Lusia, gdyby nie ten krzywy zgryz, byłaby okazem zdrowia. Ząbki skorygowane, może będzie chętniej jadła inne rzeczy, poza papką?
No i będziemy w wolnych chwilach robić inhalacje, bo stale jest wysięk z nosa, niechorobowy, może od zębów, może od polipa? Raczej nie do wyleczenia, więc tylko, żeby jej się lepiej oddychało.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Zęby są teges i bardzo piękne i białe, ze starości trochę za długie korzenie, ale nie w tym problem. Problemem jest nadwichnięcie prawego stawu żuchwowego, powodujące "przekoszenie" czytaj krzywe ułożenie siekaczy, i mniejszą siłę gryzienia. Mniej gryzie (bo staw boli) - mniej ściera zęby i koło się zamyka. Trzonowce lekko przerastają, ale korekcja dotyczyła głównie siekaczy, bo ząb na ząb nie trafiał.
Papkę wpiernicza równo, innego jedzenia niespecjalnie.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Z nosa od czasu do czasu coś się wyprycha, więc inhalujemy, przy okazji załapuje się też Cappucino, który siedzi w klatce obok Nie sadzę, żeby mu to miało zaszkodzić raczej, ale przy pierwszym włączeniu maszynki przestraszył się okropnie, jak to Ciapek.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com