Kto doradził kastrację?? To nie działa jak u psów czy kotów że samiec się uspokoi, u świnek po prostu jest niepłodny ale nie zmienia ona jego charakteru czy zachowania. Myślę że to był zbędny zabieg w ich wypadku. Po 6 tygodniach będą bezpłodni.
Trzeba się zastanowić dlaczego doszło do pogryzienia. W jakiej klatce siedzą? Może za mało wybiegów? Może za mało miejsca? Albo jakieś legowisko było przyczyną kłótni.
Masz możliwość trzymania ich przez kraty? Wymieniać ich co jakiś czas miejscem i spróbować łączenia jeszcze raz.
Łączenie świnek
- Dzima
- Posty: 10005
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Furia, Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia
Re: Łączenie świnek
Kastracja byla wynikiem dotkliwego pogryzienia w jądra praktyczne przegryzione. Był silny krwotok z jądra i weterynarz nie mógł tego tak zostawić gdyż uszkodzenia były zbyt rozległe. Świnki siedzą w klatce 100 wybiegu codziennie po kilka godzin.
-
- Posty: 1135
- Rejestracja: 30 kwie 2016, 19:10
- Miejscowość: Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Niestety tak jak pisała Dzima u świnek kasrtacja nieczego nie zmienia - swinek jest tylko niepłodny. Tu zabieg pewnie był konieczny ze względu na uszkodzenia po pogryzieniu. Niektóre świnki po prostu się nie lubią. Prosiaki z tego co piszesz były połączone, a potem buu. Tak się zdarza i już. Co do łączenia to mieszkanie i kontakt przez kraty, wspólne wybiegi (pod kontrolą!!!) i dużo cirpliwości, spokoju. Może się uda.Dzima pisze:Kto doradził kastrację?? To nie działa jak u psów czy kotów że samiec się uspokoi, u świnek po prostu jest niepłodny ale nie zmienia ona jego charakteru czy zachowania. Myślę że to był zbędny zabieg w ich wypadku. Po 6 tygodniach będą bezpłodni.
Trzeba się zastanowić dlaczego doszło do pogryzienia. W jakiej klatce siedzą? Może za mało wybiegów? Może za mało miejsca? Albo jakieś legowisko było przyczyną kłótni.
Masz możliwość trzymania ich przez kraty? Wymieniać ich co jakiś czas miejscem i spróbować łączenia jeszcze raz.
- Dzima
- Posty: 10005
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Oni chyba się młodzi? W wieku ok 7 miesięcy mogą przechodzić taki bunt ze względu na dorastanie. Najwyraźniej żaden nie chciał odpuścić wojny o władzę
Furia, Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia
Re: Łączenie świnek
Tak kastracja była wynikiem dotkliwego pogryzienia. Nie braliśmy kastracji pod uwagę gdyż mieliśmy nadzieję, że to nie będzie potrzebne.Przedwczoraj i wczoraj były na wybiegu razem, spokoju nie było ,żadna nie chciała dopuścić drugiego do jedzenia. Turkotanie, stawianie się i przeganianie z miejsca. Zwłaszcza Tofik nie daje spokoju Dikiemu . Futro nie latało, ale po włożeniu chłopaków do klatki był matrix ciężko było je rozdzielić na szczęście krwi nie było. I znowu siedzą klatka w klatkę , chyba przez tydzień skupimy się tylko na wspólnych wybiegach a próbę wspólnego mieszkania przełożymy na weekend kiedy będziemy mogli siedzieć z nimi cały czas.
Re: Łączenie świnek
Ryba-skoro nie było krwi to po co ich rozdzielaliście? Teraz będziecie zaczynać łączenie od nowa. Chłopcy muszą mieć dużą przestrzeń,na wybiegu i w klatce nie powinno być żadnych zabawek,hamaków i norek by nie mieli o co się kłócić i walczyć,zapewnij im dużą przestrzeń i dużo żarełka. Powodzenia
Re: Łączenie świnek
Chyba ze strachu, że 4 godziny wcześniej ściągnęli im szwy po poprzedniej akcji. W sobotę odbędzie się generalne mycie klatki i pozbywanie zapachów . Piszesz że nie powinno być norek i hamaczków u nas w klatce jest jeden drewniany domek( z trzema wyjściami) drugi to domek hamaczek z frędzelkami .Przed pogryzieniem każdy miał swój ulubiony i był spokój.Jesteśmy zmartwieni chłopakami ale może to jakaś burza hormonów ich dopadła wet powiedziała ,że właśnie teraz osiągnęły dojrzałość płciową . Na razie będą codziennie razem na wybiegu i zobaczymy. Jeśli ich włożymy do klatki po wybiegu w sobotę i będą ustalać hierarchię i miejmy nadzieje bez rozlewu krwi się uda to czy dać im przez jakiś czas spokój z wybiegiem, bo u nas po każdym wybiegu było nowe ustalanie. Jeśli tak to na jak długo . Tyle nerwów to ja miałam ostatni 5 lat temu jak rodziłam 3 dziecko.W pracy siedzę i czytam a sterta papierów rośnie. Dziękuję z rady i wsparcie.
Re: Łączenie świnek
Ptyś i Jeżyk sa w osobnych klatkach za jakiś czas spróbuję ponownego łączenia. Jeżyk ma się świetnie pomału staje się bardziej ufny, gorzej z Ptysiem wczoraj wieczorem jechaliśmy z nim do kliniki maluszek nie umiał stać na łapkach, przewracał się na bok...lekarz dał trzy zastrzyki pomogło bo odzyskał równowagę ale mało je. Dokarmiam go przez strzykawke kilka razy dziennie na szczęście sam pije. Dziś byliśmy u naszego weterynarza który powiedział że maluch słabo reaguje na światło więc ma coś z układem krwionośnym przez trzy dni zastrzyki a potem tabletki...nie mam już sił same nieszczęścia nam się trafiają...Anulka1602 pisze:Jak chłopcy???
Re: Łączenie świnek
O jejku,biedaczek. Musisz poczekać z tym łączeniem aż biedaczek wyzdrowieje. Trzymam z całych sił by wszystko było dobrze
Re: Łączenie świnek
Szczerze już straciłam nadzieję ze łączenie się uda ale w razie czego panowie mają dwie osobne klatki piękny wybieg i jakoś damy radę...Teraz ważne zdrówko Ptysia