Niestety wiem, że jest taka procedura i dlatego nie były to bezpośrednio rady, a raczej głównie komentarz.
Mocno trzymam kciuki.
Może ona rzeczywiście jest bardzo mocno związana z tym psem, może całe życie z nim była?
Trudne to.
A w ogóle widzicie się w roli opiekunów dwóch psów na dłuższą metę, czy zakładacie, że to sytuacja czasowa, póki jest jeszcze z Wami Homer?
Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- sosnowa
- Posty: 15289
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Od początku chcieliśmy 2 psy, ale nam zdecydowanie odradzili brać drugiego z Homerem, bo ponoć nie akceptował innych psów.
Wczoraj nie było nic lepiej, wzięliśmy ją na cały dzień. Gdyby praca z tą psinką miała być tylko między nami a nią, żeby przełamać jej strach, to pewnie byśmy się zdecydowali. Ale niestety wczoraj zaatakowała Homera.. Siedziała na "swoim" roboczym legowisku i Mig próbował ją do siebie przekonać leżąc obok, głaskał ją i przemawiał i nawet dała potrzymać swoją łapkę i się położyła przy nim. Homer dreptał sobie akurat po salonie i zaczął iść w jej kierunku. Oczywiście on nawet nie wiedział, że tam idzie. I mała zaczęła się szczerzyć do niego. No ale on tego nie zobaczył i zrobił krok naprzód i stanął łapą na "jej" materacu i od razu warcząc rzuciła się na niego.. Mig ją zatrzymał a Homerka odepchnął, żeby go zębem nie trafiła.. No i to nam pokazało, że jej neutralność zamienia się w agresję. Wiemy, że to ze strachu, ale nie możemy liczyć na to, że jak będziemy w pracy, to ona go nie capnie a on nie wejdzie jej niechcący w drogę. Myślałam, że może jej lęk będzie powodował wycofanie, ale nie zamieni się w agresję w stosunku do Homerka. Zdarzyło się też kilka razy, że ona cofając się przed nami wlazła na niego a Homer tylko łeb podniósł, nic nie zawarczał ani nic.. Było też tak, że ja leżałam na sofie, a Mig siedział na podłodze i miział Homera przekonując małą do nich, żeby podeszła, a ona biegała wokół i podbiegała do mnie warcząc...
Tak więc niestety nie możemy się zdecydować... cały wieczór wczoraj o tym rozmawialiśmy, byłam zła a potem smutna. Ale dziś racjonalnie widzę, że mając tyle problemów z Homerem musimy dobrać do niego psa, który nie będzie miał strachu w sobie ani przed nim ani przed nami, bo to się przeradza w agresję, a Homer nie jest temu winny...bo nie widzi gdzie idzie..
Może znajdziemy takiego psiaka..
Wczoraj nie było nic lepiej, wzięliśmy ją na cały dzień. Gdyby praca z tą psinką miała być tylko między nami a nią, żeby przełamać jej strach, to pewnie byśmy się zdecydowali. Ale niestety wczoraj zaatakowała Homera.. Siedziała na "swoim" roboczym legowisku i Mig próbował ją do siebie przekonać leżąc obok, głaskał ją i przemawiał i nawet dała potrzymać swoją łapkę i się położyła przy nim. Homer dreptał sobie akurat po salonie i zaczął iść w jej kierunku. Oczywiście on nawet nie wiedział, że tam idzie. I mała zaczęła się szczerzyć do niego. No ale on tego nie zobaczył i zrobił krok naprzód i stanął łapą na "jej" materacu i od razu warcząc rzuciła się na niego.. Mig ją zatrzymał a Homerka odepchnął, żeby go zębem nie trafiła.. No i to nam pokazało, że jej neutralność zamienia się w agresję. Wiemy, że to ze strachu, ale nie możemy liczyć na to, że jak będziemy w pracy, to ona go nie capnie a on nie wejdzie jej niechcący w drogę. Myślałam, że może jej lęk będzie powodował wycofanie, ale nie zamieni się w agresję w stosunku do Homerka. Zdarzyło się też kilka razy, że ona cofając się przed nami wlazła na niego a Homer tylko łeb podniósł, nic nie zawarczał ani nic.. Było też tak, że ja leżałam na sofie, a Mig siedział na podłodze i miział Homera przekonując małą do nich, żeby podeszła, a ona biegała wokół i podbiegała do mnie warcząc...
Tak więc niestety nie możemy się zdecydować... cały wieczór wczoraj o tym rozmawialiśmy, byłam zła a potem smutna. Ale dziś racjonalnie widzę, że mając tyle problemów z Homerem musimy dobrać do niego psa, który nie będzie miał strachu w sobie ani przed nim ani przed nami, bo to się przeradza w agresję, a Homer nie jest temu winny...bo nie widzi gdzie idzie..
Może znajdziemy takiego psiaka..
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
znajdziecie, na pewno!
trzymam kciuki!
faktycznie, tu problemem jest to, że Wy wychodzicie do pracy, a oni zostają sami w domu..
trzymam kciuki!
faktycznie, tu problemem jest to, że Wy wychodzicie do pracy, a oni zostają sami w domu..
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
- Siula
- Posty: 3998
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Trudna to i odpowiedzialna decyzja. Może trzeba poczekać na tego Wam przeznaczonego pieska.
Buziaki dla Homcia
Buziaki dla Homcia
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Miecio atakuje listki kukurydzy z naszej uprawy
Z Homerkiem byliśmy wczoraj u weta na kontroli, usg i krew. Guz w wątrobie jeśli urósł to o milimetr-dwa. Natomiast zaczął mieć jamy, co jak nam tłumaczyła wetka może doprowadzić do pęknięcia, ale nie wiadomo kiedy, może też jednak nie pęknąć. Poradziła też, żebyśmy dodali do diety ziemniaki bo trochę schudł, kosteczki już mu czuć. A ja się boję mu dawać większych porcji żeby znowu zapalenia trzustki nie dostał... Ale ziemniaczki dodałam i Homer zadowolony Chyba jednak przestanę mu gotować, bo to mnie już wkurza...zacznę mu kupować naturo dla seniora.
A i jeszcze z ciekawostek - nie wiem, czy pamiętacie, jak kilka msc temu pisałam, że wet w innej lecznicy powiedział mi, że na usg nie widać struwitów. A ta nasza stała wetka mówi, że na usg widać wszystkie kamienie... I bądź człowieku mądry..
Z Homerkiem byliśmy wczoraj u weta na kontroli, usg i krew. Guz w wątrobie jeśli urósł to o milimetr-dwa. Natomiast zaczął mieć jamy, co jak nam tłumaczyła wetka może doprowadzić do pęknięcia, ale nie wiadomo kiedy, może też jednak nie pęknąć. Poradziła też, żebyśmy dodali do diety ziemniaki bo trochę schudł, kosteczki już mu czuć. A ja się boję mu dawać większych porcji żeby znowu zapalenia trzustki nie dostał... Ale ziemniaczki dodałam i Homer zadowolony Chyba jednak przestanę mu gotować, bo to mnie już wkurza...zacznę mu kupować naturo dla seniora.
A i jeszcze z ciekawostek - nie wiem, czy pamiętacie, jak kilka msc temu pisałam, że wet w innej lecznicy powiedział mi, że na usg nie widać struwitów. A ta nasza stała wetka mówi, że na usg widać wszystkie kamienie... I bądź człowieku mądry..
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10185
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Jeśli tak zareagowała to faktycznie szkoda Homerka. Dobierając psa musicie w pierwszej kolejności patrzeć na niego. Przykro, że się nie udało ale nie można dopuścić do sytuacji, że zaatakuje i pogryzie dziadziusia
Czy Mieciu przypadkiem nie przybrał na masie?
Czy Mieciu przypadkiem nie przybrał na masie?
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Miecio się skompresował do tej kukurydzy, nawet pietruszka poszła w odstawkę Ale jest w dobrej formie, bo Pani Babcia otwiera mu zagrodę już od rana i zamyka wieczorem, więc cały dzień jest w zagrodzie i w patio
Ostatnio, jak byłam u mamy i mu sprzątałam, to cały czas stał w wejściu i na mnie patrzył.. Przysięgam - normalnie mnie pilnował
Byliśmy wczoraj w schronisku (już 8-my raz...) i była świeżo upieczona mama ze szczeniakami.. 9 sztuk!!! Wszystkie już są do adopcji. Mama jest taka do kolan, całkiem ładna. Szczeniaki - każdy inny...a jeden to w ogóle wyglądał jak nie jej...
Wczoraj pani, co prowadzi naszą sprawę, pozwoliła nam zostać dłużej, po zamknięciu, bo chcieliśmy się przyjrzeć jeszcze 1 psiakowi, którego nam poleca. I zobaczyłam, jak wygląda schronisko po godzinach. Dziwne to było, bo wszystkie psy nagle jakby poszły na leżakowanie...jakby wiedziały, że już zamknięte i nie będzie odwiedzających ani wolontariuszy.. Tak była inna ta cisza od tych poprzednich dni, że aż dziwnie mi było..
Ostatnio, jak byłam u mamy i mu sprzątałam, to cały czas stał w wejściu i na mnie patrzył.. Przysięgam - normalnie mnie pilnował
Byliśmy wczoraj w schronisku (już 8-my raz...) i była świeżo upieczona mama ze szczeniakami.. 9 sztuk!!! Wszystkie już są do adopcji. Mama jest taka do kolan, całkiem ładna. Szczeniaki - każdy inny...a jeden to w ogóle wyglądał jak nie jej...
Wczoraj pani, co prowadzi naszą sprawę, pozwoliła nam zostać dłużej, po zamknięciu, bo chcieliśmy się przyjrzeć jeszcze 1 psiakowi, którego nam poleca. I zobaczyłam, jak wygląda schronisko po godzinach. Dziwne to było, bo wszystkie psy nagle jakby poszły na leżakowanie...jakby wiedziały, że już zamknięte i nie będzie odwiedzających ani wolontariuszy.. Tak była inna ta cisza od tych poprzednich dni, że aż dziwnie mi było..
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10185
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Na pewno znajdziecie jakiegoś fajnego piesia Może tamta sunia tęskniła za kolegą z boksu i dlatego tak się zachowywała.
Mnie rozbraja to stroszenie futra u świnek jak dostaną coś pysznego do jedzenia Takie okrągłe misie z małymi główkami
Mnie rozbraja to stroszenie futra u świnek jak dostaną coś pysznego do jedzenia Takie okrągłe misie z małymi główkami
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23102
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Z tą ciszą, to masz rację, @Asita. Najpierw jest wycie i skomlenie pożegnalne, kiedy idą do domu wolontariusze i pracownicy dzienni, a potem - cisza nocna, leżakowanie...
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami