Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10135
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Dzima »

Śliczne kulki! Dosłownie....kulki :love: :lol:
To ile tam Matyldzia waży? Chimera jakieś 2 tyg temu 1189g
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

EE tam kulki.
Ostatnie ważenie 3 dni temu: Matylda 1218g, Tosia 1075g,Misia 1007g, Fisiąg 900,
Dostają maluteńko granulatu, mało korzennych i dużo zieleniny. Najważniejsze,że wsuwają CC :o , jak się nie ma co się lubi to się je co do miski wrzucą :lol: . Najmniej oczywiście spadła z wago Matylda, Fisiąg ciągle rośnie, Tosia i tak nie je granulatu, ale Misia, która uwielbia suche zrzuciła chyba z 60g, choć jej chudnięcie niepotrzebne. Matylda miała 1250 g i teraz ta waga jej tak skacze, ale w granicach +- 40 g :idontknow: . Widać taka jej kulista uroda. :102:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: sosnowa »

Nasza Apka nawet na euthyroxie trzyma wagę. Nie ma to jak dobre geny :mrgreen:
Anulka1602

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Anulka1602 »

Piękne i słodkie kuleczki :love: :love: :love:
balbinkowo

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: balbinkowo »

sosnowa pisze:Nasza Apka nawet na euthyroxie trzyma wagę. Nie ma to jak dobre geny :mrgreen:
Sosnowa czytam i myślę jaką aplikację masz na swoje kawie :lol:

Kuleczki zaiste kuleczkowe :love: Glaski dla stadka :buzki:
Awatar użytkownika
Kropcia
Posty: 1171
Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
Miejscowość: Pruszków
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Kropcia »

Piękne krągłości :) Wygłaskaj je ode mnie
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
Awatar użytkownika
Natalinka
Posty: 2611
Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Natalinka »

Ale krągłe piękności! :love: Myślę, że Fisiąg na luzie dociągnie do Misi i Tosi niebawem :lol:
Czarna Kluska i Morena
Awatar użytkownika
Cooyo
Posty: 867
Rejestracja: 02 kwie 2015, 21:25
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Cooyo »

:love: :love: :love: :buzki:
Zapraszamy do naszego wątku - tutaj! :D
Obrazek

Cookie, Zeus, Rubin, Onyks, Anubis :love:

Yoko i Hippo na zawsze w mojej pamięci :candle: :swieca:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Siula »

Z Tosią niedobrze. Jeszcze z sobotę biegała na wybiegu i podjadała, słabiej, ale jadła sama ogóreczka i zieleninkę trochę.Od wczoraj już nic nie chce jeść, strzykawkę nawet chętnie, ale sama nie. Leży tylko w najdalszym kącie pod półką, ma smutne oczka i strasznie mocno rusza żuchwą. Od korekcji minęły dopiero dwa tygodnie i 3 dni, następna wizyta u Kliszcza 19 stycznia. Tutaj nie mam nawet do kogo z nią pójść. Nie wiem co robić, nawet wolnego nie wezmę, bo mam nową pracę od stycznia. Duży jutro z nią będzie bo wziął "home office",ale co dalej, nie mogę patrzeć jak się męczy, boję się ,że to ta zwichnięta żuchwa, że znów jest gorzej, ona rusz na obydwie strony tą żuchwą cały czas, aż jej się oczka ruszają. A już było lepiej prawie 3 miesiące. Nie wiem co robić, tulę ją i ryczę...
Ostatnio zmieniony 08 sty 2018, 23:03 przez Siula, łącznie zmieniany 1 raz.
Anulka1602

Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln

Post autor: Anulka1602 »

:pocieszacz: Trzymamy mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: by wszystko było dobrze :buzki:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”