[SZCZECIN] lek. wet. Katarzyna Sulima, "Vetmedic"

[martuś]

Nigdy nie wiadomo do końca ile wyjdzie za zabieg. Koszt podstawowy jest ustalony ale do tego dochodzą leki i w zależności od tego ile pójdzie leków to o tyle wzrasta koszt zabiegu.
Też pracuję w gabinecie i kiedyś na szkoleniu mówili nam żeby nie podawać cen przez telefon - zupełnie inaczej wygląda jak klient przyjdzie i porozmawia w "cztery oczy".

[Tola]

W pewnych przypadkach rzeczywiście trudno ustalić cenę , np: świnka ma chorobę oczu lub skory, ale podanie orientacyjnie kosztów kastracji kota ,świnki ,psa lub królika to w 90 % jest przewidywalne. Czy taka wizyta orientacyjna jest płatna ? Bo okaże się, że klientowi cena u danego specjalisty będzie wydawała się zbyt wygórowana i co ? Tak przekornie zapytam
PS
16.09.14. świnek już poświęcił jajka.. ale u innej wet, za pół ceny która nie była tajemnicą, a teraz wraca do formy, z dziewczynami będzie na całego za ok 6 tyg

[Sensibles]

Chciałabym bardzo gorąco polecić dr Katarzynę Sulimę - mój prosiak trafił tam w nienajlepszym stanie, dr wyciągnęła go z tego dość szybko, od razu strzał w dziesiątkę z lekami, zdiagnozowała ostrogę w pyszczku i miał robiony tam w lecznicy zabieg pod narkozą, wszystko bez zarzutu, teraz już rekonwalescencja i czuje się z godziny na godzinę coraz lepiej Wszystkie problemy z jedzeniem i piciem ładnie ustępują, prosiak wraca do życia.
Ceny również naprawdę bardzo przystępne.

Szczerze polecam!

[JaAnia]

Pani dr Katarzyna Sulima - polecam BARDZO.

[KzP]

Po raz drugi polecam dr Sulimę (ale i praktycznie cały zespół gabinetu - bo pomagali również lekarz i lekarka o nazwisku Czyż - oboje mają to samo nazwisko). wyciągnęli mi świnkę morską z ostrego zagazowania układu pokarmowego, które spowodowane było najprawdopodobniej przytkaniem układu pokarmowego przez zalegające włókna drybedu - świnka lubiła go skubać, ale chyba już się oduczyła. W momencie, gdy trafiła pod opiekę vetmedic świnka z bólu w ogóle nie stawała na tylne nogi i oczywiście kompletnie nic sama nie jadła. Leczenie (nie licząc okresu kontrolnego po leczeniu - no i w trakcie samego leczenia raz zdarzył dość poważny kryzys) trwało ciut ponad miesiąc, ale dr Sulima wyprowadziła świnkę na prostą i może sobie zapisać kolejny świnkowy sukces na swoim koncie .

[Sensibles]

Już raz pisałam posta w tym wątku, ale czuję, że powinnam zrobić to jeszcze raz - ogromnie polecam dr Sulimę, za wszystko, co zrobiła dla mojego prosiaka, który jest wiecznym chorowitkiem i nie minie pół roku od jednej choroby, to już się wplącze w następne problemy. U niego ciągle z układem pokarmowym i genetycznie odrastającą ostrogą w pyszczku, ale też nie zawsze ta ostroga jest problemem - czasem po prostu jakaś inna infekcja i przestaje jeść. Nawet jeśli antybiotyki nie pomagają, to dr Sulima znajduje inne powody i sypie innym rozwiązaniem, zawsze trafnym. Jednocześnie chciałabym polecić dr Czyża, który współzajmuje się Fuńkiem - już go zna i jak przychodzę, to wzywa go po imieniu, dość częsty pacjent i upierdliwa pańcia, która zawsze chce wiedzieć wszystko jak najlepiej i pyta o każdy szczegół, więc trudno nie zapamiętać
Jeszcze raz naprawdę gorąco polecam, jak problem z prosiakiem, to tylko do Vetmedic! Czy to dr Sulima, czy pan dr Czyż, na pewno zajmą się świnką najlepiej, jak to możliwe.

PS. Godny polecenia również dlatego, że nie boją się zrobić śwince np RTG, to znaczy nie szczedzą tego i jeśli potrzebne do diagnozy to zrobią, a nie tak jak w poprzednich gabinetach, które odwiedzałam - RTG to jakaś abstrakcja, jest ale nigdy żaden zwierzak przebywający w danej lecznicy go nie zobaczył... także diagnostyka również na plus, bo wiadomo, że czasem jest konieczne własnie zdjęcie, także bez obaw, jeśli trzeba, to w Vetmedic wykonają.
Czuję, że ten post jest trochę bez ładu i składu, ale jestem tak zachwycona, że chcę powiedzieć milion rzeczy naraz

[vielta]

Nie wiem co się dzieje w vetmedic, ale nie jest to to samo miejsce, którym było rok temu. Pani dr Sulim dwukrotnie źle zdiagnozowała chorobę świnki morskiej (biegunka zamiast bakterii w jelicie), przez co bezpośrednio doprowadziła do jej śmierci podając złe leki. Nie przeprowadziła żadnego badania, tylko stwierdziła "na oko" co dolega zwierzakowi.

[polastoklosa]

Ja także serdecznie polecam, jesteśmy w trakcie leczenia ostrej biegunki i pani doktor profesjonalnie i z sercem zajęla sie wieprzkiem.