Solik[*] Mroku[*] Szedar [*]

[lionblau]

Co tam u Mrokusia słychać, jak się ma ta bida?

[silje]

Gunia znowu kupiła dla Mroka dwie duże karmy ratunkowe dr Ziętka- dziękuję !

Co u nas?
22.09 byliśmy na korekcie zębów- znowu spory przerost. Byliśmy też dzisiaj, bo akurat jechałam ze swoimi świnkami, to wzięłam i jego. Od ostatniej wizyty minęły już dwa tygodnie, więc i tak nadchodziła pora. Oczywiście zęby przerośnięte, ale "dramatu nie ma" jak to mawia nasza dr Judyta . Sam Mrokuś ma się nieźle, waży aktualnie 884g. Sam je prawie wszystko, ale czeka (być może z przyzwyczajenia) na wieczorną strzykawkę. Dokarmiam go tylko raz dziennie, by się za bardzo nie rozleniwił- ma jeść sam skoro może . Bez dokarmiania nie trzyma wagi.
Tak, że jest całkiem ok. Powiedziałabym- stabilnie. I oby tak dalej!

[Beatrice]

Ano oby! Mocno kciukamy za dzielnego bohatera!

[Cynthia]

Jak co roku w grudniu ruszyła akcja paczek świątecznych dla świnek będących pod opieką SPŚM. Jeśli chcecie podarować paczkę pełną ziół konkretnej śwince - wystarczy, że w komentarzu napiszecie, do którego podopiecznego adresowany jest prezent. Możecie też dodać życzenia. Każda świnka marzy o domu, jeśli jednak to marzenie nie może się spełnić, niech ucieszy ją paczka ze smakołykami Lik do paczek https://super-swistak.pl/stowarzyszenie ... m,152.html

[silje]

Mroku ma dłuższe przerwy między korektami, niż Rudi. Czasem wytrzymuje prawie miesiąc Wagowo raz nawet zbliżył się do 1000g (!), ale to była chwila. To nie lada wyczyn, mając na uwadze, że miał już poniżej 700.. Z jedzeniem aktualnie radzi sobie zupełnie sam, ale już widzę tendencję spadkową. Znak, że w przyszłym tygodniu trzeba znowu wybrać się do dr Judyty.
Dla porządku napiszę, że byliśmy:
- 31.10 (korekta, złamany dolny siekacz)
- 14.11 (średnia korekta, dużo włosów w kieszonkach, ale nie wbitych).
Tak, że ogólnie sobie radzi zupełnie nieźle - wcina suchą karmę (rozsmakował się w Trovecie ), płatki owsiane, sianko, suche ziółka i warzywa. To ten dobry czas. Niech trwa jak najdłużej!

[zwierzur]

[silje]

13.12 znowu byliśmy z Mrokiem na przeglądzie. Niby waga ładna, bo 960g, ale nie podobały mi się górne siekacze. Że jakieś długie. Okazało się, że to nie górne siekacze za długie, tylko dolne... złamane. I to oba. Złamane, pochyliły się trochę do środka paszczy i efekt wizualny był taki, że się górne wydawały za długie. Jednego złamańca Dr wyjęła na miejscu, a drugi wypadł w domu na drugi dzień. Do dziś nie wiem, co się mogło stać, bo wyglądało to ewidentnie na uraz mechaniczny.. Dziwne.Jedyne co mi do głowy przychodzi to to, że spłoszony Mroku uderzył w drewniany mostek. Ale to takie moje gdybanie, bo nie wiem, czym on mógłby się spłoszyć...
W każdym razie Mrokuś-kasownik radzi sobie nieźle. Trochę dokarmiam, ale generalne radzi sobie całkiem ładnie sam.
Jak na twardziela przystało.

[zwierzur]

[lionblau]

Co tam u Mrokusia słychać jak tymczasowe święta mijają?

[silje]

Jakoś leci. Można powiedzieć w sumie, że jest nawet całkiem nieźle.
Co prawda dziś, jak byliśmy u dr Judyty Mroku stracił drugiego, ułamanego wcześniej dolnego siekacza (drugi zdążył do połowy odrosnąć), ale i tak ma się dobrze.
Zabieg był drobny, ale Dr wykonała go na krótkiej wziewce, przy okazji korygując co nieco trzonowce. Podobno są w całkiem przyzwoitym stanie, jak na Mroka . Kiedy tak siedział w mini klateczce i dogrzewając się dochodził do siebie, był taki wyprostowany, dumny, błyszczący i całkiem niechudy- zupełnie nie wyglądał na schorowaną świnkę, od dwóch lat będącą na korektach, po dwóch ropniach i zapaleniach płuc. Naprawdę, dobrze się trzyma. Oby tak było jak najdłużej! Jestem z niego dumna.

Mrokuś dziękuje Tajemniczemu Darczyńcy za dużą paczkę Trovetu i karmę ratunkową
Niestety nie mogłam mu powiedzieć od kogo, bo RODO i Świstak milczy na ten temat jak zaklęty.
Może ktoś się przyzna?