Cieciorek po korekcie i rtg. Waży 560g.
Odstawiamy oxytet, bo stan zapalny minął. Zęby poprawiają się systematycznie, choć jeszcze oczywiście przerastają, ale wolniej i szkliwo coraz lepsze. Natomiast stawy żuchwowe wyglądają jakby były zwyrodniałe - choć nie ma zwichnięć, ani przesunięcia. No i jest jeszcze jedna odleżyna (gdzieś z tyłu, dotychczas niewidoczna), która na pewno boli.
Zostajemy na przeciwbólowych, dokładamy RodiCare Artrin. Masaże. No i nadal mamy nadzieję...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Zetros zostal roboczo przerobiony przez Owcę na Zefirka i jakoś mi sie przyjęło. Taki jest lekutki i skoczny
Cieciorek apetyt posiada, dostaje różne artro, coraz częściej pakuje nos do miski i się wkurza, że nie umie jeść... Namawiam, ale na razie bez większych skutków.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Wczoraj korekta - siekacze nadal jak w kasowniku, trzonowce trochę przerośnięte, ale za to kość mocna, prosię wazy prawie 600g. Idzie ku lepszemu, żeby jeszcze się połapał, o co chodzi z tym jedzeniem... A toto weźmie paseczek cykorii, pomamla, pomamla i wypluwa.
Nadal masaże, artrivity, suplementy, karmienie strzykawką.
I czegoś nie rozumiem - są świnki bez siekaczy, które jedzą rozdrobniony pokarm bez problemu. Mam czasami wrażenie, że u niego to jest psychiczne...
Może ma ktoś jakieś pomysły?
Zetros-Zefirek lata jak z pirzem, dojrzewa i smrodzi, ale świetnie się chłopcy razem bawią.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com