Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: kimera »

Moliki uwielbiają wszystkie orzechy i potrafią się zalęgnąć w najdziwniejszych zakamarkach szafek zawierających takie przysmaki. W dalszej kolejności płatki owsiane, ryż, kasza, wszelkie mieszanki dla gryzoni z ziarnem i orzechami. Znajdowałam też oprzędy w sianie, ziołach - między szmatkami w ich pobliżu, oraz raz chyba w czekoladzie.
Pomaga tylko szybkie spożywanie produktów, brak zapasów i ewentualnie lepy z feromonami na te moliki, które już się wylęgły i latają.
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: dortezka »

ja przyznam, że cysty operowałam też dopiero jak zaczęły być aktywne.. czyli Rifi zaczęła mieć przełysienia po boczkach. Frecia do dziś ze swoimi żyje i ma się dobrze.. i oby tak dalej bo zaraz jej 7 latek stuknie :roll:

trzymam kciuki za dziewczynki, niech się szybko pozbywają tego paskudztwa :fingerscrossed:

jak Tosinkowe oczko?
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Oczko brzydkie,to wygląda jakby miała porażenie tej lewej strony pyszczka choć zęby gorsze z prawej. Tosinka kiepska ogólnie, ulewa jej się przy jedzeniu ze strzykawki. Denerwuje się, mój brat ją dziś zawiezie na korekcje, ja na telefonie z wet. Nasza dr wyjeżdża jutro do czwartku więc musimy się zabezpieczyć. Nie wiem jak długo moja kulka da jeszcze radę. Jest twarda, ale nie chcę żeby się męczyła.
Awatar użytkownika
urszula1108
Posty: 3214
Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: urszula1108 »

Trzymamy kciuki za Tosinkę :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Obrazek
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: martuś »

To może coś na poprawę unerwienia? Nivalin jest fajny. Może przy okazji zapytaj się swojej pani dr?

Trzymam kciuki żeby Tosieńka lepiej się poczuła :fingerscrossed: :buzki:
Obrazek
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Zapytam następnym razem martuś Dzisiaj byłam z wet na telefonie tylko, a mój brat za kierowcę Tosi robił. Dobrze, że tak nam się udało bo ząbki były straszne, długie, krzywe i ruchome i ranka na policzku już była. Na oczko dostała Dicortinef. Teraz na lekach jest troszkę lepsza i już ładnie je ze strzykawki. A i jeszcze jej jakąś kulkę przy lopatce wymacała, do obserwacji. Moje biedactwo, poprzutulałyśmy się jak wróciłam z pracy. :love: Nie wiem ile czasu będzie jeszcze nam dane...
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: martuś »

Oby to był zwykły kaszak :fingerscrossed:
Siula doskonale Cię rozumiem :pocieszacz: Przy zębowych świnkach nigdy nic nie wiadomo :( Najgorsze jest to, że nie da się tego wyleczyć... Ale mam nadzieję, że to tylko jesienny kryzys i za jakiś czas wróci do formy :fingerscrossed: :buzki:
Obrazek
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Asita »

Na pewno jeszcze dużo czasu Wam zostało. Żurek jest zębowy i były nieciekawe rokowania i w ogóle się miały robić rolnie przy zębie. Nic się nie robiło, Żurek żyje sobie spokojnie. U Was też będzie dobrze :fingerscrossed: :buzki:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15292
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: sosnowa »

Z całych sił
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Rok temu 12 listopada przybyła do nas słodka Fisiąg z Warszawy :102:
Obrazek
Obrazek

Fajna z niej świnia wyrosła i świetnie się zgrała ze stadem.

A 8 listopada 4 lata temu przywieźliśmy do domu naszego ukochanego Misiaczka :love:

Obrazek
Obrazek

Kocham wszystkie moje świnie, ale cóż poradzę, że Misia pierwsza skradła nasze serca i mamy do niej słabość. Po za tym jest najmądrzejsza.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”