
Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio [*]
Moderator: pastuszek
- Dzima
- Posty: 10135
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio
Tak dużo świnek odchodzi i jeszcze Ty 

Pyrka
Za TM
Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM

- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio
pastuszku.. strasznie mi przykro..
wchodzę po takiej przerwie.. i boję się aż czytać Wasze wątki.. tak nie powinno być..

wchodzę po takiej przerwie.. i boję się aż czytać Wasze wątki.. tak nie powinno być..



Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215

http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy

- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio
Dziękuje wszystkim, strasznie mi go brakuje
Myśle, że Gucio go tam odnalazł, dziabnął w ucho na przywitanie i już mu papla nad uchem na okrągło, ale teraz to już tak na wieki wieków

że znowu się trzymają razem i uprawiają swoje synchroniczne wyleże
Dyzio ma się zaskakująco dobrze - mimo, że tak się tulił w ostatnim czasie do Stefka to ten go traktował jak powietrze i jak widzę na dobre mu to wyszło
- w żadną deprechę mi póki co nie popadł. Natomiast mamla mi buzią, tak jakby mu coś tam w gardle stawało, zaczął jeszcze jak Stefek żył, ale teraz to już twardszych rzeczy nie chce jeść. Karmię go ręcznie albo papki serwuje. Poidełka też nie rusza, muszę go poić. Na siano nawet nie spojrzy. Jedynie co to płatki, zielenina - ale miękka i raczej drobna i może jakieś ziółka pociamcia. Dzisiaj byliśmy sprawdzić zęby, w sumie to się modliłam, żeby to tylko trzonowce do korekcji były, ale zęby okazały się być jak najbardziej ok. Dr Kramek zasugerowała, że może tarczyca mu tam na krtań naciska. Dawno w sumie nie miał sprawdzanej, więc przy morfologii poszła krew na tarczyce, przy okazji poprosiłam o sprawdzenie kreatyniny i wątroby. Jutro będą wyniki. Jak z tarczycą będzie wszystko ok to będę robić zdjęcie rtg - może co na zdjęciu wyjdzie albo mu stawy siadają. Normalnie Guć i jego zębowe przeboje mi się przypominają 

Myśle, że Gucio go tam odnalazł, dziabnął w ucho na przywitanie i już mu papla nad uchem na okrągło, ale teraz to już tak na wieki wieków


że znowu się trzymają razem i uprawiają swoje synchroniczne wyleże



Dyzio ma się zaskakująco dobrze - mimo, że tak się tulił w ostatnim czasie do Stefka to ten go traktował jak powietrze i jak widzę na dobre mu to wyszło


-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio
Trzymam kciuki za wyniki 

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio
Kurcze, na pewno dobrze te zęby były sprawdzone? Może jakiś się z tyłu ułamał i utknął i bez dogłębnego badania razem z rtg nie da się tego zobaczyć? U Żurka tak było... No bo ja nie wiem, ale od tarczycy? Chyba nie...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio
Tak mi przykro z powodu Stefanka
Dawno mnie tu nie było i nie takie wiadomości chciałam czytać
Trzymaj się!


- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio
Też mi się to naciągane wydaje, ale weterynarii nie skończyłam. Najgorsze jest to, że wetka do której mam zaufanie a przede wszystkim najlepiej zna Dyzia jest na chorobowym. Druga w kolejności, do której mam zaufanie też poszła na choroboweAsita pisze:Kurcze, na pewno dobrze te zęby były sprawdzone? Może jakiś się z tyłu ułamał i utknął i bez dogłębnego badania razem z rtg nie da się tego zobaczyć? U Żurka tak było... No bo ja nie wiem, ale od tarczycy? Chyba nie...

W zęby zaglądała dokładnie - przynajmniej dla mnie wyglądało na dokładniejsze niż normalnie. Z doświadczenia wiem, że reszta w Zwierzyńcu zaczęłaby od przeciwbólowego, zdjęcia rtg i raczej by poszły w stawy i leki przeciwzapalne. Zobaczymy jak wyjdzie mu ta tarczyca. Nasza wetka na ostatniej wizycie też mu tam wyczuła gulkę, ale problemu z tego nie robiła, zalecała jedynie, że można by było mu ją skontrolować przy następnej okazji. Skoro dr Dorota poszła w tym kierunku to zleciliśmy sprawdzenie, może coś się zmieniło i rzeczywiście mu przeszkadza

- martuś
- Posty: 10214
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Gucio [*], Stefan [*] & Dyzio
Jeśli są guzy to jak najbardziej mogą uciskać na przełyk co powoduje problemy z jedzeniem i połykaniem.
Ale ja chyba też bym szła w zęby... Moja Tola ma notoryczne problemy i zdarzało się, że podczas badania na nie śpiącej śwince niby było ok z ostatnimi trzonowcami (nie mówię o mostku na pierwszych trzonowcach) a jak dr położył ją spać to wtedy wyszły problemy właśnie z tymi ostatnimi ząbkami (Toli nawet zrobił się od tego ubytek w dziąśle i ma wklęsłe dziąsło w tym miejscu). Tam lubią też zbierać się włosy i resztki jedzenia. Mój wet tłumaczył, że pomimo rozwieraczy nie jesteśmy w stanie porządnie otworzyć szczęki bo byśmy wyłamali staw. Dopiero na rozluźnieniu można dobrze otworzyć buźkę i zajrzeć za ostatnie zęby.
Trzymam kciuki za właściwą diagnozę Dyziosława
Ale ja chyba też bym szła w zęby... Moja Tola ma notoryczne problemy i zdarzało się, że podczas badania na nie śpiącej śwince niby było ok z ostatnimi trzonowcami (nie mówię o mostku na pierwszych trzonowcach) a jak dr położył ją spać to wtedy wyszły problemy właśnie z tymi ostatnimi ząbkami (Toli nawet zrobił się od tego ubytek w dziąśle i ma wklęsłe dziąsło w tym miejscu). Tam lubią też zbierać się włosy i resztki jedzenia. Mój wet tłumaczył, że pomimo rozwieraczy nie jesteśmy w stanie porządnie otworzyć szczęki bo byśmy wyłamali staw. Dopiero na rozluźnieniu można dobrze otworzyć buźkę i zajrzeć za ostatnie zęby.
Trzymam kciuki za właściwą diagnozę Dyziosława
