie sikać na Ritę by pryskać ją wodą
Mam jeszcze inne obowiązki domowe ehhh...Doglądam do nich co chwilę - czy wszystko ok ...Ale trudno to tak upolować. Chwilkę temu zaczęła łapkami wyrzucać cały pokarm suchy z miseczki. Była nawet poza kuwetą. Rita w koncie nie dowierzała co się dzieje.
To że nie chcą się dać złapać w pełni rozumiem, nawet peruwianka mimo że spokojniejsza zaczyna kopać tylnymi łapkami rękę gdy chce się ją pogłaskać. Ale to wszystko do wypracowania.
Ale szczerze nie spodziewałam się że młodsza świnka, która przyszła do nowego domku gdzie zapach już był Rity - tak się w nim odnajdzie... Nowy dzikus wuszedł z kuwety... Peruwianka nie ryzykowała - siedziała w kuwecie. Natomiast nasz dzikus stał na środku pokoju, a gdy wstałam z fotela zrobiła dosłownie metrowy skok do kuwety... Nie widziałam jeszcze tak szybkiej swinki morskiej - może dlatego że ona taka cienka i długa - stąd jej zwinność.
Rita w kuwecie bardzo często teraz chodzi i ma spowolnione ruchy gruchając pod noskiem.
Nie wiem, ale ale chyba żadna świnka morska nie zastąpi mi Igi.... Żadna. Szczególnie że Iga z Ritą to niesamowicie był zgrany i ułożony duet. Rita teraz widać że próbuje zachowań które miały miejsce z Igą. Ale widzi że nic z tego. Te świnki są inne, nie są tak kontaktowe z Ritą - mają siebie od tyle.
Rita śpi w jednym koncie kuwety, a nowe świnki ze sobą w drugim. W Peruwiance widać że chciała by nawiązać czasami jakiś kontakt z Ritą, ale ma swoją towarzyszkę dzikuskę z którą żyła rok czasu- i jednak do niej jest bardziej przywiązana.
Teraz już wiem, że naszym błędem była adopcja dwóch świnek dla Rity - które od roku żyły razem. I nie wiem co robić dalej.