Dominujący i młodszy jest Tofi, starszy i spokojniejszy jest Czarek. Oba wchodzą na górę, kiedy dam jeść Tofiemu na dole, a Czarkowi na gorze, jakiś czas jest spokój, póki Tofi nie załapie, że kolega też coś dostał
![Uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
W sumie mają 3 miski (na czas karmienia, w każdej misce to samo oczywiście) i siano w całej klatce, a cały czas dość regularnie Tofi gania Czarka. Ten uległy może spokojnie leżeć w rogu albo na pięterku, a Tofi i tak go przegoni. Zdarza się, że czasami leżą dość blisko siebie u Tofiego pod pięterkiem i drzemią.
Mam wrażenie, że Tofi zawłaszcza całą klatkę i stąd gonitwy. Jak są oboje na wybiegu i zamknę wejście do klatki, to Tofi jest o wiele spokojniejszy, potrafią jeść koło siebie, nie ma takiego przeganiania.
Nie mogę dać do klatki żadnych rzeczy poza miskami, bo Tofi przegania Czarka od razu. Czarek zawsze odpuszcza, ucieka, nie ma walk, czasem dominujący kłapnie na niego i szczęka zębami, ale ani razu nie widziałam walki, futro też nie lata. Tofi czasem po gonitwie znaczy teren.
Jeszcze raz podkreślę, że żaden z nich nie był w klatce przed zapoznaniem, po kilku godzinach zapoznawania na neutralnym terenie, oboje od razu trafili do nowego domku. Nie wiem, co teraz robić?
Edit: obserwuję świnki i widzę że Czarek często reaguje na wyrost, tj. Tofi się tylko zbliży w kierunku Czarka i ten drugi odskakuje na bezpieczną odległość. Więc to nie jest tak, że jeden nęka drugiego
![Uśmiech :-)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Wczoraj wzięłam oba świnki na kolana i głaskałam jednocześnie. Chłopaki tak się rozpłaszczyli obok siebie, że szok, zero negatywnej interakcji, leżeli obok siebie z tylnymi łapami całkiem wywalonymi do tyłu. W pewnym momencie Czarek spokojnie drzemał. Czy to dobry znak?