jestem żywo zainteresowana adopcją Freddyego
mieszkam w Warszawie, ale wiem, że Stowarzyszenie pomaga w transporcie.
opiekujemy się z synem naszym prosiakiem - skinny. Horacy bardzo potrzebuje towarzystwa. jest płochliwą świanką i panem na włościach bardzo dużej klatki z drewnianym domkiem, paśnikiem i wieloma miseczkami i talerzykami na łakocie. w tym królestwie brak tylko kumpla, który byłby łagodnego usposobienia.
jeśli Freddy taki jest, to właśnie o nim marzymy.
Horacy z racji braku sierści musi bardzo dużo jeść
jest istna kulką
dlatego kudłaty kumpel byłby idealny do tulenia w chatce. domek ocieplilam od środka kocykiem. spaliby tez tam na 3 warstwach. "łoże" jest z plastikowej podkładki, warstwy kocyka, korkowej podkładki i warstwy kocyka.
mamy uzbierane i ususzone na wsi u wujka masę zieleniny, także zima nam nie straszna
zapraszamy Freddyego do naszego domu, w którym czekamy by móc go utulać i patrzeć, jak bryka po podłodze - wypuszczamy prosiaczka codziennie, by mógł tez biegać na dużej przestrzeni. zostawia nam wszędzie niezliczone ilości "prezencików", które ja zbieram wędrując za nim na czworaka. ale taka to rola mamy
syn karmi, zmienia wodę i głaszcze.