Świnki na "wolnym wybiegu"

Czyli jak powinna mieszkać świnka

Moderator: Pulpecja

Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: joanna ch »

U mnie świniaki mają stale otwartą klatkę (2 setki) ale niespecjalnie z tego korzystają. Na pewno za nic nie przekroczą progu pokoju, to już obce państwo dla nich, jakaś Korea Północna czy coś... :D

Czasem wyskoczą, pochodzą parę minut dookoła klatek i siup do domu. Na drybedzie jednak najwygodniej się leży chyba ...

Jak już się wybiorą na krótką wycieczkę pokojoznawczą to oczywiście nasikają wszędzie i narobią bobów. Pogodziłam się z losem i mi to nie przeszkadza. Podczas takiego półgodzinnego-godzinnego sprzątania klatek kiedy muszą poczekać na zewnątrz to nawalą we dwójkę w sumie ze 20 bobów, zrobią ze 4 kałuże, poroznoszą to na łapkach...

W sumie może i lepiej że im się nie chce wychodzić z klatki :D
Bibelotka

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: Bibelotka »

Uuuu to u mnie grzecznie. Laski mają otwarte 24/h i jest bardzo kulturalnie. Pod stołem mają dużo leżanek i na nie bobczą, siusiają w klatce. Chodzą do kuwetki jak im się chce. Czasami to śmiesznie wygląda jak leży sobie świnka z wyciągniętymi kopytami i nagle sruu dzida do klatki xD my na nie uważamy, już jest to normalne, że patrzymy, zostało nam to jak pies był szczeniakiem i był jak połowa świnki :) za to świnki i pies to miłość. Pies waży 3kg, świnki ok 1kg. Uważa je za swoich. Je z nimi pietruszkę, wyjada im z miski chrupki, one wyjadają jemu. Korzystają ze swoich legowisk, a jak msmy gości i chcą wyjąć świnkę z klatki a Portuś tej osoby nie zna - nie ma zaufani, to siada przed wejściem do klatki i warczy pokazując zęby. Lubi świnki lizać po uszkach i stopkach :) na szczęście nic nie niszczą bo dostawały z psiukacza do kwiatków. Śpią w klatce. Jest git :) raz weszły za szafę i nie mogły wyjść. Takiego kwiku narobiły i tak się przestraszyły, że teraz nigdzie zadków nie pchają gdzie ciemno, ciasno i obco! :)
sempreverde

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: sempreverde »

U mnie jest wolny wybieg, ponieważ jak świnki przyjechały, to moja samiczka po prostu MUSIAŁA wyjść z klatki np. o 4 rano. Ona musiała i już, więc po dość krótkim czasie zdjęłam pręty i świnki mają samą kuwetę.

Samczyk nie wychodzi wcale, nie lubi wybiegów, nie czuje się na nich dobrze, no nie i już. Nie pomagają kocyki i rozłożenie jedzenia na wybiegu - on chce być w klatce... No to jak chce, to co go będę zmuszać. Nawet podczas sprzątania jak chcąc nie chcąc musi wyjść, to wyjmuję go razem z posłaniem/domkiem i tam przeczekuje ten straszny czas.

Samiczka wychodzi bardzo często, upodobała sobie taką małą przestrzeń między moim łóżkiem a ścianą, 60x20cm, pod rurami od ciepłej wody. Ma tam swój ręcznik, śpi tam w nocy, czasem też w ciągu dnia i chowa się w razie zagrożenia. Do kącika wytyczyła sobie stały "szlak" i jest bardzo zestresowana i spanikowana, jak niechcący jej coś postawię na drodze. Czasem zatacza kontrolne kółka po pokoju, ale im dalej od klatki, tym rzadziej się tam zapuszcza. Na koniec pokoju (a to około 4m do przejścia) przeszła może raz... Nigdy nie wyszła i nie wyjdzie, bo kamienieje ze strachu jak nawet ją postawię blisko wyjścia.

Tak więc nie wszystkie świnki korzystają z tych uroków :) Za to tymczasy bardzo różnie - są takie, które łażą tylko po pokoju, ale ostatnio Toffi wylazła mi z pokoju i poszła buszować w "ministodole" (sianka, wiórki) w garderobie.

Jeśli chodzi o niszczenie, to Kiwi siusia tylko w klatce, a bobkuje w klatce i w swoim kąciku, przy czym bobki z kącika upycha mi pod łóżko. Nie obgryza mebli, obgryza za to gumowe osłonki od wszystkiego i skórzane torebki ;) Polecam uważać też na długie i cienkie przedmioty typu kawałki włóczki, wstążki itp, bo np. Kiwka wciąga je z lubością jak sianko.

Niestety z wybiegiem jest tak, że każda świnka zafiksuje się na coś innego, jeśli chodzi o niszczycielskość i na własnej skórze trzeba przekonać się, czego absolutnie nie można zostawić w zasięgu.
PALATINA

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: PALATINA »

U mnie tak było przez 6 lat.
Dopiero teraz klatka jest zamykana na dzień (gdy jesteśmy w domu), a otwierana w nocy i gdy nikogo nie ma (wtedy jest bramka w drzwiach zamknięta, żeby szczeniak się nie dostał do świń).
Mam i zawsze miałam 2 psy, od 2-3 lat doszły koty. Dzieci na razie nie było.

Gdy świniaki miały klatkę 100 (dla 2 samców), to stale biegały po pokoju (poza pokój nigdy żaden nie wyszedł, choć zaakazu nie było). Potem się zestarzeli i odkąd skończyli 5 lat, wychodzili bardzo rzadko.
Gurdulu ma teraz 7 lat i sam nie wychodzi nigdy od ponad roku.
Faworek zmarł. W tej chwili mam staruszka Gurdula i dwóch młodzieńców ok roku (jeden wiecej, drugi mniej).
Mają połączoną 100tkę + 120tkę i odkąd klatka jest tak duża, młodzieńcy wychodzą z niej rzadko.
Mam wrażenie, że im wystarcza sama klatka.
Czasem któryś wyleci pobiegać za łóżkiem i tyle. Zaraz wraca.

Poza klatką świniaki załatwiały się głównie w rogi pokoju.
Oczywiście wszystkie kable w osłonkach (ale to mi zostało po szczurach).
Psy i koty miałam zawsze bardzo spokojne i nie interesujące się świniami.
Teraz mamy szczeniaka, którego nie zostawiamy sam na sam z nimi. Szczyl (7 miesięcy) jest jeszcze głupi i nadpobudliwy mocno.
Już mu się zdarzało pogonić świnkę. Dlatego zamontowaliśmy bramkę w drzwiach. Gdy nas nie ma, szczeniak jest oddzielony i świnie chodzą luzem. Nocą tak samo. Gdy się stale kręcimy po mieszkaniu, świnie są zamknięte. Choć zdarza się nam nie zamykać, bo zainteresowanie szczeniaka świnkami powoli spada.
tu&ja

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: tu&ja »

A ja się zastanawiałam kiedyś przez chwilę, czy to normalne, że prośki tak ochoczo do klatki wracają!
Krecik i Supełek mieszkają w klatce /120cm/ zamkniętej w ciągu dnia, gdy nas nie ma, ale nawet gdy się im klatkę otworzy, to nie wychodzą sami. Jak ich wyjmiemy na wybieg, to biegają po "swoim" pokoju - i tylko po nim, Krecik kiedyś wyjrzał do przedpokoju kilka kroczków i wrócił lotem błyskawicy, ten świat za progiem okazał się przytłaczająco straszny ;-)
Na wybiegu się gonią, bawią, mają oczywiście swoje ulubione miejsca i ścieżki, ale zaglądają coraz częściej w nowe kąty i interesują się nowościami - przeszkodami z tekturowych pudełek, labiryntami itp. Na nasze kolana nie wchodzą same, kiedy siedzimy na podłodze, ale przychodzą powąchać, posmyrać nosem ręce nasze. Krecik przychodzi też czasem polizać mojego synka po palcach :-)
Ale kiedy mają otwartą klatkę i mogą sami wrócić, to wracają dosyć szybko, rzadko z własnej woli robią sobie długie wybiegi, muszą mieć wyjątkowy nastrój na hasanie. No i nie lubią akcji sprzątania, jak tylko udostępniamy im posprzątaną klatkę, wracają do niej ochoczo. Chociaż Krecik raz prawie zasnął na wybiegu, na dywanie, pod kaloryferem ;-)
Bobczą na spacerach oczywiście, ale o ile na początku pobytu u nas sikały na wybiegach, o tyle teraz właściwie się to nie zdarza - ani w czasie kolankowania, ani w czasie biegania. Krecik wręcz zaczyna chyba sygnalizować potrzebę sikania, gdy jest na kolanach - wierci się, kwiczy. No i nie mają niszczycielskich zapędów, zupełnie. Lubia tylko łazić po pluszakach syna :P Nie gryzą mebli, kabli itp., jeśli już coś gryzą to najczęściej są to ... pręty klatki, jeśli akurat jest zamknięta, a oni chcą wrócić do domu.
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: Piaseczno/W-wa
Kontakt:

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: Marikaaa »

Witam, chciałam się podpytać o jakiś patent na płotek, stabilny, łatwy do składania i rozkładania. Ja puszczałam świnki pod nadzorem, ale po całym domu, długo nie tykały kabli aż do pierwszego razu więc odtąd tylko im został przedpokój, kuchnia i łazienka (niestety głuptasy mimo nęcenia polarem i siankiem często zaczęły się przytulać do drzwi wejściowych - to niezbyt bezpieczne miejsce). Chcę teraz wrócić do pokoju, dzieląc go na pół - mogłyby biegać pod stołem jadalnym i krzesłami, ale część komputerowa byłaby niedostępna. Ale nie wiem co będzie samo stało, żeby się nie wywróciło? Jeśli nic nie znajdę to w zooplusie mają jakieś wybiegi z narzuconym kształtem - prostokąty, sześciokąty. Wysokość tych polecanych dla świnek to 30cm lub 38cm. Hm, nie wiem jaki będzie jeszcze nowy towarzysz dla Naleśnika, ale moja poprzednia świnka parę razy wskoczyła na wysokość 40cm więc trochę patrzę na nie nieufnie. Druga góra od klatki najbezpieczniejsza mi się wydaję, ale to mniejsze rozwiązanie, a ja lubię bardzo patrzeć jak ktoś zwiedza zakamarki więc może jest jakiś odpowiedni płotek w zoologu lub castoramie :?:
Teraz: Florek od 22.07.2015 + Zdzisio od 22.10.2018
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Czarnulka, Mała, Naleśnik, Nicek, Orzeszek, Wicherek
lubię

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: lubię »

Jak masz do czego przywiązać na sztywno, to zwykła siatka ogrodzeniowa o mniejszych oczkach - "owinąć" nią meble wokół zakazanego miejsca i poprzywiązywać, ewentualnie czymś przystawić. Zalety ma takie, że jest długa, więc wystarcza na zorganizowanie całkiem sporego wybiegu i plastyczna, więc można ją dopasować do każdej przestrzeni. Wadą jest to, że jest miękka, czyli trudna do ustabilizowania jako przegroda. Niektórzy używają tych małych, ozdobnych płotków ogrodowych, ale u mnie to był śmiech na sali i świetna zabawa z bieganiem wokół :szczerbaty: Sprawdzają się za to panele, tyle że są cholernie niewygodne w użyciu (zawsze musi być coś, o co się oprą). Jak świnie nie są bardzo gryzące, to spróbuj wykorzystać zwykły karton - często też się sprawdza (tylko wygląda jak idź stąd :mrgreen: ).
Zanim kupisz wybieg z zooplusa sprawdź w castoramie, na dziale z regałami itp. ceny metalowych półek (taka dość gęsta krata z solidnych prętów, trochę jak półki w zamrażalniku) - mają różne rozmiary, może bardziej Ci podpasują.
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: Piaseczno/W-wa
Kontakt:

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: Marikaaa »

Ha, dzięki. Może spróbuję obejrzeć te półki regałowe - przez kraty to zawsze będą miały na mnie lepszy widok. ;)
Teraz: Florek od 22.07.2015 + Zdzisio od 22.10.2018
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Czarnulka, Mała, Naleśnik, Nicek, Orzeszek, Wicherek
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3161
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Świnki na "wolnym wybiegu"

Post autor: kimera »

To są półki do zestawów szaf Elfa, do kupienia w różnych Leroy Merlinach albo Castoramach. Warto jeszcze się przyjrzeć elementom do budowy klatek dla ptaków - w sklepach i hurtowniach zoologicznych, ewentualnie elementy do budowy klatek dla królików, w sklepach dla hodowców (hodowlany.pl)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Świnkowe mieszkanie”