Silencik za TM

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
RudaPa
Posty: 381
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:10
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: RudaPa »

Nie mamy żadnej samicy, Wrocław ogółem ostatnio jest przejęty przez chłopaków.
+ Silent jest na tyle pokręcony, że potrafił dopiero po kilku godzinach pokazać, że jednak mu się nie podoba. Więc takie "spróbowanie" na chwilę z samicą nic nam nie pokaże niestety.
moje własne: Diego, Rupert, Junior :love:
w DS: Cynamon, Ember, Fluffy, Kopi, Rino, Vesuvio, Albert :świnka1:

Za TM: Kardamon, Gustaw, Pablo, Miki, Silent
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: lunorek »

No to ciężki przypadek się trafił. Oby Wam się cała akcja opłaciła, kciukam. U mnie agresywna świnia najczęściej ujawnia się po maks pół h, u znajomych to samo, ostatnio sprawdzaliśmy i próbowaliśmy łączyć i parować i zwykle widać dość szybko czy się uda czy też nie. On się rzuca i gryzie i nie odpuszcza? Czy tylko się raz czy dwa pobili? Moje laski w kojcu też czasem potrafią sobie ślady zębów zostawić jak np. pójdzie afera o daną norkę akurat, ale jak sobie dziabem wyjaśnią to się rozchodzą, więc w sumie bezstresowo.
Awatar użytkownika
RudaPa
Posty: 381
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:10
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: RudaPa »

różnie mu odwala. Widać po nim spinę i jak się rzuci z zębami to nie odpuszcza. Mój chłopak poczuł solidny zacisk przez rękawicę kuchenną, poprzednia właścicielka ma rozorane ścięgno, bo wsadziła gołą rękę pomiędzy tłukące się prosiaki.
W potencjalnym DS chłopaki przesiedzieli razem kilka godzin, czuć było napięcie jak to wśród chłopaków, a w nocy doszło do walki. Na mojego Ruperta (a kilka miesięcy siedzą już przez kraty i nie ma jakiejś agresji) rzucił się praktycznie od razu, próbowaliśmy dwa razy ich łączyć i no nie przeszło. Nie chcemy go skazywać na stado przez kraty bez próby połączenia z samiczką. Trzeba wykorzystać wszystkie możliwe opcje :)
moje własne: Diego, Rupert, Junior :love:
w DS: Cynamon, Ember, Fluffy, Kopi, Rino, Vesuvio, Albert :świnka1:

Za TM: Kardamon, Gustaw, Pablo, Miki, Silent
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: lunorek »

Trzeba próbować, zgadza się. Ja z Meg robiłam podchody przez 3 miesiące. Łączyłam najpierw 4 na raz, szybko ją trzeba było od nich wyjmować (tamte 3 po awanturach się dogadały i ustaliły hierarchię, darły się jak opętane, ale poza podrapaniami i małymi dziabami nic się nie stało, teraz zgodne stado łącznie z kolejną 4tą). Potem próbowałam puścić jeszcze raz wszystkie razem i nic z tego, więc sądząc, że może któraś z tamtych samic prowokuje ją w jakiś sposób, to z każdą po kolei próbny wybieg. Byłam skłonna je jakoś podzielić nawet. Ale reakcja zawsze ta sama. Meg sztywnieje, grzbiet wygina w pałąk, załącza ostrzegawcze pikanie, potem zaczyna agresywnie turkotać, strzelać zębami i przechodzi do czynów. Nie pomogło siedzenie razem w kojcu przez kratę. Mieszkała za zaporą z nimi przez miesiąc chyba. Najpierw sajgon, latała wzdłuż kraty jak wściekła i się darła, potem je względnie zaakceptowała i nawet się pogodziła z sytuacją. Już nawet buzi buzi przez kratkę było, więc ja pełna nadziei. Wszytko fajnie, póki kraty nie próbowałam zlikwidować. Tylko któraś ją dotknie, próba bardziej wnikliwego obwąchania i... to samo. Szał. Natomiast na samca reakcja bezproblemowa. Śmiem stwierdzić nawet, że się go boi. Lata za nim i się słucha :102: Niestety widziałam już i samice zorane przez samców i samców pogryzionych dotkliwie przez samice, choć zwykle problem dotyczy akceptacji w obrębie jednej płci. Pozostaje życzyć Wam więc powodzenia, natomiast szansa, że z samicą się uda jest moim zdaniem całkiem spora :)
Awatar użytkownika
RudaPa
Posty: 381
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:10
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: RudaPa »

noo też mamy nadzieję, że Silent po prostu potrzebuje żon(y), może nie w myśl mu bycie wiecznym kawalerem :laugh:
moje własne: Diego, Rupert, Junior :love:
w DS: Cynamon, Ember, Fluffy, Kopi, Rino, Vesuvio, Albert :świnka1:

Za TM: Kardamon, Gustaw, Pablo, Miki, Silent
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: lunorek »

:laugh:
Bitterend666

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: Bitterend666 »

No i jest pozytywne rozwiązania moich planów :jupi: Jest jedno "ale", może to się trochę przeciągnąć, ale to mnie nie zniechęca. Chce spróbować dołączyć Silenta do moich księżniczek. Zawsze można spróbować szybciej, gdy prosiaczek będzie już "zdrowy", będzie wtedy wiadomo czy się polubią. Ehh ale mam plany co do świnkowego pokoju.. :love:
Awatar użytkownika
RudaPa
Posty: 381
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:10
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: RudaPa »

Silent wczoraj miał zabieg.
Chłopak dzielnie go zniósł, jest trochę obrażony za pozbawienie męskości :ups:
Teraz chuchamy, dmuchamy, dbamy o higienę i czekamy na wygojenie się ran :)
za 10 dni kontrola
moje własne: Diego, Rupert, Junior :love:
w DS: Cynamon, Ember, Fluffy, Kopi, Rino, Vesuvio, Albert :świnka1:

Za TM: Kardamon, Gustaw, Pablo, Miki, Silent
Bitterend666

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: Bitterend666 »

Właśnie czekałam na jakieś informacje. Oby skarb szybko do siebie doszedł. A że obrażony.. cóż jak inaczej się nie dało :D Teraz tylko trzymać kciuki aby panienkom dał szanse ;) Buziaki dla Silenta :buzki:
Awatar użytkownika
RudaPa
Posty: 381
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:10
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Silent Wstrzymany - Kastracja [WROCŁAW]

Post autor: RudaPa »

Atrakcjom nie ma końca.
Silent przywitał nas dzisiaj w klatce całej uwalanej we krwi.
Został u weterynarza na badaniach i są dwie opcje:
1. Pani dr znalazła ranę na podbrzuszu, więc możliwe, że się ugryzł i stąd tyle krwi
2. Mimo to prosiak nie gryzie się bez powodu, więc Silent dostał kroplówkę i robimy badania, bo możliwe też jest, że stres związany z zabiegiem uaktywnił inne problemy, które nie były do tej pory widoczne - więc będziemy szukać, został na obserwacji, czy to nie krwiomocz lub inne problemy z układem moczowym lub trawiennym.

Ranę mechaniczną wykluczamy, bo nie ma w klatce nic o co mógłby zahaczyć - siedzi na podkładach, nie ma domku ani nic :(
moje własne: Diego, Rupert, Junior :love:
w DS: Cynamon, Ember, Fluffy, Kopi, Rino, Vesuvio, Albert :świnka1:

Za TM: Kardamon, Gustaw, Pablo, Miki, Silent
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”