Piorunka dziś siłą rozpędu spróbujemy połączyć z samotnymi Czarnym lub Rudym - może stres po podróży to ułatwi. Jeśli nie, postaramy się szybko znaleźć mu kolegę.
Odbieram go koło 12.
Piorunku powodzenia kochanie. Tak mi Cię szkoda, Ty nic nie rozumiesz Może to i lepiej... Rakietek na pewno jest teraz z Rodusiem i razem zjadałam chmurki. Zobaczcie jakie czyste niebo.
Podobno smutno, jest trochę zdezorientowany, ale to pewnie też przez długą podróż.
Dziś go odbieram, a jeśli się uda, to będzie mieć nowego kolegę. Proszę, trzymajcie kciuki, żeby się udało