Dziękuję kochanaelka_w pisze:Świnka sama nie oznacza świnki samotnej
Mają nas, a ludzie potrafią być świniami
Kochana jaką decyzje podejmiesz masz pewność, że jest podyktowana dobrem i miłością zwierzaka
U mnie w domu zawsze jest ktoś, kto wyciąga prosiaki i je mizia. Świnka nie jest znudzona, dodatkowo atakuje nawet ruszającą zabawkę albo szturchnięty przy niej kocyk, dlatego nie widzę większego sensu, żeby stresować ją inną świnką jeżeli tak się zachowuje Na tym forum tyle jest świnek jedynaków i nikt nic więcej na ten temat nie pisze, np. Szkatuła od Dzimy, albo Tosiu od Miłasi. Dlaczego im nikt nie zwróci na to uwagi? Bo jedna biega po wybiegu z kotem? Moja biega z ludźmi i leżakuje na psie. Bardziej go traktuje jak przyjaciela i nawet potrafi na niego fuchnąć, a mój futrzak staruszek zachowuje się wtedy jakby Bóg wie jaki doberman się na niego rzucił 
Kuli ogon, uszy kładzie i poddaje się 
24 godziny opieki nad świnkami uważam za odpowiednie i wystarczające, na pewno nie są znudzone bo aż same proszą się o powrót do klatki. Moja decyzja jest moją decyzją, jak i decyzją domowników i powtórzę jeszcze raz: jeżeli nie ma się pieniędzy na Bóg wie jaką ilość zwierząt to po prostu nie bierze się kolejnego pupila. Nie daj Bóg każde zacznie chorować, SPŚM zafunduje mi wizyty u weterynarzy? Zafunduje mi szycie pyszczków, kiedy faktycznie okaże się, że Orka jest aspołeczna i mimo mojego zapewniania wyjdzie jak wyjdzie? Mogę już odpowiedzieć na to pytanie: nikt mi w takim wypadku nie pomoże. Wiem jaką sytuację miałam z Dudą i jego chorobą i tylko jedna osoba była zainteresowana bazarkiem, jedna!
Niektórzy tu lecą na hurt, a nie detal i taka jest prawda. Dodatkowo wiem, że są tutaj osoby, które się mnie uczepiły i próbują za wszelką cenę pokazać swoje racje, a w podobnych do moich przypadkach, ale występujących u innych użytkowników - milczą.
I zawsze wyrażam swoje zdanie 
Są gusta i guściki, każdy podejmuje inne decyzje i nikogo nie można mierzyć tą samą miarą.