Dzień dobry, wczoraj przygarnęłam 2-miesięczną świnkę od pewnej rodziny. Razem ze świnką otrzymałam nieproszonych gości- małe czarno-brązowe robaczki (wszoły, pchły??), około 3 mm, dość szybko pełzające po sierści (zaobserwowałam póki co tylko jednego osobnika, ale domyślam się, że jest ich więcej). Świnka między okiem a uszkiem ma łysy, rozdrapany placek i właśnie w tej okolicy udało mi się dorwać jednego nieproszonego gościa. Oczywiście wizyta u weterynarza już umówiona, także jutro popołudniu będę dokładnie wiedzieć z czym mam do czynienia i jak leczyć. Może ktoś z Was miał podobny problem i jest w stanie powiedzieć mi już teraz, co to może być? Świnka w miarę ma apetyt, ciężko dokładnie stwierdzić, gdyż jest u mnie dopiero drugi dzień i jeszcze się boi. Obawiam się, że świnka mogła być trzymana w pobliżu innych zwierząt, wydaje się też nieprzyzwyczajona do kontaktu z człowiekiem. Ale jak na drugi dzień w nowym miejscu jest grzeczna, na kolankach chętnie je sianko, karmę i zieleninę oraz układa się wtulona do snu. Brałam ją na kolanka, gdyż w klatce aż tak chętnie nie częstowała się jedzonkiem.
