Zapominam troszkę tu wchodzić regularnie, ale chłopcy mają się świetnie. Ostatnio (jakoś z dwa dni temu może) była kłótnia od rana w klatce, zębami zgrzytali jak nienormalni, ale minęło kilka godzin i leżeli blisko siebie grzecznie. Humorki mają po prostu chyba...
Uwaga na pierwszym planie siano, które Shaggy ciąga zawsze za sobą, przez długie włoski

Akurat było sprzątane, a chłopcy uznali ooooo czas na zabawę. Zawsze mi się śmiać chcę, jak grubcio tak spogląda na mnie ukradkiem
I minuta po sprzątaniu, miski w myciu, a świnki szczęśliwe, bo zmiana z tunelu na domek w klatce, o którym sobie właśnie przypomniałam. Shaggy sobie przywłaszczył, a Lucky jak widzi że ten śpi w nim to ma jakiegoś focha i nawet pod łóżeczko nie wchodzi

Ale wymieniają się na szczęście, żaden nie jest pokrzywdzony hihi
