Z całego serca Ci współczuję
Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
nie mogę w to uwierzyć..
miał jeszcze nie biec do Pigi..
miał jeszcze nie biec do Pigi..
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
- Bajlandia
- Posty: 777
- Rejestracja: 12 cze 2015, 22:29
- Miejscowość: Bydgoszcz/Włocławek
- Kontakt:
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Bardzo mi przykro Jesteśmy z Tobą, trzymaj się
Gburia-Furia i Fanaberia u mnie od 04.10.2015, Dixi od 31.03.2019, Teng od 05.07.2020
Fanaberka 05.03.2019
Gburka 17.05.2020
Fanaberka 05.03.2019
Gburka 17.05.2020
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Sama nie potrafię uwierzyć, to się stało tak nagle... Tak bardzo boli, że nie było mnie przy Nim. Wciąż mam nadzieję, że gdy wrócę do domu On tam będzie czekał, domagał się głaskania, krzyczał o świeżą trawę... Nie mieści mi się to w głowie.
Razem z rodzicami stwierdziliśmy, że damy sobie czas na zastanowienie się, co dalej. Bardzo bałam się o Cośka, że będzie osowiały, że będzie tęsknił, bo wiedziałam jak oboje reagowali na chwilową rozłąkę gdy zabierałam gdzieś kolegę z klatki obok.
Jednak Cosiek "rozkwitł". Owszem, jest spokojniejszy, jednak zrobił ogromne postępy jeśli chodzi o "oswajanie się". Kiedy ktoś wchodzi do pokoju wisi na kratkach, a nie ucieka w kąt jak kiedyś. Wciąż niezbyt pewnie, jednak co raz częściej podchodzi do ręki i czeka, aż zacznie się go głaskać. Teraz codziennie widzę go popcornującego czy leżącego plackiem na widoku, co w jego przypadku wcześniej się nie zdarzało. Nie wiem co mam o tym sądzić, ale wygląda na to że samemu radzi sobie całkiem nieźle. Nie ma szans żebym brała go ze sobą do Wro, a nie chcę zostawiać rodzicom dwóch świń - musiałabym go oddać. Nie wiem czy to dobry pomysł wysyłać go gdzieś dalej z jego charakterem. Jest u nas już ponad 2 lata a wciąż nie jest do końca oswojony, zmiana otoczenia byłaby dla niego pewnie olbrzymim stresem. Nie wiem co mam robić
Razem z rodzicami stwierdziliśmy, że damy sobie czas na zastanowienie się, co dalej. Bardzo bałam się o Cośka, że będzie osowiały, że będzie tęsknił, bo wiedziałam jak oboje reagowali na chwilową rozłąkę gdy zabierałam gdzieś kolegę z klatki obok.
Jednak Cosiek "rozkwitł". Owszem, jest spokojniejszy, jednak zrobił ogromne postępy jeśli chodzi o "oswajanie się". Kiedy ktoś wchodzi do pokoju wisi na kratkach, a nie ucieka w kąt jak kiedyś. Wciąż niezbyt pewnie, jednak co raz częściej podchodzi do ręki i czeka, aż zacznie się go głaskać. Teraz codziennie widzę go popcornującego czy leżącego plackiem na widoku, co w jego przypadku wcześniej się nie zdarzało. Nie wiem co mam o tym sądzić, ale wygląda na to że samemu radzi sobie całkiem nieźle. Nie ma szans żebym brała go ze sobą do Wro, a nie chcę zostawiać rodzicom dwóch świń - musiałabym go oddać. Nie wiem czy to dobry pomysł wysyłać go gdzieś dalej z jego charakterem. Jest u nas już ponad 2 lata a wciąż nie jest do końca oswojony, zmiana otoczenia byłaby dla niego pewnie olbrzymim stresem. Nie wiem co mam robić
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Zostaw Cośka. Coraz częściej się zastanawiam, czy oby każda świnka jest stadna. Żurek z całą pewnością nie... Gdy był w złym stanie, dużo lepiej sobie radził, jak był odłączony od Mietka. Jak zabrakło Alfredzika, przez ten miesiąc zachowywał się zupełnie na luzie, żadnego nie jedzenia, przesiadywania w kątach. Normalna świnka. Może Cosiek nie potrzebuje towarzysza? A w ogóle co Twoi rodzice mówią? Jakie jest ich zdanie?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Rodzice są za tym, żeby go zostawić i dać mu spokój, a nie na siłę próbować łączyć.
Niby można to zwalić na złe dopasowanie charakterami, że się tak z Dropsem nie znosili (ale jak próbowałam ich rozdzielić po różnych pokojach, to oboje dostawali szału, gryźli pręty i kwiczeli do siebie, jak klatki wróciły na miejsce, to przez tydzień była wielka miłość, tulenie się przez kraty itd.)... Ale szczerze powiedziawszy to cały czas mnie to nie przekonuje i mam wrażenie, że nie ma sensu go wysyłać gdzieś dalej i próbować łączyć.
Niby można to zwalić na złe dopasowanie charakterami, że się tak z Dropsem nie znosili (ale jak próbowałam ich rozdzielić po różnych pokojach, to oboje dostawali szału, gryźli pręty i kwiczeli do siebie, jak klatki wróciły na miejsce, to przez tydzień była wielka miłość, tulenie się przez kraty itd.)... Ale szczerze powiedziawszy to cały czas mnie to nie przekonuje i mam wrażenie, że nie ma sensu go wysyłać gdzieś dalej i próbować łączyć.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23102
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Mnie się wydaje, że Asita ma rację.
- Dzima
- Posty: 10005
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
Ja mam podobnie ze Szkatułą, przez kratki miłość próbować łączyć- walka. Choć jednak gadają przez kraty i wołają siebie więc nie jest tak całkowicie sama.
Może warto dać mu odpocząć od towarzystwa? Tylko czy rodzice zajmą go na tyle że nie będzie samotny? Przydałaby się samica po sterylce
Może warto dać mu odpocząć od towarzystwa? Tylko czy rodzice zajmą go na tyle że nie będzie samotny? Przydałaby się samica po sterylce
Furia, Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
O taką niełatwo niestety, ale i nie bardzo chcę dobierać kolejną świnke w momencie gdy to nie ja będę się nią zajmować.
Tzn mama mówiła już wcześniej, że zobaczymy jak się Coś odnajdzie w nowej sytuacji, najwyżej potem będziemy rozmawiać o ewentualnym towarzyszu dla niego (rozważała tę opcję). Jednak Cosiek radzi sobie zaskakująco dobrze i nie wiem czy w ogóle jest sens zmieniać cokolwiek, skoro są aż takie postępy. Teraz np. łazi sobie po pokoju i zagląda w różne zakamarki, pomimo że siedzę obok niego... Kiedys to było nie do pomyślenia, wychodził dopiero kiedy nie było nikogo w pokoju.
Dziadek teraz prawie codziennie do niego przychodzi, głaszcze, dokarmia. Jest zachwycony tym, że w przeciwieństwie do Dropsika do klatki Cośka można spokojnie włożyć rękę nie obawiając się, że straci się przy okazji kilka palców Wcześniej oczywiście też można było, z tym że trudno było wtedy znaleźć w klatce w ogóle świnkę, bo Cosiek chował się po kątach.
Tzn mama mówiła już wcześniej, że zobaczymy jak się Coś odnajdzie w nowej sytuacji, najwyżej potem będziemy rozmawiać o ewentualnym towarzyszu dla niego (rozważała tę opcję). Jednak Cosiek radzi sobie zaskakująco dobrze i nie wiem czy w ogóle jest sens zmieniać cokolwiek, skoro są aż takie postępy. Teraz np. łazi sobie po pokoju i zagląda w różne zakamarki, pomimo że siedzę obok niego... Kiedys to było nie do pomyślenia, wychodził dopiero kiedy nie było nikogo w pokoju.
Dziadek teraz prawie codziennie do niego przychodzi, głaszcze, dokarmia. Jest zachwycony tym, że w przeciwieństwie do Dropsika do klatki Cośka można spokojnie włożyć rękę nie obawiając się, że straci się przy okazji kilka palców Wcześniej oczywiście też można było, z tym że trudno było wtedy znaleźć w klatce w ogóle świnkę, bo Cosiek chował się po kątach.
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Dropsio(*) i Cosiek - duet prawie doskonały
No to sama widzisz. Cosiek zatem doskonale odnalazł się w nowej sytuacji. Jeszcze dojdzie do tego, że w ogóle nie będzie miał zagrody, tylko zamieszka w całym mieszkaniu Tylko jamkę do spania mu gdzieś się położy, żeby mógł sobie pospać
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami