
♥pusty chlewik♥ [*]Daisy,Lola,Lucy & Yeti[*]
Moderator: pastuszek
Re: Cztery tłuste wieprzki
Wlasnie Daisy sie wydarla jak uslyszala worek z salatka, chyba idzie ku lepszemu 

- Skiti
- Posty: 1132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:14
- Miejscowość: Grudziądz
- Lokalizacja: Grudziądz (kuj-pom)
- Kontakt:
Re: Cztery tłuste wieprzki
A więc jest coraz lepiej! 

Re: Cztery tłuste wieprzki
Ale w nocye to masakra, w kuchni cos w szafce trzasnelo lekko,a ja w pokoju w srodku nocy na nogi sie zerwalam,bo Daisy umiera 

- Skiti
- Posty: 1132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:14
- Miejscowość: Grudziądz
- Lokalizacja: Grudziądz (kuj-pom)
- Kontakt:
Re: Cztery tłuste wieprzki
Boże, strachu narobiła świnia jedna 

- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23191
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Cztery tłuste wieprzki
Będzie dobrze, ona jest w swoim domu, nie ma żadnych stresów poza leczeniem. Szybko wróci do zdrowia 

Re: Cztery tłuste wieprzki
DZis rano Daisy wywalila jedno kopytko,i lezala na boczku zajadajac sie na zmiane szalwia,bazylia,pietruszka i truskawkami
plawi sie w przywilejach rekonwalescentki.

plawi sie w przywilejach rekonwalescentki.
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Cztery tłuste wieprzki
W poniedzialek idziemy na kontrole, wtedy wet mi powie dokladnie ze szczegolami co jej bylo,dzis z nim gadalam przez telefon,to mi powiedzial,zeby Daisy jeszcze kilka dni siedziala sama, bo to byla duza powazna operacja,ze cysty nie tylko byly jajniki,ale tez inne organy, dlatego,nie byl to rutynowy zabieg,a oeracja, na 3h 

Re: Cztery tłuste wieprzki
Dobrze,wczoraj wypuscilam ja na wybieg ze swinkami, i ...bala sie ich,mam nadzieje,ze nie bede ich musiala na nowo laczyc?
Daisy juz ladnie je, nadal nie tyle co kiedyś,ale je, karme tez podjada, glownie warzywa i sianko,wyjatkowo dobrze znosi antybiotyk, kupki sa nadal male i nie idealnie bobkowe,ale za to w ogromenj ilosci,wiec juz jej nie dokarmiam, jak ona sie wciekla jak ja chcialam nakarmic,tak sie szarpnela,ze strzykawka z papka na scianie wyladowala,w poniedzialek po poludniu mamy kontrole,jak Ania chcesz to mozesz pojechac ze mna, poznasz Michaela, mojego weta, jest wspanialy.
Pytane do porcelli, szwy sa sciagane czy same sie rozpuszczaja?
Daisy juz ladnie je, nadal nie tyle co kiedyś,ale je, karme tez podjada, glownie warzywa i sianko,wyjatkowo dobrze znosi antybiotyk, kupki sa nadal male i nie idealnie bobkowe,ale za to w ogromenj ilosci,wiec juz jej nie dokarmiam, jak ona sie wciekla jak ja chcialam nakarmic,tak sie szarpnela,ze strzykawka z papka na scianie wyladowala,w poniedzialek po poludniu mamy kontrole,jak Ania chcesz to mozesz pojechac ze mna, poznasz Michaela, mojego weta, jest wspanialy.
Pytane do porcelli, szwy sa sciagane czy same sie rozpuszczaja?