CAVIARNIA

dziś Kinga przeszła poważną próbę charakteru, oto fotoreportaż z komentarzami.

Tego pięknego, ciepłego dnia tymczasowa Duża postanowiła, że zostanę Kiniakiem-Miziakiem. Wzięła mnie na norkę od Oxi zaczęła masować, tarmosić i głaskać ... i tak przez 2 godziny! Walki mojej nogi nie było końca...
Zaczęło się niewinnie...

Wtem, nie wiedzieć czemu, moja noga zaczęła odskakiwać!

Trochę się denerwowałam, nie wiedziałam co się dzieje, a noga dalej się odchylała...

A jak mruczałam, popiskiwałam, gadałam!

Tym przyjemnościom nie było końca...

WTEM! PADŁAM Z RADOŚCI!

Efekt był taki:

A Duża dalej mnie miziała, głaskała, tarmosiła... Ale mi było dobrze

Kiniak-Miziak szuka dalej swojego stałego głaskacza!

Jaki relaks Ale chyba na początku się zestresowała bo widzę, że strasznie jej się skóra "sypała". A norka od cioci Oxi działa cuda

Śliczna świneczka, a świnkowe łapcie są przekochane - zaraz po pyszczusiach Moje też się tak wyciągają w trakcie miziania, szczególnie rozetki

Ale się rozkłada!!! Śliczna świneczka

Mamy wstępną rezerwację dla Pani dr Ani

dla tej?

Nie dla przewoźnika Molka do Olsztyna

O popatrz, czego ja tu się dowiaduję!
Nasz przewoźnik jest najwyraźniej niezastąpiony.
Nie dość, że zapewnia transport, to jeszcze adoptuje!
Należą się jej wielkie !

P.S. no tam już WPA jest zbędne!

Jeśli w piątek wykluczymy ciążę to Kinga przenosi się od razu do.nowego domu.gdzie czeka na nią kastrowany albinos mąż