Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowieków

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Iwa

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: Iwa »

Dzięki , właśnie napisałam posta do paprykarza , dzwonił lekarz i powiedział , że mają za duże probówki i a są takie specjalne żelowe potrzebne do małych zwierząt , ale mogę przywieźć chociaż próbkę moczu tzn z tym na co nasiusiał i zrobimy prześwietlenie

pozdrawiam
olam

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: olam »

że co żelowe ? no cóż co lekarz to wynalazek :shock:
Iwa

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: Iwa »

nie wiem , może coś źle zrozumiałam ale użył tego słowa tylko może chodziło o coś innego
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: kimera »

Posadź prośka w misce albo w czystej kuwecie, a jak nasiusia, zbierz to do małej, czystej strzykawki. Na badania zawieź mocz w takiej "probówce" i będzie dobrze.
Iwa

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: Iwa »

problem jest , że mało sika
olam

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: olam »

kup taki żwirek do pobierania moczu dla kotów wyczyść kuwetę wysyp i gotowe ... ale żeby próbówek w gabinecie brakowało wstyd ! chodziło chyba o takie do biochemi z żelem separującym ... ale no jak sie nie umią wkłuć to co robią jak przyjdzie do nich york ? musze chyba iść w końcu na te studia i uratować świat bo tyle na nim pseudolekarzy ... :twisted:
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12536
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: Cynthia »

Ginger mi podpadła, nie daje mi sprzątać, cały czas próbuje wyjść z kojca na mieszkanie, a jest tak cwana, że już się połapała w którym miejscu jest najsłabszy... No i zamiast latać, siedziała karnie w transporterze... Ech, dzieci... znaczy świnie :szczerbaty:
olam

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: olam »

zasada 1 nigdy nie licz na to że świnie pomogą w sprzątaniu :ugeek:
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12536
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: Cynthia »

olam pisze:zasada 1 nigdy nie licz na to że świnie pomogą w sprzątaniu :ugeek:
Zasada nr 2: one po tym sprzątaniu zawsze są sto razy bardziej zmęczone niż ty, mimo że tylko obserwują ten proces... :laugh:

Esme miała jechać, nie pojedzie, bo nie mam ją jak na transport nadać...

Brunka zostaje, bo wydłubała sobie w brzuchu dziurę i postanowiła być kangurem, a teraz jej się ropa zbiera (nie wiem, jak zacznie w turbanie chodzić, to znaczy że planuje zbić majątek na odwiertach :laugh: )

Merida ma rezerwację, ale nie ma diagnozy... I chudnie, prosie jedno niedobre

Ja mam dosyć chwilowo, bo czeka mnie o 5 rano podróż do stolicy, dopiero skończyłam sprzątać 6 klatek, teraz jeszcze na gotuję obiad na trzy dni, popiorę świnkorzeczy, zrobię kolację, wykąpię się... I luz, można iść spać... jak zdążę...
STYCZKA

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

Post autor: STYCZKA »

No właśnie jest takie życie matki Polki, tzn. świnkomatki ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”