Myślę, że najlepszym wyjściem jest powtórzenie łączenia

. Często zmiana miejsca wiąże się z ustalaniem hierarchii w stadzie na nowo, stąd mogą być przepychanki. Inną kwestią jest to, że może coś co dla Ciebie wygląda na walki jest zwykłym świnkowym stadnym zachowaniem - zabieranie sobie jedzenia, przeganianie czy podgryzanie to zwykłe świnkowe relacje. Znaczenie też może mieć wielkość klatki - bardzie terytorialne samice na zbyt małej przestrzeni mogą miec problem z "dogadaniem się" i wystarczy powiększenie ich przestrzeni życiowej, miałam samiczki, które uspokoiły się dopiero w klatce o wymiarach 140x60cm

.
Możesz je też przetrzymać kilka dni na sporym wybiegu (oczywiście z dostępem do siana, wody, jedzenia) i sprawdzić czy problemem jest wielkość klatki. Dobrze też jest zrobić im schronienie w postaci hamaków - zawieszony ręcznik lub kocyk sprawdza się w tej roli lub mostków - celem jest wyposażenie klatki, mające minimum dwa wyjścia lub szerokie wejście jak właśnie wejście pod hamak. Wówczas znika ryzyko "uwięzienia" jednej świnki przez drugą. Myślę, że skoro zdarza im się razem leżeć to sytuacja nie jest taka zła i może źle interpretujesz ich zachowanie, pamiętaj, że świnki to nie ludzie i ich relacje się znacznie różnią od ludzkich

.