Tak, tak, byłyśmy w sobotę na drugim usg. Dr Dorotka stwierdziła że udało się w 2/3. Tzn. jedno nadnercze obejrzane, nie powiększone, nic się z nim złego nie dzieje. Drugie schowane pod zagazowanym jelitem więc nie obejrzane, ale można by podejrzewać że powinno być również ok. Za to wątrobę i woreczek żółciowy dokładnie obejrzała i powiedziała że nie wygląda najlepiej. W woreczku kamyk 3mm, piasek i pogrubiony przewód żółciowy. Stwierdziła że to jak najbardziej może być przyczyną ciągle miękkich bobów i chudnięcia. Dostałyśmy antybiotyk, osłonę i lek na pracę ukł. pokarmowego, oraz zalecenie dopajania aby wypłukać piasek i podawanie dużej ilości ziółek aktywujących woreczek. 
Wczoraj było dobrze, dziś rano waga poszła w górę, a po pracy biegunka i lecimy ze smectą...ech.
			
			
			
									
																
						Balbinka i Fiona za TM :,((
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
To wywary z kocanki chyba sa dobre na to?
			
			
			
									
													Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
			
						Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
Na ziołach się nie znam ale wiem, że po lekach ładnie kamyczki się rozpuszczają 
			
			
			
									
													
- 
				
				balbinkowo
Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
Oby pomogły martuś   
 
Asita o kocance nie wiem, mam za to listę ziółek i natek, które wspomagają pracę woreczka żółciowego.
Boby jeszcze miękkie ale i tak jest już lepiej niż wczoraj.
Trzymajcie kciuki...
			
			
			
									
																
						 
 Asita o kocance nie wiem, mam za to listę ziółek i natek, które wspomagają pracę woreczka żółciowego.
Boby jeszcze miękkie ale i tak jest już lepiej niż wczoraj.
Trzymajcie kciuki...
- Oldzah
- Posty: 2290
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 20:08
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
Trzymamy bardzo mocno   
   
  
			
			
			
									
													 
   
  
Moje panny: Stefania i Bella
Za TM Stachu[*], Stefan[*], Tasia[*], Robin[*], Kreta[*], Helena[*]. Bibi[*]
			
						Za TM Stachu[*], Stefan[*], Tasia[*], Robin[*], Kreta[*], Helena[*]. Bibi[*]
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
Kocanka ma właściwości żółciopędne  Ale na pewno jakiś ziętek hepato czy coś w tym rodzaju jest dostępne
 Ale na pewno jakiś ziętek hepato czy coś w tym rodzaju jest dostępne 
			
			
			
									
													 Ale na pewno jakiś ziętek hepato czy coś w tym rodzaju jest dostępne
 Ale na pewno jakiś ziętek hepato czy coś w tym rodzaju jest dostępne 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
			
						Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- 
				
				balbinkowo
Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
Tak więc jesteśmy po piątkowej wizycie kontrolnej w Zwierzyńcu. Dr Dorotki nie było to czekałyśmy do dr P. z jakimś waranem albo innym gadem (nie rozróżniam, sorry). Waga znowu w dół o kilkanaście gram. P. powiedział aby wybrać leki do końca bo może ten woreczek z wątrobą muszą "zaskoczyć" daje nam do miesiąca czasu. Jeśli bobki by wróciły do stanu poprzedniego (bo od tygodnia są po prostu wzorcowe   ) a waga szła w dalszym ciągu w dół to przyjechać bo wrócimy jednak do teorii o nadnerczach.
 ) a waga szła w dalszym ciągu w dół to przyjechać bo wrócimy jednak do teorii o nadnerczach.
W tym tygodniu jestem na szkoleniu we Wro, dojeżdżam codziennie od rodziców, wyjeżdżam o 6.30, wracam o 20. No i wczoraj po powrocie patrzę a Fiona nie chce jeść przyniesionej przeze mnie trawy. Myślę sobie grubo, jak trawką gardzi to jest niedobrze. O 22 jeszcze ją dokarmiałam ratunkową bo nie wiedziałam od kiedy nie chce jeść. Rano również dokarmianie plus leki. I stres, ja tam, ona tu, nie wiem co się dzieje...
  Myślę sobie grubo, jak trawką gardzi to jest niedobrze. O 22 jeszcze ją dokarmiałam ratunkową bo nie wiedziałam od kiedy nie chce jeść. Rano również dokarmianie plus leki. I stres, ja tam, ona tu, nie wiem co się dzieje...   Wróciłam dziś, narwałam trawy i z duszą na ramieniu wchodzę a ona kwiczy i rzuca się na jedzenie jakby nigdy nic.... i weź tu zrozum świnię...
 Wróciłam dziś, narwałam trawy i z duszą na ramieniu wchodzę a ona kwiczy i rzuca się na jedzenie jakby nigdy nic.... i weź tu zrozum świnię...
			
			
			
									
																
						 ) a waga szła w dalszym ciągu w dół to przyjechać bo wrócimy jednak do teorii o nadnerczach.
 ) a waga szła w dalszym ciągu w dół to przyjechać bo wrócimy jednak do teorii o nadnerczach.W tym tygodniu jestem na szkoleniu we Wro, dojeżdżam codziennie od rodziców, wyjeżdżam o 6.30, wracam o 20. No i wczoraj po powrocie patrzę a Fiona nie chce jeść przyniesionej przeze mnie trawy.
 Myślę sobie grubo, jak trawką gardzi to jest niedobrze. O 22 jeszcze ją dokarmiałam ratunkową bo nie wiedziałam od kiedy nie chce jeść. Rano również dokarmianie plus leki. I stres, ja tam, ona tu, nie wiem co się dzieje...
  Myślę sobie grubo, jak trawką gardzi to jest niedobrze. O 22 jeszcze ją dokarmiałam ratunkową bo nie wiedziałam od kiedy nie chce jeść. Rano również dokarmianie plus leki. I stres, ja tam, ona tu, nie wiem co się dzieje...   Wróciłam dziś, narwałam trawy i z duszą na ramieniu wchodzę a ona kwiczy i rzuca się na jedzenie jakby nigdy nic.... i weź tu zrozum świnię...
 Wróciłam dziś, narwałam trawy i z duszą na ramieniu wchodzę a ona kwiczy i rzuca się na jedzenie jakby nigdy nic.... i weź tu zrozum świnię...- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
Może ją brzuszek bolał albo miała wzdęcie? Dobrze, że idzie do przodu  
  
			
			
			
									
													 
  
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
			
						Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Balbi i Fiona- czyli poczochraniec i ulizaniec :)
też kiedyś tam miałam spięcie o wziewkę do usg.. nie zgodziłam się oczywiście.. ale to sama Piasecka miała taki pomysł, do tej pory Dorota robiła normalnie na żywca.. widzę, że zaczęła przesiąkać tym miejscem?
a skoro hormon tarczycy w dolnej normie, to nie wskazuje czasem na nadczynność? przy tym się właśnie leci z wagą w dół...
			
			
			
									
													a skoro hormon tarczycy w dolnej normie, to nie wskazuje czasem na nadczynność? przy tym się właśnie leci z wagą w dół...
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
			
						
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215


