Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23115
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Oj biedna Melcia
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Jak się Melcia czuje?
jak reszta stadka?
Kleksiu jest cudny
jak reszta stadka?
Kleksiu jest cudny
Moje gubią nogi jak ręką ruszę a moje dziecko może wisieć na ich klatce, trzaskać klockami przy nich, piszczeć, krzyczeć.. a im powieka nie drgnie.. kto zrozumie świnie?martuś pisze: Nie boją się gry na gitarze? Moim to przeszkadza powiadomienie z messengera i muszę zawsze wyciszać
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
U Melci nadzieja, że będzie dobrze, choć we wtorek było czyszczenie rany jeszcze. Dzisiaj wygląda ładnie, kołnierz w końcu zdjęty, Mela szczęśliwa z tego powodu. Za to Boguś znów zapalenie oskrzeli Tradycyjnie osłuchowo nic, a na rtg wychodzi dopiero, ale nie jest tak źle jak ostatnio. Pojechaliśmy od razu jak tylko zauważyłam, że troszkę mocniej oddycha. Fisiąg ok, taka dojrzała pani świnka z niej, pewnie badanie krwi zrobimy wkrótce bo coś brzuszek jej łysieje. Kleksiu szczepienie, zęby trzeba wyczyścić i usg zrobić. A ja? Też miałam odwiedzić lekarzy w marcu i co? Czasu za mało na wszystko
-
- Posty: 20
- Rejestracja: 10 lis 2020, 14:22
- Miejscowość: Kraków
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
No niestety chorowite te nasze świnki, ale trudno bez nich żyć...
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Co u Was taka cisza?
Pisz kobieto, co tam.
Pisz kobieto, co tam.
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
A jakoś się zaniedbuje duża z pisaniem....
U nas po staremu tzn Mela jeszcze na małą dziurkę, niezagojoną, z której codziennie coś wyłazi białego. Rekordzistka przychodni w gojeniu rany pooperacyjnej, nie mieli jeszcze takiego przypadku. Poza tym nie udało mi się ich połączyć, bo Mela cholera jest niedobra dla Bogusia, musiałaby chyba znów oberwać od niego...
Przez kratki jest wielka miłość .Będziemy próbować do skutku, ale Boguś znów chory, po miesiącu od zakończenia poprzedniego antybiotyku. Standardowo - osłuchowo czysty, na rtg płuca słabo napowietrzone. Oddycha brzydko bardzo. Fisiąg, moja chmureczka ok choć też miała zapalenie GDO lekkie, szybko przeszło.
Pies w porządku, wiadomo sraczka co jakiś czas, poza tym świetnie. Przekochana bestia
Duża zmieniła pracę 1 kwietnia. Moja praca ma związek ze zwierzętami więc jestem happy.
Duży jeszcze z nami wytrzymuje, oby jak najdłużej. Wiadomo, ktoś musi na to wszystko zarabiać
U nas po staremu tzn Mela jeszcze na małą dziurkę, niezagojoną, z której codziennie coś wyłazi białego. Rekordzistka przychodni w gojeniu rany pooperacyjnej, nie mieli jeszcze takiego przypadku. Poza tym nie udało mi się ich połączyć, bo Mela cholera jest niedobra dla Bogusia, musiałaby chyba znów oberwać od niego...
Przez kratki jest wielka miłość .Będziemy próbować do skutku, ale Boguś znów chory, po miesiącu od zakończenia poprzedniego antybiotyku. Standardowo - osłuchowo czysty, na rtg płuca słabo napowietrzone. Oddycha brzydko bardzo. Fisiąg, moja chmureczka ok choć też miała zapalenie GDO lekkie, szybko przeszło.
Pies w porządku, wiadomo sraczka co jakiś czas, poza tym świetnie. Przekochana bestia
Duża zmieniła pracę 1 kwietnia. Moja praca ma związek ze zwierzętami więc jestem happy.
Duży jeszcze z nami wytrzymuje, oby jak najdłużej. Wiadomo, ktoś musi na to wszystko zarabiać
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Brzmi w sumie nienajgorzej, poza tym zapaleniem płuc i raną i łączeniem. Znaczy może być zawsze gorzej. Czasem łączenie trwa, ale wierzę, że się uda. Z tymi płucami, to jakiś koszmar, u nas Dioptria nadal chora. Piesa pozdrów od naszej Łaty.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Pochwal się gdzie pracujesz Kurczę co te świnie wymyślają Melka odpuść biednemu Bogusiowi i nie bądź taką zołzą
Zdrówka dla stadka
Zdrówka dla stadka
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Hej, hej przybywam donieść co u nas.
Melania z Bogusiem nie chcą się nadal dogadać a przez kratki wielka miłość.
Meli nareszcie zagoiła się całkiem rana po styczniowej sterylce. Po pół roku! Jedyny taki przypadek w naszej przychodni
Bogumił w miniony poniedziałek miał echo serca, serce zdrowe, ale płyn w klatce piersiowej. Kolejnego dnia uciekam z pracy żeby pędzić do weta, bo nawet nasza Pani dr się zdenerwowała jak przeczytała opis i zaraz nas przyjęła.
Już od soboty nie podobało mi się jak oddycha echhh. Znów leki i te brzydkie zastrzyki oleiste z oxytetu jeszcze.
Kurde niech mu w końcu wybiją ta bakterię bo to już 4 raz w ciągu pół roku chyba. miał miec brany wymaz, ale nie można go było znieczulić przez ten płyn...
szukam sobie nowych produktów, które potem sprzedajemy, tak więc jestem zadowolona
Melania z Bogusiem nie chcą się nadal dogadać a przez kratki wielka miłość.
Meli nareszcie zagoiła się całkiem rana po styczniowej sterylce. Po pół roku! Jedyny taki przypadek w naszej przychodni
Bogumił w miniony poniedziałek miał echo serca, serce zdrowe, ale płyn w klatce piersiowej. Kolejnego dnia uciekam z pracy żeby pędzić do weta, bo nawet nasza Pani dr się zdenerwowała jak przeczytała opis i zaraz nas przyjęła.
Już od soboty nie podobało mi się jak oddycha echhh. Znów leki i te brzydkie zastrzyki oleiste z oxytetu jeszcze.
Kurde niech mu w końcu wybiją ta bakterię bo to już 4 raz w ciągu pół roku chyba. miał miec brany wymaz, ale nie można go było znieczulić przez ten płyn...
Martuś, pracuje teraz w sklepie internetowym z żarciem i akcesoriami dla psów i kotów( mam nadzieję ,że kiedyś i gryzoni ) Jedzonko z dobrym składem, pod nasza marką , piękne smycze itp. nie będę tu reklamy robićmartuś pisze:Pochwal się gdzie pracujesz
szukam sobie nowych produktów, które potem sprzedajemy, tak więc jestem zadowolona