Oj tak jest bardzo duża poprawa w zachowaniu. Wcześniej atakowała Lusię bez powodu i to na tyle mocno, że kilka razy dziennie znajdowałam wyrwane włosy. Czasami się na nią czaiła jakby była na polowaniu... Niestety trochę za długo zwlekałam z zabiegiem i Lusia nauczyła się gryźć jako pierwsza. Przeważnie przy jedzeniu potrafi kopać przednią łapą a później dziabnąć Inkę. Ale wtedy Inka odchodzi więc już nie ma wojen i w końcu mogę całą noc spać A nie wstawać kilka razy bo Lusia była atakowana.
Ja od dawna pisałam, że nie rozumiem Inki (jeszcze jak była Tola i Nutka). Ona pcha się do świnek ale tak jakby nie widziała jak ma się w danym momencie zachować i prewencyjnie goni i gryzie
Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Inka, Lusia i Frugo
Maruś, ty jesteś mistrzem fotografii, powinnaś to robić zawodowo.
Mam nadzieję, że jeszcze im się relacje poprawią, zwłaszcza skoro Lusia nie pozostaje Ince dłużna. Po prostu taką mają małpy chemię i już A słodycz i tak na poziomie olimpijskim.
Mam nadzieję, że jeszcze im się relacje poprawią, zwłaszcza skoro Lusia nie pozostaje Ince dłużna. Po prostu taką mają małpy chemię i już A słodycz i tak na poziomie olimpijskim.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Inka, Lusia i Frugo
Dziękuję
Inka czasami jest zdziwiona jak dostanie od Lusi Ale tolerują się, mogą leżeć w miarę blisko siebie (ale absolutnie nie dotykać ), biegają po podłodze i bawią się razem więc relacje się ok. Wiem, że tak zgranych i kochających się na wzajem świnek jak Nala, Nutka i Tola to już nie będzie
Inka czasami jest zdziwiona jak dostanie od Lusi Ale tolerują się, mogą leżeć w miarę blisko siebie (ale absolutnie nie dotykać ), biegają po podłodze i bawią się razem więc relacje się ok. Wiem, że tak zgranych i kochających się na wzajem świnek jak Nala, Nutka i Tola to już nie będzie
- Siula
- Posty: 4007
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Inka, Lusia i Frugo
Moje też się przytulają tylko w transporterze u weta
Zdjęcia cudne jak zawsze. Filmiki ogląda się super, fajne z nich świnie
Zdjęcia cudne jak zawsze. Filmiki ogląda się super, fajne z nich świnie
- zwierzur
- Posty: 3868
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Inka, Lusia i Frugo
Martuś, patrzę na te foty i powiem komiksowo: Jeszcze 200 lat troski o świnie i też takie zrobię!
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
Re: Inka, Lusia i Frugo
jak widzę te foty i tą jakość to aż mi się zachciewa fundnąć sobie aparat, napatrzeć się nie mogę
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Inka, Lusia i Frugo
Lusia była dzisiaj na kontroli. Nie mamy dobrych wieści Cukier dalej kosmicznie wysoki (450 tak jak ostatnio chociaż ich aparatura więcej nie mierzy więc może mieć duuużo więcej). Dostała jakieś ludzkie obniżające cukier ale muszą mi ściągnąć do apteki a później podzielić na małe części. Na usg wątroba ok ale pani dr nie podobają się nerki chociaż w biochemii mocznik i kreatynina ok a parametry wątrobowe dalej podniesione. W moczu cały czas ma wysoki cukier aczkolwiek już nie jest na poziomie "bardzo wysokim" tylko na "średnim" Nie ukrywam, że zmartwiłam się Lusią. Nie wiem już co mam jej dawać jeść... Dostaje tylko seler naciowy, cykorię, koper, pietruszkę, cukinię, czasami paprykę i bardzo rzadko pomidora. Karmę zmieniłam na koszatnikową bezcukrową...
Z Frugiem też problem. Od zawsze brał na padaczkę ludzki luminal ale już od miesiąca nigdzie go nie ma w hurtowni. Natomiast weterynaryjny też jest słabo dostępny bo gabinet musi mieć zgodę na ściągnięcie tego konkretnego leku... Myślałam, że może w Szczecinie dostanę ale oni też nie mają pozwolenia
Z Frugiem też problem. Od zawsze brał na padaczkę ludzki luminal ale już od miesiąca nigdzie go nie ma w hurtowni. Natomiast weterynaryjny też jest słabo dostępny bo gabinet musi mieć zgodę na ściągnięcie tego konkretnego leku... Myślałam, że może w Szczecinie dostanę ale oni też nie mają pozwolenia
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Inka, Lusia i Frugo
ojoj.. faktycznie niezbyt dobre wieści..
Niedobrze, że dieta nie działa na Lusię. Bo przecież takiego zwierzątka to na insulinę się nie da przecież. Musiałabyś być przy niej cały czas i co chwilę sprawdzać cukier. Niewykonalne na dłuższa metę.
Kciukam za leki dla Frugolka coby wreszcie dostępne były
Niedobrze, że dieta nie działa na Lusię. Bo przecież takiego zwierzątka to na insulinę się nie da przecież. Musiałabyś być przy niej cały czas i co chwilę sprawdzać cukier. Niewykonalne na dłuższa metę.
Kciukam za leki dla Frugolka coby wreszcie dostępne były
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Inka, Lusia i Frugo
To rzeczywiście kiepsko. Skąd to dziadostwo? to taka jakby cukrzyca typu A u człowieka, czy co?
Mocno trzymam za oboje. Może popytać w Warszawie i wysłać po prostu? Jak się ten lek nazywa?
Mocno trzymam za oboje. Może popytać w Warszawie i wysłać po prostu? Jak się ten lek nazywa?
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Inka, Lusia i Frugo
Insulina u świnek ponoć się nie sprawdza. Dostałam receptę na glipizide ale w aptece zażyczyli sobie ode mnie 150 zł za podział tabletek Dzwoniłam do wetki to mówiła, że zdecydowanie za dużo sobie liczą... Na razie diabetoherb będzie dostawała dwa razy dziennie, postaram się ograniczyć jeszcze bardziej zieleninę, zamówiłam jej gryziółka dla koszatniczek w zamian za przymusową dietę. Jeśli nie znajdę apteki która mi podzieli tabletki za niższą cenę to za 2-3 tygodnie podjadę z Lusią na kontrolę i w Szczecinie zamówię. Nie chcę płacić 150 zł za leki których nie wiem czy będzie mogła dostawać. Jeśli po pierwszej dawce za bardzo jej spadnie cukier to tabletki będą do wyrzucenia...
Co do Frugi to jutro mam się kontaktować z wetem w innym mieście. On jako jedyny w okolicy może zamówić lek ale ponoć są też problemy w hurtowniach weterynaryjnych Jeśli nie będzie to będę musiała szukać gdzieś dalej i pojechać bo Frugi tabletki skończą się w poniedziałek... Nie rozumiem tego - tyle jest ludzi i zwierząt z padaczką i tak po prostu przestali produkować leki
Co do Frugi to jutro mam się kontaktować z wetem w innym mieście. On jako jedyny w okolicy może zamówić lek ale ponoć są też problemy w hurtowniach weterynaryjnych Jeśli nie będzie to będę musiała szukać gdzieś dalej i pojechać bo Frugi tabletki skończą się w poniedziałek... Nie rozumiem tego - tyle jest ludzi i zwierząt z padaczką i tak po prostu przestali produkować leki