Strona 2 z 23

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 20 cze 2015, 8:40
autor: porcella
Rano spotkalam Kocia Mame. Nie wiem, czy cos bedzie z tej kastracji, ta Pani sama sobie nie poradzi, ale musi szukac pomocy na miejscu, my juz nic wiecej nie zrobimy. Powiedziala mi za to, ze wczoraj wykryla kolejne gniazdo, tym razem z czworka mlodych, juz sporych, biegajacych, kompletnie dzikich. Rece opadaja. Zwlaszcza, ze o ile w miescie wolnozyjace koty sa skladnikiem fauny miejskiej, o tyle na wsi sa konkurencja dla naturalnych drapieznikow i niszcza ptaki.
Aha. "Nasze" kociaki pojechaly luksusowo z Beatrycze, grzeczne sa, wieczorem sie juz ze soba bawily, rano sie najadly do oporu, siusiaja juz same, co poznalam po zasikanym polarku ;-)

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 20 cze 2015, 10:27
autor: pucka69
Powodzenia!!!! Kurcze, jak pomóc kociej mamie?

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 20 cze 2015, 22:08
autor: porcella
Koty u Martu.hy. Podobno chłopiec i dziewczynka, ona mniejsza i ciemniejsza, ale bardziej ciekawska.
A do mnie około południa zadzwonił Pan z posesji od kotów i zapytał, czy nie mogę wziąć jeszcze tych dwóch zagubionych, które matka przyniosła z powrotem i umieściła pod drewnem do kominka - jak jej siostra poprzednio :glowawmur: Ale ja już byłam w Gdyni, a Beatrycze na autostradzie. Te są trochę młodsze - tak z tydzień pewnie, podobne do tych "naszych".

W każdym razie w niedużej wsi Gołubie Kaszubskie jest teraz ileś kocich samiczek w różnym wieku i sześć wykrytych kociaków do wyłapania i wzięcia.
Podpowiedzcie, jak to zrobić, żeby wysterylizować te samiczki... Przynajmniej to stadko.

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 21 cze 2015, 0:31
autor: martu.ha
Srajdle wylądowały u mnie. Jedzą, śpią i bawią się. Rude a właściwie złote z niebieskimi oczkami to chlopiec a mniejsza dziewuszka. Jeszcze nie widziałam tak niesamowicie umaszczonego kocura, oj musiał się tam jakiś abisyńczyk przyplątać.
Mały zrobił już siusiu do kuwetki, co nie przeszkodziło mu w konsumpcji piasku oraz zabawie w tejże. A mała zaprzyjaźniała się ze wszystkimi świnkami i polowała na Bezyla, ale tak na odległość, bo się go trochę bała, w końcu mniejsza jest :szczerbaty: Bezyl natomiast był zaabsorbowany sałatą rzymską i nie zauważył czającej się pręgowanej bestii. Z trudem obcięłam im pazury, bo się strasznie wierciły, a najbardziej mała. A jak je kładłam spać to mały mruczał a siostra go gryzła w ogon.

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 21 cze 2015, 0:35
autor: martu.ha
Co do mamusiek, na odległość niewiele zdziałasz :idontknow:
najpierw trzeba się dogadać z jakimś wetem chirurgiem
potem wyłapać samice za pomocą klatek łapek. Ale nie można tego zrobić teraz, jak są maluchy, bo się je skazuje na śmierć. Matka straci mleko a takie gnojki jeszcze myszy nie złapią. Ze sterylkami trzeba poczekać minimum miesiąc.

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 21 cze 2015, 7:54
autor: porcella
Echch. Abisyńczyk, mówisz? Ludzie tam przyjeżdżają ze zwierzakami, mógł się trafić rasowy pradziadek. Jedna ze starszych samic ma też łaty takiego beżowego koloru i jest bardziej puchata niż reszta.
Wiem, że trzeba zaczekać, wiem, że nie zdziałam na odległość... Myślę.

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 22 cze 2015, 9:07
autor: DankaPawlak
Ech, dziewczyny, wy to chyba pracujecie na aureole z platyny i takich np. diamentów.

Mocne kciuki za kociaki :fingerscrossed:

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 22 cze 2015, 9:46
autor: pucka69
A mamusia? Mamusie też wysterylizować trzeba. Najtrudniej to chyba znaleźć kogoś kto towarzystwo przetrzyma do czasu zdjęcia szwów.

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 22 cze 2015, 10:56
autor: martu.ha
właśnie o mamusiach pisałam
Dzikie koty zszywa się szwami rozpuszczalnymi, dobę - dwie po sterylce są wypuszczane, jeżeli nie ma komplikacji to nikt takich kotów nie przetrzymuje, zresztą jest to dla nich zbyt duży stres

Re: Dwa kociaki z Gołubia

: 22 cze 2015, 11:35
autor: pucka69
Aaaa, rozumiem.
Czyli - "tylko" złapać, umówić weta, zapłacić mu, kotka w szpitaliku dobę/dwie siedzi i się ją wypuszcza ? Tylko nie bardzo widzę ten szpitalik. Ktoś pewnie by ją musiał na ten czas wziąć. To kocia mama by nie dała rady kotki złapać i dać do weta? a ten dzień/dwa przytrzymać? No bo my byśmy na sterylkę chyba na forum zebrali, umówili się z wetem i mu zapłacili? Ile tych kotek? 2?3? Ile sterylka kotki? 100?150?