Upały się skończyły, więc Rocky powędrował pod nóż. Wczoraj w Zabrzu miał zabieg, który okazał się poważny. Została mu usunięta śledziona wraz z dużym guzem, na dodatek przyklejone to było do żołądka. Rocky stracił sporo krwi.
Jednak chłopak dał radę, pierwsza doba po zabiegu za nami.
Kciuki mile widziane
Rockiego operowały dwie panie doktor, Marta Gala i Anna Barecka-Malik, za co jestem im bardzo wdzięczna

Spisały się na medal, a to już kolejna operacja, którą przeprowadziły na moich świnkach. Naszej pani kardiolog tym razem nie było, bo poszła sobie rodzić

Rocky po zabiegu, jeszcze w lecznicy.




A tu już po powrocie do domu, oczywiście w norce oc Cioci Pucki, która bardzo mu się spodobała


No i najświeższe zdjęcia, dosłownie sprzed chwili



