Futrzane stado Paprykarza
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- 
				
				paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza
Jestem, żyję, tylko czasu brak na wszystko. Dzisiaj od rana świruję bo ... Toffi ma ogon ułożony nie tak jak powinien. Wczoraj był na krzywy ryj u weta i było ok. Towarzyszył Jadze, żeby jej raźniej było.
			
			
			
									
																
						- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Trzymam
			
			
			
									
																
						- 
				
				paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza
Dzięki. Póki co ogon wrócił do normy na drugi dzień. 
W środę Toffi razem z Antkiem jadą na kontrolę. Toffi do dr W a Antek do dr Kasi. Kto wygrał wycieczkę do weta z nini? Mój Małż oczywiście. Z jednej strony chcialabym tam być a z drugiej jestem tam nieprzytomna ze stresu, że wychodzę i nic nie pamiętam. W domu też się stresuję ale info dostaję w smsach i nic nie zapomnę hehe.
Mam zamiat uaktualnić pierwszy post. Ale jakoś tak... Bez Rudolfa. Ehh ciągle boli.
Prosiaki żyją, jedzą, tyją, drą japy. Mam też na stanie tymczaskę przepiękną, zwrot z adopcji. To siostra mojej Natki. Nie mam miejsca na klatkę dodatkową, więc Cynka siedzi z Jolką i Puszildą. W poprzednim domu mieszkała sama bo podobno agresywna.
Mnie dzisiaj tak głowa łupie, że się pozbierać nie mogę. Żadne tabsy nie pomagają. A tu jak na złość Małż w pracy na nocce. Jestem jedynym ogarniaczem w domu i muszę być przytomna. Tosia mi pewnie manewry o 4 rano zrobi
			
			
			
									
																
						W środę Toffi razem z Antkiem jadą na kontrolę. Toffi do dr W a Antek do dr Kasi. Kto wygrał wycieczkę do weta z nini? Mój Małż oczywiście. Z jednej strony chcialabym tam być a z drugiej jestem tam nieprzytomna ze stresu, że wychodzę i nic nie pamiętam. W domu też się stresuję ale info dostaję w smsach i nic nie zapomnę hehe.
Mam zamiat uaktualnić pierwszy post. Ale jakoś tak... Bez Rudolfa. Ehh ciągle boli.
Prosiaki żyją, jedzą, tyją, drą japy. Mam też na stanie tymczaskę przepiękną, zwrot z adopcji. To siostra mojej Natki. Nie mam miejsca na klatkę dodatkową, więc Cynka siedzi z Jolką i Puszildą. W poprzednim domu mieszkała sama bo podobno agresywna.
Mnie dzisiaj tak głowa łupie, że się pozbierać nie mogę. Żadne tabsy nie pomagają. A tu jak na złość Małż w pracy na nocce. Jestem jedynym ogarniaczem w domu i muszę być przytomna. Tosia mi pewnie manewry o 4 rano zrobi
- 
				
				paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza
Dzię-ku-je-my   
 
Poprawka. Manewry trwają dzisiaj od godziny 3
			
			
			
									
																
						 
 Poprawka. Manewry trwają dzisiaj od godziny 3

- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Współczuję. Trzymaj się   
 
Tosia to już duża panna. Może jakieś fotki w bardziej sprzyjających okolicznościch?
			
			
			
									
																
						 
 Tosia to już duża panna. Może jakieś fotki w bardziej sprzyjających okolicznościch?
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Kobiety to mają przerąbane. Cały dom na głowie, szalejące dzieci i te sprawy  
 
Ta wizyta u weta to kiedy? Dzisiaj czy za tydzień? Daj znać jak tam
			
			
			
									
													 
 Ta wizyta u weta to kiedy? Dzisiaj czy za tydzień? Daj znać jak tam

- 
				
				basia M
- Posty: 960
- Rejestracja: 10 lis 2014, 10:32
- Miejscowość: zambrow
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza
Paprykarz , jak udałoby się załatwić transport do Warszawy , bo już nie marzę o moich okolicach , to zabrałabym Cynkę .
Ona urodziła się u mnie i jakoś nie ma dziewczyna szczęścia . U mnie już mialaby dom na zawsze
			
			
			
									
																
						Ona urodziła się u mnie i jakoś nie ma dziewczyna szczęścia . U mnie już mialaby dom na zawsze
- 
				
				paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza
Dzięki, że pytacie ale to w następną środę. Jeszcze kilka dni leki musi brać.
			
			
			
									
																
						
 
 

 
  