Łączenie świnek
Re: Łączenie świnek
Niestety,tak wyglada,ze za każdym razem starszy zaczyna od nowa i to z większą agresją.Kąpiel odpada,ponieważ,maluszek był chory.dwa tyg.temu,gdy do nas trafił,okazało się,ze ma zmiany w płucach.Szczęśliwie przeszedł leczenie,ale pielęgnujemy go bardzo,żeby coś sie znów nie przydarzyło.W nowe miejsce niestety nie mogę,bo takiego już nie mam.Klatka jest nowa i wszystko co sie w niej znajduje.Uważałam ,że tak będzie dobrze.Serce mi pęka,bo z wesołego maluszka zrobiła sie przygaszona kuleczka. Zapewne dochodzi do tego brak naszego doświadczenia i strach w oczach. Dziękuję bardzo za Twoje słowa.Pozdrawiam.
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
A może weź ich razem na kolanka na głaskanie. Zagli tak chłopaków swoich dogadywała i pomagało. Faktycznie szkoda maluszka. Może to w końcu minie i starszy się uspokoi
. 8 miesięczny samczyk to wulkan energii bywa.

- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Spróbuj dać dwie miski na jedzenie, w dwóch miejscach dać siano... A w przypadku gdy starszy zbyt mocno naciska na maluszka, to wtedy możesz klasnąć, starszy powinien przerwać swój atak.
Muszą się dogadać, starszy proś kiedyś też się w końcu zmęczy.
Muszą się dogadać, starszy proś kiedyś też się w końcu zmęczy.
Re: Łączenie świnek
Wulkanem energii jest,od wczoraj. Dwie miseczki i dwie kupki sianka tez nie pamagają. Wspólne smyranie pomaga doraźnie a klaskanie i dzwięk spryskiwacza nie robi już na nim wrażenia 

Re: Łączenie świnek
Źle, że ich wyjęłaś z klatki. Dopóki nie ma krwi i zębów to nie pchaj do nich rąk. Wymęczą się, ale będzie okej. Trzymam kciuki. 

Re: Łączenie świnek
Dziękuję bardzo.Kciuki przydadzą się na pewno.Bezradność czuję i żałuję,ze wróciły dziś na wybieg 

Re: Łączenie świnek
Za kazdym razem jak bedziesz przenosila swinki, caly ten cyrk zacznie sie od nowa i czasami nawet z wieksza agresja.
Nie rozdzielaj ich dopoki nie ma krwi. Z tego co piszesz az tak zle to nie wyglada. Bierz ich razem na kolana i glaskaj, mow do nich spokojnie. Nie panikuj bo to udzieli sie swinkom. W koncu to sa chlopcy - musza sie dotrzec. Pamietaj, ze jak raz ich rozdzielisz to juz prawdopodobnie nigdy nie polaczysz. Starszy swinek wezmie to jako wygrana i nastepnym razem nie odpusci.
Pamietaj zeby pilnowac maluszka czy je prawidlowo.
Nie rozdzielaj ich dopoki nie ma krwi. Z tego co piszesz az tak zle to nie wyglada. Bierz ich razem na kolana i glaskaj, mow do nich spokojnie. Nie panikuj bo to udzieli sie swinkom. W koncu to sa chlopcy - musza sie dotrzec. Pamietaj, ze jak raz ich rozdzielisz to juz prawdopodobnie nigdy nie polaczysz. Starszy swinek wezmie to jako wygrana i nastepnym razem nie odpusci.
Pamietaj zeby pilnowac maluszka czy je prawidlowo.
Re: Łączenie świnek
A ja bym chciała spytać, czy jeżeli chłopaki dogadali się ( taką mam nadzieję ) od początku - 4,5 letni dorosły proś z 3 miesięcznym - nie było żadnych ataków, na wybieg nieco starszy pogruchał, to czy nadal być czujną czy raczej nie powinni już sobie wiele zrobić? śpią pod jednym daszkiem, biegają razem, jedzą wspólnie bez przepychanek. Obawiam się nieco momentu, kiedy młodszy podrośnie. Starszy miał już towarzysza przez trzy lata i nie było scysji.
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
To żywe stworzenia, zawsze może im coś strzelić, ale bądź dobrej myśli. Jak od dłuższego czasu są razem to sami powinni dać sobie radę 

Re: Łączenie świnek
Na razie sypiam jak mama noworodka - czujnie:) Są ze sobą tydzień i nic na razie nie próbowały robić.