CAVIARNIA

Bardzo się cieszę. Myślałam, że Zbyś przez tę zwłokę jest dla nas stracony, a tu taka niespodzianka. Dziękuję Tysiu.

Melduję, że u naszego Ciapka/Czesława/Krecika widać już poprawę. Mam nadzieję, że w ostatnim tygodniu maja zabierzemy Zbigniewa.

Ojej... U mnie nie zauważyłam żeby miał grzybka. Moje dziewczyny są zdrowe, obejrzałam sobie je wszystkie właśnie, jak o tym usłyszałam. No cóż, może się chłopina zestresował zmianą otoczenia. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrówka
Tysiu, jak cierpisz na deficyt CN nadal, to możesz się zgłosić, dzisiaj przyszedł mi worek Jak coś to PW

Shana, nie Zbyś, a kolega Zbysia ma grzyba tak ogólnie, to u młodego wszystko ok, gada ile wlezie, nawet w nocy

Ahhaa, Kurczę, chyba się w tych imionach pogubiłam xD No cóż, zdrówka koledze życzę. A Zbysia ode mnie wymiziaj, mały rozrabiaka. U mnie po Jego wyjeździe się cicho dosyć zrobiło. Laura przejęła prym w wołaniu o jedzonko Mam nadzieję, że nie naprzykrza Ci się za bardzo, mały papla

Co słychać u Zbysia? W tym tygodniu idziemy na kontrolę z naszym prosiakiem, mam nadzieję, że już niedługo Ciapek będzie całkowicie zdrowy i gotowy na przyjęcie kolegi.

U Zbysia ok.. Matko, jaka z niego gaduła!! Ale to pewnie dlatego, że u mnie 6 bab, a on biedny sam siedzi. Dziś przed 5 zaczął się wydzierać, wytrzymałam 2 godziny i poszłam do kuchni po żarcie. Nie chcę go uczyć wymuszania, choć i tak czasem ulegnę w ciągu dnia dla świętego spokoju. Kolacja też zawsze w locie, szybko do kuchni, bo inne już nauczył, jak mnie pośpieszyć. Powoli się przyzwyczajam, choć dziś myślałam, że pójdę spać do wanny Mam nadzieję, że kumpel go trochę wyciszy. To będzie kawał świni, teraz ma około 700g, a wcale na dużego/grubego nie wygląda. Jutro może jakieś zdjęcia zrobię o ile ta mała pchła usiedzi

Tyle mam, jakiegoś dnia postaram się o więcej, ale potrzebuję dużoo czasu, żeby go uchwycić..

Piękny jest.
Nasz Czesław/Ciapek już podobno czysty, mam jeszcze poprosić o pobranie zeskrobiny?
Większa klatka w drodze, jamki dla chłopaków się szyją, więc myślę, że na początku przyszłego tygodnia mogłabym podjechać po Zbysia?

Jak już nic nie ma, to bez sensu. Pewnie, możesz podjechać kiedy Ci będzie pasować. Ja jestem w domu po 15