Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Jak przebiega łączenie świnek? Moja rada jeśli można-jak nie masz jeszcze dużej klatki to zostaw świnki na wolnym wybiegu bo całe łączenie pujdzie na marne. Wiem co mówie bo popełniłam taki błąd i potem miałam istny koszmar z ponownym łączeniem. Trzymam kciuki za twoje świneczki.
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Dzięki za zainteresowanie
Siedzą i próbują się dopasować, szczerkania coraz mniej. Niestety nowa świnka nie może się przemóc i ciągle wystawia zęby ciekawską Tosię. Walka o dominację nadal trwa.. Ciągle czekamy.
Siedzą i próbują się dopasować, szczerkania coraz mniej. Niestety nowa świnka nie może się przemóc i ciągle wystawia zęby ciekawską Tosię. Walka o dominację nadal trwa.. Ciągle czekamy.
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Szpil_a92 wiem że to niełatwe ale nie denerwuj się,będzie dobrze. Najważniejsze że się nie gryzą. U mnie podczas łączenia była masakra-zrobiłam prawie 3tygodniową przerwe przed ponownym łączeniem i się udało a przerobiłam wszystko co inni opisywali-pogryzienia do krwi,latającą kule świnek i wyrywanie futra. Daj laleczkom czas,niech dobrze się ze sobą obeznają. Trzymam kciuki.
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Hejka
Bardzo mi miło że jest odpowiedź na posty. Dla nas to bardzo stresująca sytuacja.
A sprawa przedstawia się następująco:
Wczoraj wydawało nam się, że już jest rozejm. Wsadziliśmy je do jednej klatki. I tak jakby od nowa się zaczęło czyli szczerkanie, wystawianie ząbków, kręcenie pupą, stawanie do siebie bokiem. Po czym uspokoiło się. Balbina leżała w jednym kącie, a Tosia zaznaczała ewidentnie swój teren. W nocy znowu chyba była próba dominacji, bo kwikały na całe mieszkanie.
Dzisiaj dziewczyny siedzą w klatce, Balbina dalej w jednym kącie, a Tosia łazi po całej klatce od czasu do czasu próbując zdominować Balbinę, która szczerka na nią zębami. Poza tym zauważyłam że Tosia zabiera Balbinie jedzenie. Złości się kiedy ta zbliża się do miski z paszą.
Czy to jest dobry moment, żeby one dalej siedziały w tej dużej klatce ? Czy rozdzielić je znowu na jakiś czas do osobnych ?
Bardzo mi miło że jest odpowiedź na posty. Dla nas to bardzo stresująca sytuacja.
A sprawa przedstawia się następująco:
Wczoraj wydawało nam się, że już jest rozejm. Wsadziliśmy je do jednej klatki. I tak jakby od nowa się zaczęło czyli szczerkanie, wystawianie ząbków, kręcenie pupą, stawanie do siebie bokiem. Po czym uspokoiło się. Balbina leżała w jednym kącie, a Tosia zaznaczała ewidentnie swój teren. W nocy znowu chyba była próba dominacji, bo kwikały na całe mieszkanie.
Dzisiaj dziewczyny siedzą w klatce, Balbina dalej w jednym kącie, a Tosia łazi po całej klatce od czasu do czasu próbując zdominować Balbinę, która szczerka na nią zębami. Poza tym zauważyłam że Tosia zabiera Balbinie jedzenie. Złości się kiedy ta zbliża się do miski z paszą.
Czy to jest dobry moment, żeby one dalej siedziały w tej dużej klatce ? Czy rozdzielić je znowu na jakiś czas do osobnych ?
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Kurde nie spodziewałam się, że tak wielką kłótnię dałaś radę uspokoić. Podziwiam ! Masz cierpliwość.Anulka1602 pisze:Szpil_a92 wiem że to niełatwe ale nie denerwuj się,będzie dobrze. Najważniejsze że się nie gryzą. U mnie podczas łączenia była masakra-zrobiłam prawie 3tygodniową przerwe przed ponownym łączeniem i się udało a przerobiłam wszystko co inni opisywali-pogryzienia do krwi,latającą kule świnek i wyrywanie futra. Daj laleczkom czas,niech dobrze się ze sobą obeznają. Trzymam kciuki.
Mam nadzieję, że u mnie takiej grandy nie będzie. A jak nie to zrobimy podobnie jak u Ciebie. Powiedz tylko czy wypuszczałaś świniaki na ten sam wybieg? Czy dla każdego był osobny ?
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Szpil-a92 u mnie neutralny teren się nie sprawdził więc ostatnie łączenie robiłam w kuchni choć obie świnki dobrze ją znały i tak: z samego rana wymyłam podłogę wodą z octem by nie czuły swoich zapachów,usunęłam z kuchni wszysto:kosz na śmieci,taborety,ich klatki,skrzynke z ich zabawkami. Gdy miałam podłogę pustą to rozłożyłam narzute na całą podłogę,w kilku miejscach poukładałam kępki siana,karmy,smakołyków,zieleniny-po prostu taka mega wyżerka by zajęły się jedzeniem a nie gryzieniem siebie. A uwierz że były spragnione bo przez 3dni przed łączeniem zrobiłam im post- 0 smakołyków,tylko woda,karma,sianko. Przed samym wypuszczeniem na wybieg obie świnki przegłaskałam wykremowanymi rękami by czuły jeden zapach. Powiem ci szczerze że jak je już puściłam to przez pierwsze 30minut miałam serce w gardle ale udało się i była pełna tolerancja. Nie było miłości ale przynajmniej się nie gryzły. Ja też nie miałam odpowiednio dużej klatki więc posłuchałam rad dziewczyn z forum i na noc zostawiłam świnki na wolnym wybiegu. Oczywiście wstawałam w nocy pare razy by sprawdzić sytuację ale był spokój. Rano ustaliły hierarchię i rządził nowy świnek. Bardzo ważne- nie dawaj świnkom na wybieg żadnych zabawek,norek,domków itp.by nie miały o co się pogryźć. Jeśli będziesz mieć jakieś wątpliwości to przejrzyj cały wątek o łączeniu świnek-tam naprawde jest dużo mądrych rad. Nie stresuj się i tak jak pisały ci wcześniej dziewczyny-puki nie ma krwi nie rozdzielaj świnek. Trzymam kciuki za was.
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Jak już pisałam- nie rozdzielaj. Koleżanka też pisała, że nie należy rozdzielać bo będzie tylko trudniej. Takie zachowanie jest w 100% normalne- nawet gryzienie. Spokojnie, świnki też odczuwają twój stres i same się nakręcają. Daj im ustalać, ganiać się i dominować. Jak zobaczysz że jednej cieknie krew- dopiero wtedy możesz rozdzielić. Nawet drobne ranki są okej.
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
Dokładnie Bulletproof ma racje-jak krew się nie leje to nie rozdzielaj. U mnie rany były bardzo głębokie i poważne dlatego musiałam je rozdzielić bo było konieczne leczenie. Ale choć były w osobnych klatkach to się słyszały,widziały i wąchały bo stała klatka przy klatce. I pamiętaj-na wybiegu świneczki muszą mieć dużo przestrzeni. Bądź dobrej myśli,nie stresuj się a lada dzień ślicznotki będą razem jeść,bawić się,żebrać o smakołyki i odstawiać wspólny popcorning. W klatce narazie możesz im dać dwie miseczki,dwa paśniki i dwa poidła by nie było powodów do bitki.
Re: Nieudane łączenie świnek morskich - samiczki
W razie pytań i wątpliwości pisz na forum tu zawsze ci ktoś doradzi. Mi udało się połączyć świnki dzięki radom i wsparciu forumowiczów-bez ich pomocy nie dałabym rady bo nawet weterynarz nie wierzył że połącze moich łobuziaków.