Dziś tradycyjna cotygodniowa wizyta u weta

Kokos miał zdjęte szwy, jeszcze z 4-5 dni posiedzi w kołnierzu bo ma obrzęk tam gdzie sobie grzebał

Zabraliśmy też Misiaka bo jakoś przebiera w jedzeniu i schudła 100 g od 15 maja więc się strasznie zmartwiliśmy. Osłuchowo ok, zęby w porządku, dwie łapki pokłute żeby krew pobrać, Duży pogryziony

( ale on jej wszystko wybaczy

). Zobaczymy co tam wyniki pokażą, mam nadzieję, że dość krwi będzie bo wyciskała nasza dr, ale ciężko szło.
No chudzinka się Misia zrobiła, dostała rodikolan, podsuwamy smakołyki ciągle i trochę ratunkowej dostaje - to to uwielbia przecież. Najmniejsza w stadzie , ale nadal rządzi twardą łapką
