Cześć!
Od jakiegoś czasu rozważam opiekę nad dwiema świnkami, staram się dużo czytać i dowiadywać, natomiast w przypadku temperatury w pokoju są tak podzielone opinie, że właściwie nadal nie wiem, co myśleć.
Nasz pokój, w którym rezydowałyby dziewczyny jest dość specyficzny- to czwarte piętro w czteropiętrowym bloku i niestety latem w czasie upałów (mimo rolet zewnętrznych i pozamykanych oknach w ciągu dnia) temperatura sięga 30 stopni, natomiast z racji tego, że jesteśmy raczej zimnolubni (lub nawet morsami, jak mawiają znajomi ), to zimą w pokoju utrzymuje się bardzo niska temperatura- nawet 13-15 stopni.
I tutaj pojawia się problem, bo, większość źródeł podaje, że optymalna dla świnki temperatura to 20 stopni, natomiast pojawiło się kilka głosów, że z dodatkowymi kocykami i ocieplanymi kryjówkami, świnkom nic się nie stanie nawet w chłodniejszym otoczeniu.
Mnie jednak niepokoi ta różnica temperatur w ciągu roku i jestem nieco rozdarta, bo chcielibyśmy mieć dwie świnki, ale z drugiej strony nie chcę im zrobić krzywdy, dlatego potrzebuję porady bardziej doświadczonych opiekunów
Temperatura pomieszczenia, w którym mieszkają świnki
Moderator: Pulpecja
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23116
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Temperatura pomieszczenia, w którym mieszkają świnki
Niestety, gorzej z plus 30C niż z plus 12-15. Ta niższa temperatura nie jest niczym trudnym do zniesienia dla świnek, a w norce z polaru, to już w ogóle. W końcu to gatunek górski z pochodzenia - nawet wysokogórski.
Gorzej znoszą upały - w pomieszczeniu, gdzie jest dostęp powietrza i można się wychłodzic, w przestronnej klatce, raczej nie jest to groźne, ale zdarzają się zgony z przegrzania, zwykle w transporterach, w drodze czy podróży, kiedy nie ma wymiany powietrza, a świnka z racji budowy nie ma wielkich możliwości chłodzenia się.
W normalnych mieszkaniowych warunkach możliwe jest obniżenie temperatury przez rozkładanie naczyń z lodem, czy zamrożonych wkładów do lodówki. Ale - sama mieszkałam długo w takim nasłonecznionym lokalu i świnki ze mną - po prostu przesypiały te upały. Arbuzy i ogórki miały wtedy powodzenie...
Gorzej znoszą upały - w pomieszczeniu, gdzie jest dostęp powietrza i można się wychłodzic, w przestronnej klatce, raczej nie jest to groźne, ale zdarzają się zgony z przegrzania, zwykle w transporterach, w drodze czy podróży, kiedy nie ma wymiany powietrza, a świnka z racji budowy nie ma wielkich możliwości chłodzenia się.
W normalnych mieszkaniowych warunkach możliwe jest obniżenie temperatury przez rozkładanie naczyń z lodem, czy zamrożonych wkładów do lodówki. Ale - sama mieszkałam długo w takim nasłonecznionym lokalu i świnki ze mną - po prostu przesypiały te upały. Arbuzy i ogórki miały wtedy powodzenie...