Niestety kolejne wspomnienie od Zwierzurka
"Figaro (20.07.2019)
Kolejny maluszek z zoosklepu wieziony biegiem do weterynarza... Chudy, odwodniony, słaby. Z niskim poziomem cukru i obniżonym tętnem. Dogrzewany termoforkiem, bo nie trzymał temperatury. Dokarmiany, bo niezbyt chętnie jadł sam. Obłożony baterią leków. Stan się nieco poprawił. Chłopaczek zaczął podjadać sianko i zioła, chwiejnym krokiem zwiedzał najbliższe otoczenie. Ożywił się umieszczony "na próbę" w klatce z kolegą. Kryzys nastąpił nagle. W sobotę wieczorem malec niespodziewanie przygasł, odmówił jedzenia. Zabrakło mu sił, aby walczyć dalej. Pomoc przyszła za późno.
Został tylko żal..."
