Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- zwierzur
- Posty: 3858
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek
Trzymajcie się. Dobrze, że Kminio jakoś sobie na razie daje radę. Chyba każdy z nas, zaświnionych, ma po stracie przyjaciela kryzys "żadnych więcej zwierzaków". Zdrówka dla Kminka, a dla Was dużo sił, żeby nie dać się tęsknocie. Lucuś miał u Was cudowne życie. Kminio kwitnie. W Waszych sercach znajdzie miejsce i kolejna bieda w potrzebie. Nie zastąpi Lucusia, ale wypełni powstałą pustkę.
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky i Kminek
Właśnie tak patrzyłam też na te maluszki. Dla nas najlepiej by była jakaś rozetka albo długowłosa, bo mama jak widzi gładkowłose to mówi, że nie lubi takich ,,szorstkowłosych" świnek Najpierw jutro się przebadamy dokładnie, zobaczymy co temu Kminkowi w duszy gra, bo dziwne trochę że tak pokichuje co jakiś czas znowu...Dzima pisze:Ola ma we Wrocławiu maluchy
viewtopic.php?f=99&t=11819
Wierzę i sama to zauważyłam po chłopakach, że zwierzaki wracają do nas w innych futerkach. Nie żebym coś sugerowała, ale ostatni brzdąc wygląda jak połączenie naszych wszystkich 3. Ryjek IDENTYCZNY jak Wally był malutki, uszy jak Shaggy i jeszcze pyszczek kolorowy reszta biała jak Lucky. Coś jest na rzeczy, próbuje wmówić jej, że to może jakieś przeznaczenie, więc Kminiu lepiej nic nie wymyślaj jutro i oszczędź stresów Ale naprawdę, patrzę na niego i widzę Wallusia te 9 lat temu, niesamowite.
Charlie (DT Pekan) jest z nami od 01.07.2022r.
Kminek jest z nami od 23.10.2021r
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Kminek jest z nami od 23.10.2021r
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] i Kminek
I dziękuję za wasze wszystkie słowa, bardzo bardzo dużo nam dają. Już praktycznie tydzień mija... Nie dociera do człowieka i pewnie nie dotrze jeszcze przez długi czas. Jakieś to nierealne wszystko. Każda ich strata bolała zupełnie inaczej, nawet się tego nie da porównać do niczego.
Charlie (DT Pekan) jest z nami od 01.07.2022r.
Kminek jest z nami od 23.10.2021r
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Kminek jest z nami od 23.10.2021r
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
- Dzima
- Posty: 10072
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] i Kminek
Z gładkowłosych rosną przepiękne kuliste świnki
Każda strata boli, ale w każdym stadzie ma się te ulubione ryjki.
Każda strata boli, ale w każdym stadzie ma się te ulubione ryjki.
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] i Kminek
Mocno trzymam.
Też uwielbiam włochate, ale jak nam się trafiła Apiśka, to okazała się tak cudownie jedwabista, że lepiej nie trzeba. Junior też taki był, więc okazuje się, że wszystkie są cudowne. Ja osobiście zawsze wolałam, żeby po stracie była zmiana w wyglądzie, żeby mi się nie myliły wspomnienia, ale to jest sprawa indywidualna. No i miałam świadomie Euzebiusza, wręcz bliźniaka Turbulencji, więc nigdy nic nie wiadomo, co los przyniesie.
Też uwielbiam włochate, ale jak nam się trafiła Apiśka, to okazała się tak cudownie jedwabista, że lepiej nie trzeba. Junior też taki był, więc okazuje się, że wszystkie są cudowne. Ja osobiście zawsze wolałam, żeby po stracie była zmiana w wyglądzie, żeby mi się nie myliły wspomnienia, ale to jest sprawa indywidualna. No i miałam świadomie Euzebiusza, wręcz bliźniaka Turbulencji, więc nigdy nic nie wiadomo, co los przyniesie.
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] i Kminek
Strasznie mi przykro. Każdy musi na swój sposób przeżyć to trudne pożegnanie. Ja ciągle tęsknię za moją 5 za TM i nie mogę do dziś przeżyć niektórych odejść. Każde bardzo przeżywam choć każde inaczej. Ciesz się, że miałaś to szczęście być opiekunem tych cudnych zwierzaków i że były dzięki Tobie szczęśliwe. A serce z czasem pomieści kolejne prosiaczki.
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie
Trochę nas tu nie było, dlatego przejdźmy do konkretów...
Kminiu w lipiec wkroczył z nowym przyjacielem!!! Jeszcze raz chciałabym podziękować za niesamowicie miłe przyjęcie i ogółem pomoc <3 Chociaż zastał mnie armagedon tego dnia to powrót był już czystą przyjemnością bez większych niespodzianek.
Przyjechałam z takim małym brzdącem, trochę zestresowany podróżą i rozłąką, mieścił się dosłownie w dłoni. Mama wzruszona na widok jego słodkości, a Kminek? Pierwszy raz od miesiąca okazał taką radość, jakiej jeszcze u niego nie widziałam chyba. Zaczął skakać, gadać, cieszyć się, dopiero dotarło do nas jak bardzo ucichł w żałobie.
Łączenie? Intensywne, więc po godzinie Kminiu stwierdził, że jest wykończony tym bieganiem i położyli się w dwóch różnych kątach spać. Wyglądało to strasznie jak Kminek właził na nowego kolegę, wyobraźcie sobie różnicę w ich wielkościach. Co mnie niesamowicie rozbawiło to reakcja młodego na bujność sierści Kminia, myślałam że się popłaczę ze śmiechu jak zobaczyłam to zaskoczenie.
Noc spokojna, nad ranem głupawka pełną parą, a na drugi dzień jedzenie z jednych misek, spanie razem jakby znali się od zawsze.
Maluch zwał się tymczasowo Pekan, ale moja mama kręciła nosem i uważała, że to jest Stuart jak Stuart Malutki, tyle że to imię się w ogóle nie przyjęło. Aż wchodzi mi do pokoju parę dni temu i mówi, że ma pomysł na idealne imię (po ponad miesiącu, rozumiecie??) - CHARLIE. Jestem zakochana, także przedstawiam go jako Charlie, ale gdybym z przyzwyczajenia napisała Pekan to wiecie o kogo chodzi
Charlie ma pisk tak głośny, że sąsiedzi to go ze wszystkich stron słyszą. Wymusza ciągle tym jedzenie, a apetyt ma naprawdę niemały. Dobrani są idealnie, dwie gaduły, obaj latają wszędzie jak wyścigówki, Kminek nagle zaczął robić ładniejsze bobki i mieć ochotę na sianko, gada naprawdę jak nakręcony.
Ostatnio był mały incydent, Kminek oberwał w nos. Taka mała kropka, nosek wycałowany, już zagojony, ale młody ma naprawdę mocne ugryzienie, ogólnie gryzie co popadnie i jak widać czasami się próbuje stawiać. Najbardziej lubi podgryzać moje buty i palce...
Widzimy, że wyrośnie z niego coś pokroju Wally'ego. Ma dopiero ok. 3 miesiące, a jest taką przylepą, że sobie nie wyobrażacie. Jak słyszy głos mojej mamy to jest dosłownie jak zahipnotyzowany. Daje się głaskać, mama uczy go jeszcze co to drapanie pod bródką, ale on uważa to za świetną okazję do podgryzania palców i zabawy.
Nauczył się już nawet wychodzić za próg, chodzić po przedpokoju, ale co lepsze wie gdzie jest drugi pokój i czasami rano muszę go tam puszczać, bo tak piszczy po śniadaniu. Idzie normalnie do mamy jej tam biegać, gadać, skakać, a jaki był zadowolony, że odkrył nowy teren ja myślę co tak hałasuje dziwnie, a on tam ledwo na zakręcie wyrabia tak biegnie szybko Śledzę każdy jego ruch, więc nie ma aż tak wolnej ręki (łapy?), ale i tak radocha nie z tej ziemi.
Także takie wieści radosne u nas Uśmiać się przy tym brzdącu można niesamowicie. A sierść ma super gładką, jednak nie jest ,,szorstkowłosy". Już widzę, że to nowe oczko w głowie będzie.
Swoją drogą, odkąd jest u nas Kminek wydawało mi się, że mama niezbyt za nim przepada. Wiecie co mi dopiero powiedziała jak wymyślałyśmy imię dla młodego? Że się do niego bardzo przywiązała tylko TO IMIĘ JEJ NIE PASUJE... Bo Kminek jej się kojarzy z chudą świnką, a on jest kawał chłopa, no myślałam że padnę. Nie można było tak od razu?
Próbował sam włazić, a to małe takie to trzeba było pomóc, bo nie dawał z tym spokoju. Skacze tak wysoko, że to już jest nic dla niego...
Tu już widać, że podrósł trochę i przy okazji zwiedzanie nowego terenu
Kminiu w lipiec wkroczył z nowym przyjacielem!!! Jeszcze raz chciałabym podziękować za niesamowicie miłe przyjęcie i ogółem pomoc <3 Chociaż zastał mnie armagedon tego dnia to powrót był już czystą przyjemnością bez większych niespodzianek.
Przyjechałam z takim małym brzdącem, trochę zestresowany podróżą i rozłąką, mieścił się dosłownie w dłoni. Mama wzruszona na widok jego słodkości, a Kminek? Pierwszy raz od miesiąca okazał taką radość, jakiej jeszcze u niego nie widziałam chyba. Zaczął skakać, gadać, cieszyć się, dopiero dotarło do nas jak bardzo ucichł w żałobie.
Łączenie? Intensywne, więc po godzinie Kminiu stwierdził, że jest wykończony tym bieganiem i położyli się w dwóch różnych kątach spać. Wyglądało to strasznie jak Kminek właził na nowego kolegę, wyobraźcie sobie różnicę w ich wielkościach. Co mnie niesamowicie rozbawiło to reakcja młodego na bujność sierści Kminia, myślałam że się popłaczę ze śmiechu jak zobaczyłam to zaskoczenie.
Noc spokojna, nad ranem głupawka pełną parą, a na drugi dzień jedzenie z jednych misek, spanie razem jakby znali się od zawsze.
Maluch zwał się tymczasowo Pekan, ale moja mama kręciła nosem i uważała, że to jest Stuart jak Stuart Malutki, tyle że to imię się w ogóle nie przyjęło. Aż wchodzi mi do pokoju parę dni temu i mówi, że ma pomysł na idealne imię (po ponad miesiącu, rozumiecie??) - CHARLIE. Jestem zakochana, także przedstawiam go jako Charlie, ale gdybym z przyzwyczajenia napisała Pekan to wiecie o kogo chodzi
Charlie ma pisk tak głośny, że sąsiedzi to go ze wszystkich stron słyszą. Wymusza ciągle tym jedzenie, a apetyt ma naprawdę niemały. Dobrani są idealnie, dwie gaduły, obaj latają wszędzie jak wyścigówki, Kminek nagle zaczął robić ładniejsze bobki i mieć ochotę na sianko, gada naprawdę jak nakręcony.
Ostatnio był mały incydent, Kminek oberwał w nos. Taka mała kropka, nosek wycałowany, już zagojony, ale młody ma naprawdę mocne ugryzienie, ogólnie gryzie co popadnie i jak widać czasami się próbuje stawiać. Najbardziej lubi podgryzać moje buty i palce...
Widzimy, że wyrośnie z niego coś pokroju Wally'ego. Ma dopiero ok. 3 miesiące, a jest taką przylepą, że sobie nie wyobrażacie. Jak słyszy głos mojej mamy to jest dosłownie jak zahipnotyzowany. Daje się głaskać, mama uczy go jeszcze co to drapanie pod bródką, ale on uważa to za świetną okazję do podgryzania palców i zabawy.
Nauczył się już nawet wychodzić za próg, chodzić po przedpokoju, ale co lepsze wie gdzie jest drugi pokój i czasami rano muszę go tam puszczać, bo tak piszczy po śniadaniu. Idzie normalnie do mamy jej tam biegać, gadać, skakać, a jaki był zadowolony, że odkrył nowy teren ja myślę co tak hałasuje dziwnie, a on tam ledwo na zakręcie wyrabia tak biegnie szybko Śledzę każdy jego ruch, więc nie ma aż tak wolnej ręki (łapy?), ale i tak radocha nie z tej ziemi.
Także takie wieści radosne u nas Uśmiać się przy tym brzdącu można niesamowicie. A sierść ma super gładką, jednak nie jest ,,szorstkowłosy". Już widzę, że to nowe oczko w głowie będzie.
Swoją drogą, odkąd jest u nas Kminek wydawało mi się, że mama niezbyt za nim przepada. Wiecie co mi dopiero powiedziała jak wymyślałyśmy imię dla młodego? Że się do niego bardzo przywiązała tylko TO IMIĘ JEJ NIE PASUJE... Bo Kminek jej się kojarzy z chudą świnką, a on jest kawał chłopa, no myślałam że padnę. Nie można było tak od razu?
Próbował sam włazić, a to małe takie to trzeba było pomóc, bo nie dawał z tym spokoju. Skacze tak wysoko, że to już jest nic dla niego...
Tu już widać, że podrósł trochę i przy okazji zwiedzanie nowego terenu
Charlie (DT Pekan) jest z nami od 01.07.2022r.
Kminek jest z nami od 23.10.2021r
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Kminek jest z nami od 23.10.2021r
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
- zwierzur
- Posty: 3858
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie
Cudowne wieści. Dobrze, że się chłopcy dogadali.
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie
Ale śliczny wąsaty aksamitek Jak im razem ładnie!
Bardzo cieszą takie dobre wieści, a Charlie trafił za życia do raju
Bardzo cieszą takie dobre wieści, a Charlie trafił za życia do raju
-
- Posty: 287
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 9:58
- Miejscowość: Brzeg Dolny
- Kontakt:
Re: Wally [*] Shaggy [*] Lucky [*] Kminek i Charlie
Wracamy po długiej przerwie opowiadać co się u nas zaś dzieje
Jak wiemy nie może być miesiąca bez weterynarza. Od dłuższego czasu diagnozowaliśmy Kminka pod każdym kątem, bo zauważyłam, że znikąd zaczął wydawać z siebie niepokojące dźwięki. Nazywam to stękaniem i rzężeniem, chyba już o tym pisałam kiedyś chociaż już nie pamiętam dokładnie.
W międzyczasie nawinęła się mała infekcja, 8 dni antybioku (Kminek to jest lekoman przysięgam!) i przeszło ładnie, ale odgłosy zostały. Wszystko ok, poza tym że kiedyś miał stwierdzoną lekką nadwagę i pojawiła się wtedy teoria, że to może być wina nadmiaru tłuszczyku, więc do obserwacji czy nadal to się powtarza.
W badaniach krwi wyszły w międzyczasie za niskie parametry wątrobowe. Podejrzewamy, że to była kwestia lekko otłuszczonej wątroby, wjechała kuracja Rodicare + Ziętek Hepato (bardzo pyszne ) i na ostatniej kontroli się one poprawiły, więc wszystko odstawiliśmy. Kminiu lubi takie chwilowe, delikatne załamania zdrowotne jak widać...
Niedawno miał też robione USG płuc - czyste, powietrzne, cud miód i maliny. Nie wyobrażacie sobie jaki kamień z serca mi spadł wtedy! Zrobiłyśmy nawet wstępne echo serca, bo pani doktor powiedziała, że trochę to brzmi jak sercowa świnka. Serduszko w porządku, zupełnie. Zostało ostatnie, czyli tarczyca. Wyniki dostałam wtedy na maila i już widziałam, że podejrzanie to wygląda, dlatego niedawno byliśmy na kontroli właśnie z tą wątrobą i omówieniem ich.
Diagnoza końcowa: niedoczynność tarczycy. Wykupiłam od razu lek, chłop nawet nie wie co to ale je, a Char sprawdza mu dosłownie pyszczek co zeżarł i mu nie dał Na początku grudnia zaplanowana kolejna kontrola. Miał się po lekach zrobić bardziej energiczny i przyznam, że serio widać ten przeskok. Nie był bardzo ospały, ale teraz widzę, że wrócił ,,stary" Kminek, który gdzieś nam zniknął, bo miałam wrażenie, że chwilami się robił odrobinę cichszy ale jak nie przeziębienie to żałoba, on bardzo wszystko przeżywa, także można było to wytłumaczyć... Tylko jak teraz zaczął znowu na okrągło gadać, biegać z Charliem i się bawić to faktycznie widzę OGROMNĄ poprawę, zwłaszcza że młody ciągle zmusza go do ruchu.
Coś mi mówiło, że problem leży w tarczycy, ale nie czuć też żadnych zmian oprócz tłuściutkiego podgardla. Zastanawiam się, czy to przybieranie na wadze też nie ma własnie z tym związku.
Ach tak! Charluś przy okazji miał pierwszy raz obcinane pazurki Był wytulony, wygłaskany i poszedł na cięcie, ale mimo to wrócił bardzo przestraszony bidulek. A o Kmineczka to martwi się jeszcze bardziej! Ostatnio sierść obcinałam a wiadomo że Kminiu histeryk, więc krzyczy jakby mu ktoś skórę zdzierał, tymczasem Charlie nie wiedział co ma ze sobą zrobić, wchodził mi na nogi, już go chciał ratować, jak wrócił do klatki to sprawdzał go z przejęciem, a Kminek był jak: uspokój się dzieciaku, żyje Mówię wam kabaret z nimi jest
Fryzura Kminka jest aktualnie pt. ,,Przód i boki dla wyglądu, tył dla funkcjonalności", bo kołtuny niestety nas lubią
Jak wiemy nie może być miesiąca bez weterynarza. Od dłuższego czasu diagnozowaliśmy Kminka pod każdym kątem, bo zauważyłam, że znikąd zaczął wydawać z siebie niepokojące dźwięki. Nazywam to stękaniem i rzężeniem, chyba już o tym pisałam kiedyś chociaż już nie pamiętam dokładnie.
W międzyczasie nawinęła się mała infekcja, 8 dni antybioku (Kminek to jest lekoman przysięgam!) i przeszło ładnie, ale odgłosy zostały. Wszystko ok, poza tym że kiedyś miał stwierdzoną lekką nadwagę i pojawiła się wtedy teoria, że to może być wina nadmiaru tłuszczyku, więc do obserwacji czy nadal to się powtarza.
W badaniach krwi wyszły w międzyczasie za niskie parametry wątrobowe. Podejrzewamy, że to była kwestia lekko otłuszczonej wątroby, wjechała kuracja Rodicare + Ziętek Hepato (bardzo pyszne ) i na ostatniej kontroli się one poprawiły, więc wszystko odstawiliśmy. Kminiu lubi takie chwilowe, delikatne załamania zdrowotne jak widać...
Niedawno miał też robione USG płuc - czyste, powietrzne, cud miód i maliny. Nie wyobrażacie sobie jaki kamień z serca mi spadł wtedy! Zrobiłyśmy nawet wstępne echo serca, bo pani doktor powiedziała, że trochę to brzmi jak sercowa świnka. Serduszko w porządku, zupełnie. Zostało ostatnie, czyli tarczyca. Wyniki dostałam wtedy na maila i już widziałam, że podejrzanie to wygląda, dlatego niedawno byliśmy na kontroli właśnie z tą wątrobą i omówieniem ich.
Diagnoza końcowa: niedoczynność tarczycy. Wykupiłam od razu lek, chłop nawet nie wie co to ale je, a Char sprawdza mu dosłownie pyszczek co zeżarł i mu nie dał Na początku grudnia zaplanowana kolejna kontrola. Miał się po lekach zrobić bardziej energiczny i przyznam, że serio widać ten przeskok. Nie był bardzo ospały, ale teraz widzę, że wrócił ,,stary" Kminek, który gdzieś nam zniknął, bo miałam wrażenie, że chwilami się robił odrobinę cichszy ale jak nie przeziębienie to żałoba, on bardzo wszystko przeżywa, także można było to wytłumaczyć... Tylko jak teraz zaczął znowu na okrągło gadać, biegać z Charliem i się bawić to faktycznie widzę OGROMNĄ poprawę, zwłaszcza że młody ciągle zmusza go do ruchu.
Coś mi mówiło, że problem leży w tarczycy, ale nie czuć też żadnych zmian oprócz tłuściutkiego podgardla. Zastanawiam się, czy to przybieranie na wadze też nie ma własnie z tym związku.
Ach tak! Charluś przy okazji miał pierwszy raz obcinane pazurki Był wytulony, wygłaskany i poszedł na cięcie, ale mimo to wrócił bardzo przestraszony bidulek. A o Kmineczka to martwi się jeszcze bardziej! Ostatnio sierść obcinałam a wiadomo że Kminiu histeryk, więc krzyczy jakby mu ktoś skórę zdzierał, tymczasem Charlie nie wiedział co ma ze sobą zrobić, wchodził mi na nogi, już go chciał ratować, jak wrócił do klatki to sprawdzał go z przejęciem, a Kminek był jak: uspokój się dzieciaku, żyje Mówię wam kabaret z nimi jest
Fryzura Kminka jest aktualnie pt. ,,Przód i boki dla wyglądu, tył dla funkcjonalności", bo kołtuny niestety nas lubią
Charlie (DT Pekan) jest z nami od 01.07.2022r.
Kminek jest z nami od 23.10.2021r
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]
Kminek jest z nami od 23.10.2021r
Lucky TM - 03.06.2022 [*]
Shaggy TM - 31.08.2021 [*]
Wally TM - 10.04.2019 [*]