 
 Chorował na serce, fakt... Ale nie spodziewałam się, że tak szybko i tak nagle przyjdzie nam się rozstać.. Ostatnio był trochę mniej aktywny, spadł na wadze do 1100, ale przyjmował leki i byłam pewna, że panujemy nad sytuacją. Niestety nie..
Dziś córka znalazła go leżącego w tunelu. Nie dociera do mnie zupełnie, że już go nie ma
 
 Żegnaj mój piękny grubasku
 
 





 
  


 
 
