Mercedes i Morena
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13525
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
Foggy pisze:Mam słabość do imion z podwójnym "k" poza tym
no coś w tym podwójnym K jestpucka69 pisze:A nie bo:Natalinka pisze: Hukka (fiń. wilk) - daje radę!
https://pl.glosbe.com/mi/pl/huka
Drugie K dodaliśmy dla elegancji wyglądu słowa
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
Wczoraj był czas sprzątania, prania i wdłubywania siana z pralki. Dziewczyny były kompletnie nieszczęśliwe, że muszą siedzieć na wybiegu i nie mogą biegać po swoim domku. Hukka tak się zestresowała, że kłapała na mnie paszczą i szczękała zębami, ale dała się udobruchać kawałkiem ogórka. W ogóle posiłek czterech świnek to niezłe przedstawienie jest - podaję z rana na sporym, płaskim półmisku kawałki różnych warzyw, siadam i patrzę. Najpierw najczęściej przychodzi Mili i zaczyna chrupać, więc zjawiają się Nili i Hukka. Nili wącha i nadgryza wszystko, co się da, a potem biegnie po Lumi: Chodź, chodź, jedzenie, pychota! I Lumi wygrzebuje się i też idzie chrupać. Czasem Hukka nie wyłazi, wtedy Nili biegnie do domku i wyciąga Lumi i Hukkę przy wtórze pisków, wrzasków i potrącań nosem w pupę! A ja sobie siedzę i patrzę
Witamina C jest niezła i ten 1 ml każda chętnie łyka, gorzej z Vibovitem - część regularnie ląduje na moich spodniach, rękawie albo gdzie bądź.
A poradźcie, co zrobić, żeby się prosiaki od nas nie zaraziły jakimś wirusem, który Duży przywlókł z pracy? Coś poza niecałowaniem, niekasłaniem, niekichaniem na nie, dezynfekcją rąk zanim dam cokolwiek albo wezmę od nich i witaminami? Bo bardzo nie chcę zarazić słodkich paskud, a przecie łatwo łapią infekcje.
Witamina C jest niezła i ten 1 ml każda chętnie łyka, gorzej z Vibovitem - część regularnie ląduje na moich spodniach, rękawie albo gdzie bądź.
A poradźcie, co zrobić, żeby się prosiaki od nas nie zaraziły jakimś wirusem, który Duży przywlókł z pracy? Coś poza niecałowaniem, niekasłaniem, niekichaniem na nie, dezynfekcją rąk zanim dam cokolwiek albo wezmę od nich i witaminami? Bo bardzo nie chcę zarazić słodkich paskud, a przecie łatwo łapią infekcje.
Czarna Kluska i Morena
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
Cóż, w sprawie nie zarażania Dr Kasia zalecała ograniczone kontakty, ewentualnie w rękawiczkach lateksowych i maseczce chirurgicznej... myślę, że przez kilka dni trzymanie się w miarę z dala wystarczy
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
Cierpię z racji ograniczonych kontaktów, ale cóż począć? Jedynie zważyłam dziś obie śnieżynki, żeby się przekonać, że po pierwszych dniach stresu i lekkiej utraty wagi ciała, jednak zaczęły przytywać:
Lumi 552g
Hukka 460g
, bo już się nieco martwiłam, szczególnie, że Nili znów się włączył jakiś wewnętrzny fighter i goni Lumi i Hukkę, przy czym Lumi ucieka z wrzaskiem, a Hukka staje i odszczekuje. Ale krzywdy nikt sobie nie robi na szczęście. Ostatnie kłapanie zębami Hukka odstawiła, jak jej Mili gwizdnęła kawałek ogórka - tak szczękała i się stroszyła, że Mili zostawiła ogórek i - niby powoli i statecznie - jednak sobie poszła jeść co innego.
O Mili i Nili się nie martwię, bo na oko widać, że im przybywa.
Wrzuciłam im też w ramach pociechy - że się nimi nie zajmuję chwilowo - trawiastą kulkę z dzwonkiem w środku. Co pewien czas słyszę chrupanie i dzwonienie w związku z tym
Pucka, to może podpisanie umowy w najbliższy weekend? Liczę, że już ozdrowieję do tego czasu.
Lumi 552g
Hukka 460g
, bo już się nieco martwiłam, szczególnie, że Nili znów się włączył jakiś wewnętrzny fighter i goni Lumi i Hukkę, przy czym Lumi ucieka z wrzaskiem, a Hukka staje i odszczekuje. Ale krzywdy nikt sobie nie robi na szczęście. Ostatnie kłapanie zębami Hukka odstawiła, jak jej Mili gwizdnęła kawałek ogórka - tak szczękała i się stroszyła, że Mili zostawiła ogórek i - niby powoli i statecznie - jednak sobie poszła jeść co innego.
O Mili i Nili się nie martwię, bo na oko widać, że im przybywa.
Wrzuciłam im też w ramach pociechy - że się nimi nie zajmuję chwilowo - trawiastą kulkę z dzwonkiem w środku. Co pewien czas słyszę chrupanie i dzwonienie w związku z tym
Pucka, to może podpisanie umowy w najbliższy weekend? Liczę, że już ozdrowieję do tego czasu.
Czarna Kluska i Morena
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13525
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
One dzwonek znają, miały taka kulkę z drewna do ogryzania z dzwonkiem. A vibowit można dać do poidła, u mnie tak piły. 1/4 saszetki na poidło. tylko oczywiście wieczorem wylać resztkę wody i wymyć poidło. Taka woda z vibovitem jest pycha! Każda inna zresztą również
Natalio - w ten weekend byłam u plachimków, koło Was, podpisywać umowę, ale dwie umowy w jeden weekend to uznałam że za dużo Myślę że w przyszły weekend możemy się spotkać.
Natalio - w ten weekend byłam u plachimków, koło Was, podpisywać umowę, ale dwie umowy w jeden weekend to uznałam że za dużo Myślę że w przyszły weekend możemy się spotkać.
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
Moja grypa nie odpuszcza, więc zakupiłam kilka maseczek na paszczę i tak kontaktuję się z poczwórnymi. Mam wrażenie, że widzę zdziwienie w ich oczach, ale pewnie się mylę i to przeniesienie (w sensie psychologicznym) jak złoto.
Dziś z rana coś nie do końca grało w stadku – chyba Nili ma jednak ruję i w związku z tym wyłazi z niej diablę; nikomu nie daje zjeść w spokoju, gania Lumi, która gdy tylko znajdzie się w pobliżu Nili, wrzeszczy wniebogłosy. Obejrzałam śnieżynkę dokładnie, ale nic niepokojącego nie znalazłam, choć Nili od wczoraj nieswoja, więc noc mogła być niespokojna. Hukka kłapie zębami na Nili, dlatego ta tylko odchodząc kręci tyłkiem i terkocze - ale ile razy można powtarzać taki teatr? 3? 5? 7? 12?... Tylko Mili ze stoickim spokojem poleguje w tuneliku, chyba że marchewkę przyniosę, to nawet raczy wyjść.
Postanowiłam też sprawdzić, czy Hukka nie dałaby się trochę podpaść bananem. Dostała kawalątek i chyba jej się podobało. To by było jakieś wyjście na pewien czas, bo mam wrażenie, że straszna z niej chudzina i powolutku przybywa. Chyba że to strasznie niezdrowe dla świnki? Nigdzie nic nie znalazłam o bananach i świnkach poza ogólnymi uwagami o owocach i przytuwaniu prosiaków od cukrów. Chyba że jest jakiś inny bezstresowy i bezdotykowy sposób na dokarmianie?
Dziś z rana coś nie do końca grało w stadku – chyba Nili ma jednak ruję i w związku z tym wyłazi z niej diablę; nikomu nie daje zjeść w spokoju, gania Lumi, która gdy tylko znajdzie się w pobliżu Nili, wrzeszczy wniebogłosy. Obejrzałam śnieżynkę dokładnie, ale nic niepokojącego nie znalazłam, choć Nili od wczoraj nieswoja, więc noc mogła być niespokojna. Hukka kłapie zębami na Nili, dlatego ta tylko odchodząc kręci tyłkiem i terkocze - ale ile razy można powtarzać taki teatr? 3? 5? 7? 12?... Tylko Mili ze stoickim spokojem poleguje w tuneliku, chyba że marchewkę przyniosę, to nawet raczy wyjść.
Postanowiłam też sprawdzić, czy Hukka nie dałaby się trochę podpaść bananem. Dostała kawalątek i chyba jej się podobało. To by było jakieś wyjście na pewien czas, bo mam wrażenie, że straszna z niej chudzina i powolutku przybywa. Chyba że to strasznie niezdrowe dla świnki? Nigdzie nic nie znalazłam o bananach i świnkach poza ogólnymi uwagami o owocach i przytuwaniu prosiaków od cukrów. Chyba że jest jakiś inny bezstresowy i bezdotykowy sposób na dokarmianie?
Czarna Kluska i Morena
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
Sliczne swinie masz.
U mnie zadne zwierzatka jeszcze nigdy sie nie zarazily od nas a mam 2 swinki w sypialni.
Duzo zdrowka
U mnie zadne zwierzatka jeszcze nigdy sie nie zarazily od nas a mam 2 swinki w sypialni.
Duzo zdrowka
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
Nooo, jak kręci tyłkiem i turkocze a do tego nie daje żyć innym to na bank rujka cóż, przy czterech panienkach przygotujcie się psychicznie na "rujkę permanentną" bo częściej będzie niż nie będzie któraś miała
bananka mało kto lubi, ale jak lubi i do tego chudzina to pewnie - niech wcina! Oczywiście nie jakieś hurtowe ilości, bo rzeczywiście może być i luźnej i cukru trochę dużo, ale jak ze wszystkim - z rozsądkiem
no to z tą grypą to rzeczywiście się porobiło. Ciekawe, co one sobie myślą, jak Was widzą w tych maseczkach. Bo kosmitami to pewnie dla nich jesteśmy i bez tego najważniejsze, że jest stała dostawa żarcia, a że dostawca jakiś dziwny kto by się przejmował, jedzmy!
bananka mało kto lubi, ale jak lubi i do tego chudzina to pewnie - niech wcina! Oczywiście nie jakieś hurtowe ilości, bo rzeczywiście może być i luźnej i cukru trochę dużo, ale jak ze wszystkim - z rozsądkiem
no to z tą grypą to rzeczywiście się porobiło. Ciekawe, co one sobie myślą, jak Was widzą w tych maseczkach. Bo kosmitami to pewnie dla nich jesteśmy i bez tego najważniejsze, że jest stała dostawa żarcia, a że dostawca jakiś dziwny kto by się przejmował, jedzmy!
Ostatnio zmieniony 25 lut 2015, 10:16 przez martu.ha, łącznie zmieniany 1 raz.
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13525
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Mili i Nili, Lumi i Hukka, czyli Siostry Alternatywne
Banana nie wszystkie świnki lubią, ale mogą jeść jak najbardziej. A spróbuj kiedyś z plasterkiem kiwi, ona ma mnóstwo witamin.