Strona 2 z 11

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 20 gru 2014, 0:09
autor: Dropsio
Faktycznie, dość dziwny sposób na spanie chłopak ma :D
Za dobry domek i zdóko :fingerscrossed:

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 02 sty 2015, 23:42
autor: Cynthia
Co tam u chłopaka?

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 04 sty 2015, 23:19
autor: Beatrycze
Do świąt miał kwarantannę, po świętach puściłam go na wybieg moich dziewczyn (one zamknięte w klatce). Latał, wąchał jak szalony. Wpuściłam tam Henia na próbę, Agresji nie było u żadnej ze stron, ale Miguel był tak natrętny, że Heniu nie mógł się pozbierać. On nie przyzwyczajony, że ktoś za nim lata, bo to on latał za dziewczynami :lol:
Musiałam ich rozdzielić, żeby nie było awantury.
Powinien być raczej w DT z chłopakami, ale wszędzie zapchane.

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 05 sty 2015, 10:45
autor: Cynthia
Trzeba mu szukać jakiegoś kolegi. Halo, czy jakiś DS nie chciał by przygarnąć prześmiesznego Miguela?

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 07 sty 2015, 22:49
autor: Beatrycze
No i klops. Miguel oberwał od Heńka w oko/ nad okiem. Jutro jadę z nim do okulisty.

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 07 sty 2015, 23:32
autor: porcella
uuuu a to te chłopy są!

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 08 sty 2015, 7:45
autor: sosnowa
Henryku, tego bym się nie spodziewała, że zrobiłeś się taki macho. to przez te kobity!
Biedny Miguel, bardzo oberwał?

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 08 sty 2015, 12:38
autor: shaantelle
Jak on się trzyma? Jak dużo opieki potrzebuje? Czy może być sam w klatce a być puszczany z innymi? Chciałabym więcej informacji bo może udało mi się go przygrnąć tylko troche daleko mam..

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 08 sty 2015, 13:21
autor: Beatrycze
Dostał Tolfedynę, Enroxil i do oczu Floxal. Ma obrzęk wkoło oka i duże łzawienie , ale oko całe i działa .
Przy braku poprawy sugerowane USG, czy się ropień nie robi.
Więc na razie dwa tygodnie leczenia.
Shaantalle, on całe swoje 5-letnie życie siedział sam i u mnie też siedzi sam, bo on nie kastrowany a u mnie baby.
Puszczałam go tylko z Heńkiem, żeby sprawdzić, jak on do innego samca się odnosi. To niczyja wina, ta awanturka. Po prostu był zbyt namolny w stosunku do Henia i ten się zdenerwował. Ale zapachy dziewczyn wkoło nie służą wspólnej bieganinie samców, a jeszcze doszły laborantki, więc ten Miguel po samotnym życiu w pojedynkę , ma teraz kolorowy zawrót głowy .
On na kolankowanie jest idealny. No i potrzebuje co ok. 3 m-ce korekty zębów, czyli jakiś sensowny wet w okolicy by się przydał.
Po pokoju też chętnie lata, a czy się zgodzi z innym? Trudno przewidzieć, nie jest agresywny.

Re: Miguel - miziasty przytulak [W-wa]

: 08 sty 2015, 22:00
autor: shaantelle
co do veta to mam problem ponieważ nie znam tu żadnego, nie było mnie w kraju długo i nie wiem czy jest jakikolwiek który zajmuje się gryzoniami.. a czy oprócz ząbków coś jeszcze? nie mam dużo doświadczenia, a co dopiero z chorą świnką, nie chciałabym się zaangażować a za tydzień zrezgnować..