Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Już się cieszę, właśnie zakupiłam wirkon. Podobno dezynfekcja dopiero po drugiej dawce iwemerktyny?
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Tak, choć wcześniej też można, żeby zmniejszyć pokłosie drugiego wybijania. Ale i tak potem trzeba, czyli bez przesady.
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3163
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
No tak, oprócz wszechzwierzęcego nużeńca (pasożytuje także na ludziach), są jeszcze roztocza włosowe świnkowe, Chirodiscoides caviae, o których pisze Porcella.
Znalazłam dokument o chorobach wywoływanych przez pasożyty u drobnych zwierząt domowych, są także omawiane choroby świnek morskich: https://www.esccap.org/uploads/docs/cg5 ... GL7_v4.pdf
Znalazłam dokument o chorobach wywoływanych przez pasożyty u drobnych zwierząt domowych, są także omawiane choroby świnek morskich: https://www.esccap.org/uploads/docs/cg5 ... GL7_v4.pdf
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
ciekawa lektura, ale niekoniecznie przy jedzeniu 

- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Dzięki Kimera, właśnie sobie poczytałam. Bez jedzenia 

Ostatnio zmieniony 07 lis 2018, 21:09 przez Siula, łącznie zmieniany 1 raz.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23180
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Wirkon przy takich okazjach daję do każdego prania i do każdego mycia, psikam gdzie się da i na co się da. Zawsze te bydlęta (które dobry Pan Bóg wykonał chyba w przypływie dobrego humoru, no bo naprawdę - "po cholerę toto żyje" jak niesłusznie pisał o biedronce Gałczyński) no więc te bydlęta mnożą się i mogą pozostawiać swoje różne formy na sprzętach. Np. psikam górę klatki. No i świnki mają szlaban na wybiegi...
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Widzę, że będzie niezła zabawa. Wszystkie sprzęty i koce wybiegowe, dywan jeszcze mają przed klatką, bo moje wyłażą przecież kiedy chcą(dwie tylko chcą). Nie wiem czy wypsikanie dywanika wirkonem coś da czy do wywalenia?
Jeszcze walczę od kilku miesięcy z molami spożywczymi. Odcięty dostęp do żarcia mają, a jeszcze skądś wyfruwają. Też nie wiem po co to żyje. Kocham żyjątka, ale nue takie
.
Jeszcze walczę od kilku miesięcy z molami spożywczymi. Odcięty dostęp do żarcia mają, a jeszcze skądś wyfruwają. Też nie wiem po co to żyje. Kocham żyjątka, ale nue takie

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Zaczelam ambitnie od losow Misi i wciagnela mnie lektura
swietnie napisane!
Nie bede sciemniac, nie dalam rady przejsc przez calosc, ale losy Misi, Tosi i Bromby mnie urzekly
Zycze duzo zdrowka ostatnim chorowitkom

Nie bede sciemniac, nie dalam rady przejsc przez calosc, ale losy Misi, Tosi i Bromby mnie urzekly

Zycze duzo zdrowka ostatnim chorowitkom

- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23180
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Wirkon można dodać do prania, daję wtedy dluższy program, na niską temperaturę i przerywam pranie, żeby się wymoczylo wszystko. Dodaję do proszku suchy wirkon - tak "na oko" jakąś łyżeczkę zwykle. Nie wiem, czy dobrze, ale chyba skutecznie, bo zawsze się wytępi.
Mole muszą mieć gdzieś gniazdo. Ostatnio jedne wykryłam w ziolach Niezlego ziółka niestety (przejrzyj zapasy) a inne w batoniku mussli w szufladzie z zapasami. Powywalałam z tej szuflady co bylo podejrzane, wypucowalam octem i na razie spokój.
Mole muszą mieć gdzieś gniazdo. Ostatnio jedne wykryłam w ziolach Niezlego ziółka niestety (przejrzyj zapasy) a inne w batoniku mussli w szufladzie z zapasami. Powywalałam z tej szuflady co bylo podejrzane, wypucowalam octem i na razie spokój.
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Dzięki porcello.
Mole podobno lubią słodkie i orzechy. Świńskie zapasy przejrzane 2 razy. Były w 1 paczce ziół. Miałam też w płatkach owsianych. Wszystko z szafki poszło do śmieci, mąki, makarony itp. Teraz trzymam w słoikach i pudłach plastikowych, nasze i świnkowe zapasy.
Afi dziękujemy
Nazbierało się tych stron
Pierwszą stronę ostatnio poprawiłam bo już zdjęcia zaczęły znikać.
Mole podobno lubią słodkie i orzechy. Świńskie zapasy przejrzane 2 razy. Były w 1 paczce ziół. Miałam też w płatkach owsianych. Wszystko z szafki poszło do śmieci, mąki, makarony itp. Teraz trzymam w słoikach i pudłach plastikowych, nasze i świnkowe zapasy.
Afi dziękujemy

