Przyjaciele Lorda Pontusa

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Ann

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: Ann »

porcella pisze:To znaczy - leje Pontusa po różowym pysku, żeby po chwili spac z nim razem w ciasnym domku.
Najważniejsze, że zachowuje się jakby wszystko było w porządku :D Ale z tym jej noskiem to się chyba wykończysz nerwowo...
Super, że przybrała na wadze :)
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: Inez »

Tola to zuch dziewczyna, może faktycznie nie trzeba się tym przejmować :think: :fingerscrossed:
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
elka_w

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: elka_w »

porcella pisze:Leki odstawione. Nos furczy raz bardziej, raz mniej :glowawmur: Tola zachowuje się po swojemu. To znaczy - leje Pontusa po różowym pysku, żeby po chwili spac z nim razem w ciasnym domku. Oboje lekceważą śliczne, nowe kapciochy od Pastuszka, jestem oburzona! ... może jeszcze za ciepło?
Edit: waga Toli - 788g!!! prawie 40g do góry :jupi:

Waga piękna :)
Pewnie im gorąco jeszcze :) :love: docenią docenią w swoim czasie oszczędzają pewnie na zimę :szczerbaty:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

Zmieniłam wystrój, uznałam, że Tola zdrowa jest i wróciliśmy do półeczki i rampy. Ooooo, jak dobrze jest się uwalić na półeczce i patrzeć z góry na Pontusa (nawet, jeśli się go raczej nie widzi...:-))
Dzisiejszy pobyt na działce zaowocował koszyczkiem trawy - jesienna, ale jak najbardziej jadalna!- i resztką podeschniętych łodyg topinambura. No i dobry jest ten topinambur w każdej postaci, pyszny! okazuje się że i bulwy i łodygi i liście, wszystko jest pyszne! Ponieważ posadziłam jakoś w lipcu chyba - kilka bulw z tego, co dostałam od Iceberg, więc nie zdążyły jeszcze porządnie porosnąć, no to zostawiłam większość, niech zimują i rosną na następny rok. Podobno znoszą syberyjskie mrozy, a raz posadzone są równie trudne do wyplenienia, jak chrzan ;) w dodatku chrzan lubi dobrą ziemię, a topinambur podobno będzie rósł nawet na piaseczku...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: Inez »

porcella pisze:Zmieniłam wystrój, uznałam, że Tola zdrowa jest i wróciliśmy do półeczki i rampy. Ooooo, jak dobrze jest się uwalić na półeczce i patrzeć z góry na Pontusa (nawet, jeśli się go raczej nie widzi...:-))
:laugh: :laugh: cała Tola, teraz na pewno szybko wróci do formy :fingerscrossed:

Moje suszonego topinambura niet, ale świeżego jeszcze nie miały :think:
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

Tola fuczy mniej więcej tak, jak mops. zdyszany mops :-) I nie lubi mnie po tych wszystkich zabiegach leczniczych, ucieka, nawet czesać się nie che... buuuu
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

Tola waży 816g! Przed śniadaniem!
Najlepiej nabija wagę konsumpcja specjału pod nazwą JR Farm Zielony Owies, który konsumowac mozna okrągłą dobę.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: Inez »

Jak zwał, tak zwał - ważne , że smakuje. Tola brawo, pamiętaj, że kula to kształt doskonały.
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

Tola była wczoraj u pani doktor Judyty. Po wysłuchaniu naszej malej lokomotywki i konsultacjach zapisała jej nebulizacje pulmicortem, Czy ktoś może ma doświadczenia?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Inez
Posty: 2175
Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
Miejscowość: Niedzica
Lokalizacja: Niedzica
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: Inez »

Pisz do jadziulki, India miała nebulizacje.

Tola, Ty nie wygłupiaj się :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Obrazek

W pilnych sprawach proszę o pw.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”