Wczoraj u dr Judyty moi chłopcy mieli przegląd i takie same rozdziawione buzie

na szczęście ząbki były ok

Podziwiałam dr Judytę jak sprawnie jej idzie. Fistaszek był dzielnym naleśnikiem, a Nabookie był bojowym świntuchem który wyciąga łapki

Co do znieczuleń. Każde znieczulenie zostawia ślad w organiźmie i choć cała sytuacja jest stresująca, to super mieć lekarza który to ogarnia na żywo, świnkom zęby nie dokuczają podczas korekty jak nam podczas borowania. Co do ryzyka uszkodzenia, przy każdym znieczuleniu też jest minimalne ryzyko że świnka się może nie obudzić, a więc w sumie na jedno wychodzi w kalkulacji ryzyka, a zdrowotnie bardzo na plus dla świnki.
A Rudi jest super dzielnym świniaczkiem

i trzymam kciuki za powrót apetytu