No ale mam z dziadem problem, bo gania większego od siebie Zetrosa, szczęka na niego i straszy, a ten się - na szczęście - daje. Jednak uważam, że to przesada jest i boję się, żeby się nie popsztykali serio. Co gorsza, na wybiegu jest dużo gorzej, jakby większa przestrzeń podkręcała emocje.
A dzisiaj o 5 rano któryś ćwierkał.
