Przez weekend kombinowałam jak koń pod górkę, żeby Mroka na łapki postawić, a dziś z rana gnałam z nim na Gdynię.
Stan jest ciężki. Mimo podawania płynów- nadal mocno odwodniony, przyplątała się też drożdżyca przewodu pokarmowego

. Prawdopodobnie właśnie dlatego sam nic nie je i nie pije- błony śluzowe w pycholku są bolesne i obrzęknięte.
Dr pobrała krew do badania- wyniki wskazują na wysoki stan zapalny, do tego mocznik przekroczony 3x i a wskaźniki wątrobowe również ok 300. Nie jest dobrze.
Mam podawać:
-kroplówki 2xdz 10ml NaCl +2ml Duphalyte
- Ornipural 0,3 1xdz pod skórę
- Heparegen (czy coś na podobę)- 1xdz 1/4 tab
- dalej Oxyvet
- probiotyk oczywiście
- wg silnej potrzeby steryd.
Obserwuję, czy w ogóle garnie się do jedzenia (na razie zupełnie nie), dopajam, podaję leki i mam nadzieję, że się pozbiera.
To taki dzielny świnek, tyle przeszedł, że też musiało mu się przyplątać jeszcze jakieś powikłane zapalenie płuc
