Martuś, dobrze,że odkopałaś nasz wątek
Tak mi ostatnio dni uciekają szybko,że szok, ciągle coś.
Tosinka wczoraj miała korekcje u dr Kuby ( i wygłaskana została przy okazjo czule

). Górny siekacz już wyrównany z drugim to teraz dolny się złamał i to musiało być wczoraj, bo w czwartek wieczorem jej zaglądałam to jeszcze był.
Tosia jak na pierwszy dzień po korekcji to całkiem dobrze, pomidorka nawet jadła już

Tylko te korekcje co 3 tygodnie już są i to mnie przeraża.
Reszta stada ok. Matylda niezmiennie gruba, Misia ciekawska i plącząca się pod nogami i Fisiąg nieznośna i bezczelna!