Niestety - Kowboj nie dal rady...
Wpadł w obrzęk, prawdopodobnie zaczęła się rozwijać sepsa czyli toksemia od niedziałających jelit. Zdecydowałyśmy, żeby go już nie męczyć, dr Ola się popłakała, ja sie popłakałam, ech do niczego to wszystko. Jedno, co dobre - że był na silnych narkotykach i nie cierpiał.
Strasznie szkoda, strasznie - tak zmarnować takie piękne, dorodne zwierzę. Z czystej głupoty, niewiedzy, lenistwa.
Dla Pusia - niech już nie błądzi, tylko idzie prosto do kolegów za TM -
