Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4008
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Mela ma jednak ropień na oczku,po ugryzieniu, albo zakłuciu siankiem. Głęboko, dopiero wczoraj wieczorem cokolwiek było widać dopiero jak się blizna na oczku pokazała. Rano biegiem do weta, wieczorem juz pisałam oczywiście do naszej dr, że przyjedziemy poza kolejką. Strasznie się wkurzalismy wczoraj na siebie, że od razu nie pojechaliśmy z tym oczkiem, jak zobaczyliśmy, że mruży, ale co chwila je oglądałam i nic nie było wcześniej widać, nic. Kurde mam nadzieję, że je uratujemy. Przy
Takie to nasze łączenie. :( Końca nie widać, wciąż się ganiają po nocach :roll:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: martuś »

Siula to nie wasza wina. Może to nie jest od ugryzienia tylko tak się zbiegło w czasie z łączeniem. Trzymam kciuki żeby ładnie się wszystko wygoiło :fingerscrossed: corneregel fajnie leczy blizny na rogówce.
Dotrą się z czasem. Dla nich to nowość bo inaczej łączy się stado jednopłciowe a inaczej jak dokłada się kastrata. Przyzwyczają się do nowej sytuacji i zobaczysz, że będą wszyscy szczęśliwi :ok:
Obrazek
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4008
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Melcia ma leki i kropelki, odrobinę lepiej to dziś wygląda. Dzisiaj u weta była reszta, znaczy Fisiąg i Dziołinka.
Fisiąg wątroba idealne wyniki, termin przed wyjazdem Boguś wargę hej dziabnął dosyć mocno :?
Matyldzia załamała naszą wet i nas - ma guza na podgardlu, wielkości małej śliwki, nie wiem ze 2 cm. Nie wiem kiedy się pojawił :( zauważyłam tylko, że skóra jej zwisa. W przyszły piątek operacja, chyba, że nagle urośnie to szybciej eeechch :glowawmur:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: martuś »

Oj A ten guz to od tarczycy czy zębów? Na kiedy jesteście umówieni?
Trzymam bardzo mocno za dziewuszki i chłopaka :fingerscrossed: Muszą być zdrowi i muszą się w końcu dogadać! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :buzki:
Obrazek
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4008
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Wyniki krwi na tarczycę wyszły dobre, więc mam nadzieję, że to nie od tego, może jakiś ropien, że tak szybko urósł? Od zębów nie. To jest nisko, pod gardłem, wisi jej ta skóra i w tym jakby było jajko małe, tak luźno. No zobaczymy co to jak wytną, mam nadzieję , że sprawnie pójdzie. W ten piątek na jesteśmy umówieni. Martwię się oczywiście, bo Dziołinka taka chudziutka, 850g juz tylko...
Dogadują się juz lepiej, nie ma takich kwików, czasem je tylko Boguś pogoni tzn Matyldę albo Mele. :lol:
Będzie dobrze. Melci oczko już ładne, też mam nadzieję, że będzie wszystko ok z nim.
Awatar użytkownika
zwierzur
Posty: 3891
Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: zwierzur »

Trzymajcie się. :fingerscrossed:
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7497
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: dortezka »

i jak po zabiegu?? :fingerscrossed:
Ja tam się nie dziwę, że były kłótnie. Każda by chciała, żeby przystojniak był tylko jej a ten ani dzień dobry, ani jak masz na imię tylko od razu do obłapiana się wziął i to każdej z kolei :P
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4008
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Matyldzia po zabiegu ok, apetyt kiepski,na strzykawce oczywiście, ale nad ranem już sama zaczęła podjadać. Siedzi osobno na razie, żeby Boguś jej nie ganiał i miała spokój,mam nadzieję, że się ładnie będzie goić. Ma z 6 szwów chyba, duży był ten guz i ukrwiony. Mógł być jednak od tarczycy, zobaczymy co wyjdzie z badania histopatologicznego.
Trzeba za zdjęcia do kalendarza się wziąć, bo 2 tygodnie zostały :o
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: martuś »

Jak malutka? Nie miałam czasu wchodzić na forum ale mam nadzieję, że już wszystko ładnie się zagoiło?
Zdjęcia oczywiście wysłaliście? :102:
Obrazek
margonel
Posty: 624
Rejestracja: 28 lip 2018, 9:15
Miejscowość: Białystok
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: margonel »

Właśnie, jak Matyldzia ? Jest już wynik histpat ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”