Dzisiaj to była tragedia z dodzwonieniem... ja wysłałam kuzynkę żeby im powiedziała o co chodzi i że czekam na telefon. Na szczęście Tola jutro jedzie.
Tu największym problemem jest odległość... ja potrzebuję co najmniej dwie godziny więc z reguły muszę brać urlop w pracy

ale wszyscy wiemy, że dla świnek trzeba się poświęcić
Mam nadzieję, że Tosia już jutro będzie mogła jeść

namęczą się te nasze dziewczyny...