
Podjęłyśmy razem z p.dr tą trudną decyzję i ulżyłyśmy jej. Wakacje się kończą, o tyle miała przedłużone swoje życie, żeby nacieszyć się jeszcze ciepłem i zieloną trawą.
Ostatnio juz tylko przebywała w rogu klatki i spała, coraz mniej jadła, traciła chęć do życia. Była zaopiekowana do samego końca
